Wysłany: Wto Cze 16, 2009 19:43 [R400] Zbyt częste przepalanie się żarówek
Witam!
Problem trwa już od jakiegoś czasu ale obecnie się nasilił. Mianowicie dosłownie co kilka-kilkanaście dni przepala mi się żarówka świateł mijania (H7) Raz jedna raz druga. I to niezależnie czy kupie jakieś droższe czy z tych tańszych, czy kupie pojedynczą czy parę. Już nie wspominam o nerwach jakie człowiek musi ponieść przy wymianie owych
Nawet elektryk stwierdził, że kostki przy żarówkach są OK, a ładowanie akumulatora w sam raz. Dobrze że teraz dzień dłuższy to jazda z jednym światłem nie jest aż tak uciążliwa
Co może być tego przyczyną? Może trzeba zainwestować w jakieś żarówki naprawdę z wyższej półki bo mimo wszystko te droższe trzymały dłużej:)
SPAMU¦
Wysłany: Wto Cze 16, 2009 19:43 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Przyczyna może być bardzo prozaiczna
Nie wolno dotykać żarówek halogenowych na szkle, bo szybko się przepalą, łapiesz tylko i wyłącznie od spodu za metal i wkładasz
Eee tam po dotknięciu łapą nie tyle, że się szybciej przepali (chociaż to też) co się przypieką tłuste odciski paluchów i będzie słabiej świeciło. Ten elektryk to sprawdzał napięcia? Może jakieś zbyt wysokie wahania w instalacji?
_________________ Jeśli twierdzisz, ze szukałeś i nie znalazłeś to znaczy, ze kłamiesz.
a ja będę nudny sprawdzałeś stan amortyzatorów? tak, tak amory jak są do d...y to żarówki w kilka dni wytrząsa i zniszcza
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Ja mam ten sam problem tyle że dotyczy tyłu.w ciągu roku wymieniłem żarowki świateł pozycyjnych i stopu przynajmniej po 2 razy z każdej strony.8 żarówek na rok to trochę dużo ale nie martwię sie tym bo nie są drogie.Może ten tp tak ma
Pomógł: 1 raz Dołączył: 06 Maj 2007 Posty: 145 Skąd: Warszawa-Gocław
Wysłany: Sro Cze 17, 2009 14:36
Ja tez mam podobny problem, ale ostatnio nawet bezpiecznik mi padl a nie zarowka jak wczesniej myslalem. Do tego widac na klemie aku nalot i nawet jak go wyczyszcze, znowu sie odklada, moze to zbyt wysokie ladowanie.. sam nie wiem bo sprawdzili mi ladowanie i jest ok
sprawdź połączenia z drugiej strony przewodów akumulatora... (przy masie, przy rozryszniku i przy skrzynce bezpieczników)
jak tam z którymś będzie cos słabo, to też będą klemy śniedziały...
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
I ja mam to samo z przodu. W tym roku poszły już dwa komplety.
Ktoś wie od czego to zależy ??? Tylko proszę bez tych "jaj z amorami, musiały by tłuc aż maska podskakuje Dla zwolenników tej teorii dodam że amory są OK
Miałem podobnie w zeszłym roku wymieniłem chyba 4 H7 w przeciągu 10mies. (cały czas kupowałem firmy Philips).
Jednak od ostatniej wymiany minęło coś około 9mies. i wszystko jest OK.
Więc chyba zależy to od żarówek (nie ma reguły ile wytrzyma).
1. sprawdzić napięcie ładowania (13,8 - 14,4 V)
2. sprawdzić styki masy, klemy itp
3. sprawdzic czy lampa jest sztywno umocowana i czy sama żarówka i jej mocowanie nie ma luzów i nie drży na nierównościach/wolnych obrotach silnika
Co do żarówek tych wzmacnianych, to niestety niektóre bardzo szybko się przepalają. Osram Nigtbreaker u dwóch osób wytrzymywał ok. 4 - 6 miesięcy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum