[McGAJveR]

Ciekawi mnie Wasze zdanie na temat przemocy w rodzinie.
Jest to wg wielu instytucji zajmujących się jej zwalczaniem problem dość sporej grupy osób.
Wiele takich przypadków jest "utajonych" gdyż przemoc taka ma różne formy. Niekoniecznie i nie zawsze jest to przemoc czysto fizyczna.
Dzieje się to wszystko zwykle za zamkniętymi drzwiami, a na światło dzienne wychodzi dopiero gdy dochodzi do tragedii...
Dlaczego tak jest?
Wiele ofiar przemocy w rodzinie ( i to nie tylko kobiety i dzieci... Zdarzają się też poszkodowani mężczyźni) chowa to w tajemnicy w myśl powiedzenia "Nie opowiadaj nikomu co się dzieje w domu". Poza tym nie jest to powód do dumy...
Dopiero gdy wydarzy się coś wstrząsającego - okazuje się, że był problem...
Sąsiedzi (pomimo głośnych awantur) niczego nie widzieli i niczego nie słyszeli.
Dlaczego?
Bo wygodniej przecież się nie wtrącać... Kat nie będzie się mnie czepiał... Nikt nie powie, że jestem wścibski/a... Nie będę się musiał/a włóczyć po Sądach jako świadek...
A po tragedii każdy kto był jej świadkiem pluje sobie w brodę...
"Gdybym choć anonimowo zadzwonił może On/a by dzisiaj żył/a?"
Kac moralny zostaje na wiele lat...

[SPAMU¦]