ja się wybieram, może przyszły tydz. na razie na pierwsze karcenia złych nawyków, więc nie wiem czy rozetę będę atakował wogóle, ale chętnie posłucham kto był/bywa na naukach u Piotra i jakie są wrażenia i spostrzeżenia.
jeśli się okaże, że kilka osób jeździ to można zrobić tabelę czasów
SPAMU¦
Wysłany: Wto Wrz 22, 2009 15:07 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Na rozecie jeszcze nie byłem, ale same nauki u Piotra polecam bardzo - super tłumaczy, potrafi pokazać w praktyce o czym mówi i przede wszystkim nie ma pytań bez odpowiedzi - jestem dość dociekliwy, a odpowiedzi i uzasadnienia podawane przez Piotra jak dotąd zawsze mnie satysfakcjonowały.
Ja może też się wybiorę, jak wrócę z Bieszczadów, czyli po weekendzie.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
ja pewnie w środę w przyszłym tyg. ale jeszcze nie wiem na 100%.
czytałem opis właściciela mazdy mx-5, który po dwóch ułężach, po 9 latach jazdy samochodami na rozecie dowiedział się, że tak dobze dobze to nie wykonuje żadnego elementu sztuki jazdy
szacunek, że to wszystko opisał
ja już się nie mogę doczekać zmasakrowania moich poglądów..
Pierwsze ćwiczenia na rozecie są zadziwiająco wolne
moim zdaniem to dobrze z wielu powodów.
i jeszcze jeden cytat (innego użytkownika)
Cytat:
Byłem dziś na naukach u Wróbla... i podsumuje to tak - wiem, że nic nie umiem
także czekam z niecierpliwością na relacje kruszon,
[ Dodano: Czw Wrz 24, 2009 19:49 ]
właśnie wróciłem
masakra
nie umiem nic oprócz tego, że poprawnie siedzę i poprawnie trzymam kierownicę.. dopóki nią nie ruszam
polecam wszystkim gorąco, choć uważam (albo tylko ja jestem taki tępy i nie mogę się szybko ogarnąć), że zamiast samemu jechać na pierwszy raz, to można pojechać w dwie, trzy osoby, zobaczyć jak wyglądają podstawowe ćwiczenia, na co zwracać uwagę i jaki tego powinien być efekt, a potem samemu (oszczędzając czas Piotrka i własne pieniądze) ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć
a potem znowu już z dobrymi podstawowymi odruchami śmigać na nauki
czasówki nawet nie jechałem bo nie było po co może następnym razem, na razie puste place - przekładanie rąk i dociążanie przodu
[ Dodano: Czw Wrz 24, 2009 19:50 ]
aha, Piotrek powiedział, że zawieszenie faktycznie miękkie, ale że furka bardzo fajna i można nią dobrze śmigać
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum