Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 19:05 [r416 99r] POMOCY PŁYN SIĘ GOTUJE CZY TO CZUJNIK TEMP ??
itam dziś jechałem jakieś 20 km dosyc szybko ok 120 km/h i jak nacisnołem sprzęgło to silnik zgasł i miał strasznie ciężko odpalić a jak już odpalił to strzasznie klekotał tak metalicznie gdy dojechałem do celu jeszcze jakieś 4 km otworzyłem maskę a tak dosłownie piekło taka temp. schylam się pod autko bo widze że coś się kopci a tu auto całe mokre z dołu okazało się że odpięty był z dołó gł przewód z chłodnicy i cały płyn wyleciał.
DSomyśliłem się że płyn się poprostu zagotował i ciśnienie wycisło wąż przykręciłem nalałem wody odpowietrzyłem zapaliłem i woda znów się zagotowała okazuję się że tem ciągle w normie na pulpicie więc odpiołem czujnik temp a strząłka nadal była w połowie ale za to załączył się wiatrak na chłodnicy i teraz jechałem tak bez tego czujnika.
Co prawda już się nie przegrzewał ale auto jechało na ssanu chyba nie wiedział bez czujnika że jest rozgrzany i pracował strasznie nierówno ale przynajmniej nie przegrzewa co wiatrak chłodzi non stop .
Ktoś mi wyjaśni co jest grane Czy to może być ten czujnik do wymiany czy coś gorszego ?
prosze o pomoc.
SPAMU¦
Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 19:05 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Na 70% przegrzałeś silnik. Jeśli ciśnienie wywaliło Ci wąż to prawdopodobnie masz walnięty korek od zbiornika wyrównawczego! Nie wypuścił nadmiaru ciśnienia.
Czy wiatrak Ci się włączył jak tak prułeś???
I odłączyłeś czujnik temperatury od ECU on nie ma nic wspólnego z tym co masz pokazane na wskazniku na desce.
Z tego co piszesz a własciwie opisujesz to mogłeś usmażyć uszczelke pod głowicą.
Z tym dolewaniem wody to jak to dokładnie zrobiłeś i kiedy? Odczekałeś az silnik ostygnie??? jesli tak to ile??
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
na 100 % przegrząłem silnik bo takiego goracego jeszcze nie widziałem a 2 tyg temu robiłem jego remont mam nadzieję że żadna uszczelak się nie spieprzyła :-( korek napewno jest walniety bo właśnie nie wypuszcza ciśnienia teraz jechałem bez niego.
nie wiem czy wiatrak działał jak tak prułem ale jak dojechałem na działkę to go słyszałem ale puźniej już się nie załanczął jak się woda gotowała tylko jak ten czujnik odłaczyłem to cały czas działa a co to za ecu bo jutro mam zamiar jechac po nowy czujnik
[ Dodano: Wto Wrz 01, 2009 21:08 ]
a z odczekaniem to nie wiem może z godzinę tyle ile trwało podniesienie auta zciągnięcie auta założenie węża może godzina max godzina i 20 minut nie dłużej w każdym razie silnik był jeszcze mocno ciepły kurcze mam nadzieję że się nic nie stało :-(
ECU to komputer. Pobiera on dane z czujnika temperatury i na tej podststawie steruje silnikiem.
Z tym odczekaniem to różnie bywa ale jak naprawde żeś go tak zagrzał i silnik był gorący i zalałeś wodą to mogło wszytsko sie stać: mogła pęknąć lub odkształcić głowica mogło nic się nie stać ale uszczelka raczej będzie teraz przepuszczać płyn a więc wysoce prawdopodobne że niedługo może odstukać HGF.
Jak odepniesz czujnik to wentylatory od razu się włączają a silnik przechodzi właśnie w tryb awaryjny.
Ale to klekotanie no nie wiem może to przez to zalanie wodą...
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
klekotanie było jak jechałem wcześniej już bez płynu prawdopodobnie a tyeraz z woda chodzi w miare normalnie jeśli chodzi o słuch tylko tak na poziomie 1100 obr/min jakby ciągle na ssaniu własnie tak jak mówisz tryb awaryny tylko co robić wymieniać ten czujnik kosztuje 75 zł czy dac na warsztat żeby grzebali ale z działąjącym wentylatorem dojechałem do domu i było ok z temperatura bo sprawdzałem po dojechaniu pod maską wszystko w normie więc to wina nie załanczającego się wentylatora chyba a co go załanca hmmm ten czujnik czy zupełnie cos innego ?
Wentylator włącza komputer a komputer bierze odczyt z czujnika. Podłącz czujnik z powrotem uruchom silnik i niech chodzi na luzie. Obserwuj temperature i czy sie włączy wentylator a woda i tak Ci się będzie gotować bo teraz nie masz odpowiedniego ciśnienia w układzie, więc woda zawsze sie zagotuje zanim włączy sie wentylator.
Ogólnie to zainwestuj w płyn a nie wode.... no i teraz na bieżąco sprawdzaj co sie dzieje z płynem i olejem czy sie nie będą mieszać
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
ok więc spuszczę jutro wodę kupię i wleję płyn podłączę czujnik i zobaczę ale sądze że jak się przegrzłą raz to i 2 się przegrzeje gdzieś musi być jakas usterka że się tak rozpalił na płynie nagle
To ja dla odmiany pocieszę kolege.
W dalszej rodzinie mam Renault Megane Coupe 2001. Padł jakiś czujnik przy wtryskach.
Koszt używanej części 2500zł, przy czym większość używanych ma ten czujnik uszkodzony (bo to leci najczęściej).
Nowych NIE MA. Nawet w ASO renault. Nie produkują ponieważ wszystkie miały fabryczną wadę i dlatego sie psują.
No i kurde... co Wy na to? Dodam ze silnik w życiu nie widział LPG.
To ja już wole HGF
Za tą część można kupić dwa silniki do Rovera. Też 1.6 16V a moc w Roverku większa.
Mój silnik ma 180tys i nieco sie oleju jest w zbiorniczku wyrównawczym (śladowe ilości na ściankach). Olej czysty więc na razie obserwuje i jeżdże. Jak go kupowałem 2 miesiące temu nie miałem pojęcia o istnieniu HGF ale i tak mogło być gorzej
Na początek zrób tak jak napisał kolega Vesper416 (dobry korek to podstawa).
Podepnij te czujniki odpal motor i obserwuj (z opisu wnioskuje że wiatrak masz sprawny). Jeżeli wszystko będzie ok po około 20 min. powinien wentylator Ci się załączyć. Gdyby się nie załączał do sprawdzenia czujnik temperatury. Sprawdź kolor oleju jakość płynu i obserwuj. Prawdopodobnie przegrzałeś silnik więc wcześniej czy później uszczelka do wymiany.
Trzeba wymienić szpilki scalające silnik bo są jednorazowe (jakieś 250zł) do tego uszczelniacze przy okazji, planowanie głowicy i jeszcze pare rzeczy o których nie pamiętam ale wiele razy było na forum, plus robocizna.
Generalnie koszt jest od 600 do 1500zł, zależy ile trzeba wymienić...
Pomógł: 44 razy Dołączył: 13 Sie 2009 Posty: 986 Skąd: ..: R-M :..
Wysłany: Sro Wrz 02, 2009 18:54
Vesper416 napisał/a:
Ja mam pytanie troche za tematem ale czy może mi ktoś powiedzieć skąd sie bierze ta cena naprawy po HGF znaczy wymiany uszczelki???
U mnie w Poznaniu dzwoniłem z ciekawości i za wymiane uszczelki biorą 150zł oczywiście uszczelke trzeba im dostarczyć...
Pytam z czystej ciekawości
Bo zapomnieli, że przy wymianie uszczelki trzeba dać głowicę do planowania, zawory do szlifowania itd. hehe, dali Ci samą cenę za zmianę uszczelki tylko pytanie, co za baran tak robi?
Pomógł: 297 razy Dołączył: 24 Mar 2007 Posty: 1792
Wysłany: Sro Wrz 02, 2009 19:00
sobrus napisał/a:
szpilki scalające silnik bo są jednorazowe
bez przesady
PopaY napisał/a:
że przy wymianie uszczelki trzeba dać głowicę do planowania
trzeba jesli jej nieplaskosc przekracza 0.05 mm choc mechanicy w ramach asekuracji zawsze oddaja ja do heblowania.
Zapodaje koszt czesci i plynow bez robocizny z jakim sie trzeba liczyc przy wymianie uszczelki pod glowica (glowica rozbierana, docierane zawory i wymiana uszczelniaczy zaworowych):
-uszczelka pod glowice____ELRING________90 pln
-uszczelniacze zaworow___FAI____________60 pln
-uszczelniacze walkow____GOETZE________40 pln
-uszczelka dolotu________VICTOR REINZ___20 pln
-uszczelka wydech_______FAI____________10 pln
-filtr oleju______________MANN__________15 pln
-olej 10W40____________MOBIL__________75 pln
-plyn chlodniczy_________BORYGO________39 pln
Na upartego mozna sie doczepic, ze nie byla wymieniana uszczelka pod pokrywa zaworow ale nie bylo to konieczne. Jesli glowica nie idzie do heblowania to mozna sobie odpuscic uszczelke spod kolektora wydechowego.
Jak widac laczny koszt czesci to okolo 350 pln + niech bedzie 100 pln na inne duperele.
Ostatnio zmieniony przez Lechos Sro Wrz 02, 2009 19:16, w całości zmieniany 1 raz
Bo zapomnieli, że przy wymianie uszczelki trzeba dać głowicę do planowania, zawory do szlifowania itd. hehe, dali Ci samą cenę za zmianę uszczelki tylko pytanie, co za baran tak robi?
Tak sie składa że jest to szanowany mechanik udzielający się czasem na tym forum...
Zapomniałem napisać że chodzi o wymiane uszczelki bez hgf!
Zastanawiam się czy nie wymienić sobie uszczelki tak asekuracyjnie bo samochód sprowadzony przy chłodzeniu było grzebane to różnie może być. Co prawda prawie dwa miechy użytkowania i zero oznak HGF tylko korek nieszczelny... 300zł to nie wielki koszt a spać moge spokojnie
Ta raz mi płyn wywaliło po naprawie układu chłodzenia co prawda nie był zmieniony korek ale silnika napewno nie przegrzałem, ale skoro były robione jakieś szopki i matactwa ze strony poprzedniego właściciela to całkiem prawdopodobne że go musiał przegrzać. poza tym uszczelke od pokrywy musze wymienić a głowica minimalnie się poci albo pociła za kadencji poprzedniego właściciela bo widze stary olej zaschniety na bloku silnika.
A jak będę wymieniać uszczelke pokrywy to czemu i nie głowicy przynajmniej będe mieć pewność że silnik szczelny jest!!!
Lechos
350zl za części to co oni biorą 800zł za pare godzin dłubania w silniku???
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 297 razy Dołączył: 24 Mar 2007 Posty: 1792
Wysłany: Sro Wrz 02, 2009 19:49
Cytat:
350zl za części to co oni biorą 800zł za pare godzin dłubania w silniku???
jesli oddajesz do mechaniora to musisz doliczyc szpilki, szlif (asekuracja) docieranie zaworow (o ile rozbierasz glowice), czesci napewno drozsze niz sam bys sobie znalazl i sie uzbiera
No ale szpilek nie trzeba wymieniać i głowicy planować
[ Dodano: Sro Wrz 02, 2009 21:02 ]
Własnie rozmawiałem z Phjovi
i juz wszystko wiem wymiana uszczelki ze szlifem wyniesie mnie 300zl oczywiscie uszczelka moja i sprawa jasna
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum