Wysłany: Sob Lip 04, 2009 17:58 [r200 1.4 16v 99r.] nie odpala
nie wiem od czego zacząć więc zacznę od początku: zostawiłem auto na parkingu, zamknąłem pilotem jak zawsze model(LUCAS 3TXB), po jakiś 2 godz. podchodzę chce otworzyć autko i nic-"myślę pilot nie działa bateria siadła" wróciłem się po zapasowego z nową baterią i nadzieją że będzie ok i niestety też nie działa, co ważne zauważyłem że czerwona dioda się nie pali, otworzyłem drzwi kluczykiem, a dioda dalej się nie pali włożyłem kluczyk do stacyjki przekręciłem, dioda się zapaliła kontrolki też pompa podała paliwo niby wszystko ok i nagle słyszę pii pii pii, masakra nie odpala, dodam że wszystko działa, światła radio, kierunki, nie mam karty z kodem i nie wiem co teraz zrobić pomóżcie jakoś
_________________ denerwować się, to mścić się na własnym zdrowiu, za głupotę innych
SPAMU¦
Wysłany: Sob Lip 04, 2009 17:58 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Moim zdaniem jest to wina akumulatora. Naładuj go dobrze i spróbuj jeszcze raz. Powinien odpalić. Ja miałem podobne przeboje z moim roverkiem 45. Podobno roverki mają to do siebie, że potrzebują dużej mocy rozruchowej. U mnie nawet na przewodach z drugim autem nie mogłem odpalić. Dopiero po wymianie akumulatora odpalił. A dodatkowo okazało się, że ucieka mi prąd. Na starym akumulatorze rozrusznik wydawał dźwięk podobny do kałasznikowa.
światła się palą długie, krótkie, radio gra, elektryczne szyby chodzą bez zarzutu tzn. nie mają żadnego spowolnienia, więc co miało by się dziać z akumulatorem, moim zdaniem pilot nie przekazuje sygnału do odblokowania imo, lub imo nie widzi pilota i to bardziej mi pasuje gdyż piloty miałem w 100% sprawne oby dwa i nagle przestały by działać, dodam że centralny nie reaguje, no i ta dioda po otwarciu drzwi powinna się chyba palić czy migać?a tu nic, po zamknięciu kluczykiem też się zresztą nie zapala
_________________ denerwować się, to mścić się na własnym zdrowiu, za głupotę innych
mialem cos podobnego, przyjechalem postawilem za kilka min wsiadam i nic przekrecam kluczyk a tu tylko delikatne "cyk" powodem tego bylo , ze urwal sie jakis kawalek przewodu czy tam kabelka jak kto woli od rozrusznika chyba trzeba bylo go przyspawac o ile dobrze pamietam
jeśli pilot nie otwiera to nie zapalisz bo też mam 200 i właśnie tak ma. w pilocie poprzez otwarcia auta wyłączy się immobilizer i wtedy pali. przekręcasz kluczyk zaczyna robić'' pi pi pi'' czyli immobilizer działa dalej a on nie dopuści do rozruchu auta
Pomógł: 591 razy Dołączył: 14 Sty 2009 Posty: 4888
Wysłany: Nie Lip 05, 2009 15:35
marcze83 napisał/a:
przecież te artykuły nie rozwiązują mojego problemu
myślę,że po uważnym przeczytaniu w raz z komentarzami a także innych postów na forum w tym temacie, jesteś w stanie rozwiązać problem i uruchomić auto przy pomocy kodu ( którego nie znasz ).
przeczytałem już chyba wszystko i jeszcze nie trafiłem na taki przypadek, jest wiele podobnych ale w żadnym nie czytałem o tym żeby centralny nie chodził i dioda się nie paliła, gdyby się zapalała tzn. reagowała na drzwi to problem udało by się chyba rozwiązać, a w moim przypadku to nie wiem, ale szukam dalej może trafie na odpowiedniego posta
_________________ denerwować się, to mścić się na własnym zdrowiu, za głupotę innych
No coż pozbędzie się blokady przed kradzieżą ale przynajmniej będzie mogł korzystać z własnego auta.
W poznaniu koszt takiej operacji od 150zl zalezy na kogo sie trafi bo tez nie kazdy sie podejmie.
Ale jak na moje to coś nie tak z elektryką ma. Ja bym posprawdzal wszystkie przewody zlaczki najpierw.
Jest inny sposob autoryzowany serwis Rovera i odkupienie kodu ale raz ze drogie a dwa baw sie kluczykiem za kazdym razem jak gdzies jedzie albo nie daj ... zgasnie na ulicy... i wychodz na zewnatrz bawic sie kluczem
A jak takie opcje ci nie pasują to pozostaje najłatwiejsza i najtansza
koszt 140zl podejrzewam ze bedzie to najrozsadniejsze rozwiazanie bo jak znajdziesz usterke badz jakis spec to zrobi to pewnie bedzie cie to kosztowac wiecej
Jak sie zdecydujesz i pomoze to czekam na punkcik thnx
w zeszłym roku wymieniałem kompa i piloty programowałem bo immo szalał i nie szło go ogarnąć, ale wtedy centralny mi działał, a teraz wygląda na to że może to być coś z elektryką, tylko co ? od czego zacząć?, kompa drugi raz już nie wymienię
_________________ denerwować się, to mścić się na własnym zdrowiu, za głupotę innych
skoro immo juz wczesniej szalal to prawdopodobnie mogł pasc. Heh jesli piszesz tak ze nie masz zamiaru wymieniac to pozostaje tylko oddac do elektryka moze po prostu zawilgocone sa uklady w koncu sporo deszczow ostnio bylo a wtedy pozmoze tylko kąpiel w ultradzwiekach. Zazwyczaj przy wilgoci pomaga a taki zabieg to grosze.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
no właśnie dzisiaj się tym zająłem, kiedyś było tam coś kombinowane jakaś prowizorka, którą odkryłem po tym jak tylna wycieraczka nie chciała się wyłączyć , przeciąłem wszystko, zrobiłem przedłużkę z nowych bardziej elastycznych przewodów, i niestety nie pomogło
[ Dodano: Pon Lip 06, 2009 11:38 ]
witam dzisiaj odwiedziłem specjalistę od alarmów, i okazało się że problem jest poważniejszy niż sądziłem, gość podpiął się pod jakąś wtyczkę w panelu centralnym tak na wysokości radia i masakra nie ma tam zasilania , macie jakieś pomysły koś miał podobnie
[ Dodano: Pon Lip 06, 2009 12:14 ]
naprawdę nikt nie miał podobnego problemu
[ Dodano: Pon Lip 06, 2009 18:09 ]
Vesper416 napisał/a:
masz zawilgoconą intalacje i to moze byc powodem Twojego problemu
myślałem myślałem i może Vesper416 ma rację, skoro niema prądu w kostce to mogły zaśniedzieć np. przewody masowe, niestety nie wiem gdzie wszystkie połączenia masowe się znajdują a chętnie bym się tym zajął już teraz, ile jest takich miejsc i gdzie?
_________________ denerwować się, to mścić się na własnym zdrowiu, za głupotę innych
szczerze nie jestem pewien ale wydaje mi sie ze wszystkie polaczenia sie schodza w jednostce centralnej no bo gdyby byly na wierzchu to bez problemu mozna bylo by odciac alarm (sory jesli plote glupoty staram sie isc na logike)
Ta kostka nad radiem to zdaje sie byc złącze diagnostyczne. Idz po tym zlaczu do CPU i sprawdz czy po drodze kable nie sa uszkodzone moze jakies sa przetarte i zrobily albo robia zware
P.S
SPrawdz wszystkie wiazki od kompa i immo jak bedzie wszystko dobrze to sprawdz jeszcze raz bezpieczniki i sprawdz styki w puszcze bezpiecznikow to ze bezpiecznik caly to nie znaczy ze styki dobrze przewodza bo moga byc brudne.
jesli to tez nie pomoze to ja sie poddaje ja na twoim miejscu poszukalbym na allegro takiego zestawu jak wyzej ci podalem komp+immo+piloty koszt smiesznie maly i od razu postawisz auto na kola.
A tak nie wiadomo kiedy sie uda i ile Cie to wyniesie ale nie wyglada to na błachą usterke więc licz sie z kosztami naprawy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum