Wysłany: Nie Lip 26, 2009 11:02 Śmierć A. Kurka i Z. Kamińskiego – autorów Sondy.
Śmierć Andrzeja Kurka i Zdzisława Kamińskiego – autorów popularnonaukowego programu telewizyjnego „Sonda”.
Data: 29 września 1989
Było wczesne popołudnie 29 września 1989 r. gdy szosą prowadzącą do Raciborza jechał z dużą prędkością samochód osobowy . Przed nim wlokła się ciężarówka. Zniecierpliwiony kierowca pierwszego z pojazdów postanowił wyprzedzić towarowego „Stara” mimo, iż nie widział, co znajduje się za szczytem znajdującej się na drodze górki
Nie zauważył w porę, że na jezdni znajduje się kałuża oleju. Samochód wpadł w poślizg. Doszło do czołowego zderzenia z nadjeżdżającą z przeciwka ciężarówką, w wyniku którego samochód osobowy został doszczętnie zniszczony, a trzy jadące nim osoby poniosły śmierć na miejscu.
Taki, mniej więcej, był przebieg wypadku, w którym zginęli autorzy popularnonaukowego programu telewizyjnego „Sonda” – Zdzisław Kamiński (ur. 1946) i Andrzej Kurek (ur. 1947). Jechali oni wraz z prowadzącym samochód kierowcą rajdowym Andrzejem Gieysztorem do Raciborza, by w tamtejszej Raciborskiej Fabryce Kotłów „Rafako” zebrać materiały do kolejnego programu „O współczesnej technice masowych wierceń otworów dla potrzeb przemysłu energetycznego i inżynierii chemicznej”. Miał to być 528 odcinek „Sondy”.
**********************************************************
Pamiętacie jeszcze ten program ?
Uwielbiałem go....
Tak sobie pomyślałem, że w zbliżającą się dwudziestą rocznicę ich odejścia
Wspomnę ich choć dobrym słowem...
Dziś mieli by prawdziwe pole do popisu...
Dlaczego warto wspomnieć o „Sondzie”? Otóż – nie tylko dlatego, że był to program niezwykle ciekawy, poruszający wszelkie możliwe zagadnienia z wszystkich praktycznie dziedzin nauki i techniki. Audycje emitowane w obecnych czasach przez popularnonaukowe kanały telewizyjne – takie, jak np. Discovery czy Planete – również bywają nadzwyczaj interesujące. Ale audycjom tym – w porównaniu z „Sondą” brakuje jednego: nie ma w nich dyskusji. Prezentowana w nich jest jedna, ustalona wersja wiedzy, przedstawiana telewidzom nawet nie przez jakiegoś eksperta (lub iluś ekspertów) lecz przez anonimowego lektora.
„Sonda” była zupełnie inna. Istotą tego programu był dialog – prowadzony z przeciwstawnych pozycji entuzjasty wobec osiągnięć i możliwości nauki (reprezentowanej przez Kurka) i sceptycznie podchodzącego do tych osiągnięć i możliwości Kamińskiego. Dyskusje te odbywały się na ogół w studio telewizyjnym – czasem jednak program nagrywany był w innym miejscu, np. w jakimś zakładzie przemysłowym. Istotną rolę w owej dyskusji odgrywały elementy inscenizacji i komizmu, prowadzący często występowali przebrani w kostiumy.
Ważnym elementem „Sondy” były materiały filmowe, pokazujące w szerszy sposób prezentowane zagadnienie i przykłady jego zastosowań. Warto dodać, że niemal wszystkie te materiały zostały zdobyte przez Kurka i Kamińskiego za darmo – poprzez ambasady, przedstawicielstwa handlowe i ośrodki kultury zarówno państw komunistycznych jak i zachodnich, jak również dzięki kontaktom natury czysto osobistej. Pierwszy materiał za pieniądze Telewizja Polska zakupiła dla „Sondy” dopiero w 1986 r. – w siódmym roku emisji cyklu.
Kałuża oleju i innych płynów powstała po zderzeniu
Ale dla prowadzących śledztwo wygodniej bylo uznać że ta kaluża już była zanim doszło do wypadku.Szybsze zakończenie dochodzenia,mniej papierkowej roboty...itd
Ps. Też oglądałem ten program bo był naprawdę ciekawy
I jeszcze ten wstęp programu z niesamowitą muzyką. Notabene wciąż istnieją kontrowersje co do autorstwa tego kawałka bo podobno pudełko z taśmą dzwiękową było źle opisane.
Dobrze, że na youtube można jeszcze tego posłuchać.
Program był genialny i jak przypuszczam drugiego równie dobrze prowadzonego już nie będzie.
Program był genialny i jak przypuszczam drugiego równie dobrze prowadzonego już nie będzie.
Ano niestety już nie będzie...
Sonda była jedyna w swoim rodzaju dzięki prowadzącym ten program...
Kilka dni temu w sieci oglądałem kilka odcinków sondy...
Aż się łza w oku kręciła, a po plecach łaziły mrówki...
Dawnych wspomnień czar....
oczywiscie ze pamietam,
co prawda bylem mlody, ale doskonale pamietam ten program, pamietam odcinek, chyba o pierwszych plytach CD, jak powadzacy (nie pamietam ktory ) trzymal duzy blyszczacy krazek
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum