Wysłany: Nie Paź 11, 2009 10:17 [R214 95r i nowsze] montowanie silnika z młodszego modelu
Witam,
ponieważ z silnikiem 1.4 16V w moim kanciaku co chwilę jest coś nie tak, pomimo nieustannych napraw, szwagier podsunął mi pomysł wymiany całego silnika, aby w ten sposób pozbyć się ciągłych problemów z uszczelką pod głowicą, paleniem oleju, znikaniem płynu chłodzącego etc.
I tutaj moje pytanie do Was.. na pierwszy rzut oka nowsze modele mają ten sam silnik 1.4 16V, tylko dodatkowe rzeczy typu zbiorniczek wyrównawczy itp. wędrują w inne miejsca komory silnika... czy w związku z tym bez rzeźby do kanciaka 95r podejdzie silnik np z Rovera 25 00r?
Bo przekładanie równolatka chyba mija się z celem, bo lada moment zacznie się to samo.. a silnik z roku 00 i młodsze pewnie jeszcze trochę pojeździ...
SPAMU¦
Wysłany: Nie Paź 11, 2009 10:17 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
zauwaz ze te najnowsze silniki nie maja np. kopulki
jesli do tego nowego silnika, zalozysz swoj osprzet, wlacznie z kolem zamachowym, to bedzie ok
Demmo napisał/a:
a silnik z roku 00 i młodsze pewnie jeszcze trochę pojeździ...
a to zalezy kto w nim dlubal, wystarczy ze ktos majstrując przy glowicy, dokrecal ja takim momentem jak dokreca sie zeliwne glowice, albo pod pokrywe walkow napakowal silikonu
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
no w przypadku mojego silnika, to chyba już zdecydowanie za dużo osób w nim grzebało..
dzisiaj odstawiłem go znowu na warsztat i zobaczymy co powiedzą... ale straciłem już wiarę, że da się go zrobić tak, żeby za 2 miesiące znowu tam nie wylądował
a że ten nowy nie ma kopułki, to znaczy że co? w nowych zapłon jest elektroniczny na podstawie czujnika położenia wału (czy jakoś tak)? czyli miejsca na taki zabytkowy rozdzielacz w ogóle nie ma?
a że ten nowy nie ma kopułki, to znaczy że co? w nowych zapłon jest elektroniczny na podstawie czujnika położenia wału (czy jakoś tak)? czyli miejsca na taki zabytkowy rozdzielacz w ogóle nie ma?
miejsce jest, tylko byś musiał przełożyć swoje wałki rozrządu, bo w nowszym nie ma wbitego kołka od palca rozdzielacza i mają większą śrubą przykręcane koła paska rozrządu.
Poza tym to ten sam silnik
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
mozna przelozyc tez sam palec, ale to sie wiaze ze zniszczeniem starego walka, potem trzeba go wlozyc na goraco do nowego i trzeba to zrobic pod odpowiednim katem
czujnik PWK ma nowszy i starszy silnik
w starszym wtryskiwacze sterowane sa grupowo w nowszym po 2
pewnie da sie wsadzic tez nowszy silnik, ale trzeba przerobic elektryke i przekladac razem z kompem dochodzi do tego jeszcze immo,
wiecej na ten temat wiedza osoby, ktore na co dzien zajmuja sie tymi silnikami np. Mariusz418 PHJOWI
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
w starszym wtryskiwacze sterowane sa grupowo w nowszym po 2
pewnie da sie wsadzic tez nowszy silnik, ale trzeba przerobic elektryke i przekladac razem z kompem dochodzi do tego jeszcze immo,
ale jak przełożsyz sam silnik, bez elektryki to też będzie działać ze starym komputerem, tylko wtrysk nadal będzie full grupowy i zapłon półmechaniczny
ja tak zrobiłem i działa
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
ale jak przełożsyz sam silnik, bez elektryki to też będzie działać ze starym komputerem,
zgadza sie, ale bezpieczniej przelozyc tez kolo zamachowe
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Tomi [Usunięty]
Wysłany: Sro Paź 14, 2009 15:59
sTERYD napisał/a:
Cytat:
a że ten nowy nie ma kopułki, to znaczy że co? w nowych zapłon jest elektroniczny na podstawie czujnika położenia wału (czy jakoś tak)? czyli miejsca na taki zabytkowy rozdzielacz w ogóle nie ma?
miejsce jest, tylko byś musiał przełożyć swoje wałki rozrządu, bo w nowszym nie ma wbitego kołka od palca rozdzielacza i mają większą śrubą przykręcane koła paska rozrządu.
Poza tym to ten sam silnik
Tu się niestety mylisz. W kanciakach są inne silniki. Inne tuleje, tłoki, koło pasowe, sprzęgło, etc., etc. Inne jest nawet koło na wale korbowym (zębate paska rozrządu). Silniki takie jak w późniejszych modelach były tylko w ostatnich modelach kanciaków.
hmm.. a po czym taki późniejszy silnik rozpoznać? bo może mam, skoro to ostatni rocznik kanciaka...
jedno co wiem, że jak wymieniałem sprzęgło, to mechanik mówił, że mam dziwny mix - ogólnie komplet do 1.4 do 95r pasował, poza łożyskiem oporowym (?) i musiał dokupić z nowszego modelu...
czy przekładanie wałków ze starego silnika, wiąże się z demontażem głowicy? nie wiem jak to jest dokładnie umiejscowione a ogólnie niechciałbym, żeby ktoś to spartolił w nowym silniku.. bo jeśli przy zamianie silnika muszą połowę nowego rozbebeszyć, to nie wiem czy nie mija się to z celem
ogólnie interesuje mnie jak najmniejsza grzebanina, bo im więcej będą robić tym więcej może im się nie udać więc jeśli da się bez zmiany elektryki, kompa itp to super
w tej chwili auto stoi na warsztacie i zobaczymy co powiedzą na temat starego silnika... auto ma 170kkm, więc może powinien mieć jakąś kapitalkę? bo ostatnio zrobili mu tylko uszczelkę pod głowicą, bo płyn chłodzący zalewał jeden gar do tego stopnia, że jak postał, to się blokował silnik
a olej to pewnie zwyczajnie pali.. choć chyba dużo za dużo.. wycieku nie stwierdziłem, a ubywa sporo...
Tomiemu, chodzi zapewne o kanciaki produkowane po 95r czyli wersje coupe i cabrio. Nie lepiej będzie wpakować hondowski D16A8 lub jakiś inny? Ewentualnie klekota 1.8TD? Oba montowane seryjnie więc dużej magi nie będzie chociaż nie wiem czy jest sens przy takim aucie swap robić...
_________________ Jeśli twierdzisz, ze szukałeś i nie znalazłeś to znaczy, ze kłamiesz.
Pomogła: 20 razy Dołączyła: 28 Wrz 2001 Posty: 356 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Paź 14, 2009 20:29
W 95 i 96 powstawały takie dziwne hybrydy starego z nowym. W kanciakach (nie tylko Coupe, Cabrio i Tourer z nową deską) ale w wersji 4 i drzwiowej również. Podobnie jest j pierwszymi 4-setkami, w których bardzo wiele części jest z kaciaków (hamulce, piasty, el. silnika, etc., etc.). Generalnie pierwsze 4-setki były bardziej kanciakami, niż nowszym modelem. Pierwsze 4-setki można na pierwszy rzut oka rozpoznać po gałce zmiany biegów i mieszku (gałka z okrągłą podstawą wraz z mieszkiem tak wyprofilowanym. Od połowy 96 roku jest już wszystko jak w nowszym modelu (również gałka z prostokątną podstawą i tak wyprofilowanym mieszkiem).
[ Dodano: Sro Paź 14, 2009 21:20 ]
Pływak napisał/a:
Tomiemu, chodzi zapewne o kanciaki produkowane po 95r czyli wersje coupe i cabrio. Nie lepiej będzie wpakować hondowski D16A8 lub jakiś inny? Ewentualnie klekota 1.8TD? Oba montowane seryjnie więc dużej magi nie będzie chociaż nie wiem czy jest sens przy takim aucie swap robić...
Oj chyba wymiana na D16 lub Diesela pociąga za sobą jeszcze więcej zmian... Ten pierwszy choćby dlatego, że montuje się go odwróconego o 180 st. (Honda chyba jako jedna z niewielu marek produkuje silniki, które kręcą się w drugą stronę).
[ Dodano: Sro Paź 14, 2009 21:21 ]
Znacznie więcej podobieństw jest jednak do serii K, które zewnętrznie są prawie identyczne
Zgadza się silniki Hondy są montowane odwrotnie po przeciwnej stronie komory ale diesel już jest tak samo po za tym kanciaka z takimi silnikami czy to Hondy czy PSA można tanio wyrwać albo skasowanego albo anglika i koszty swapu będą mniejsze niż silnika z 25, a zawsze jest ten plus, ze o HGF można zapomnieć Tak czy owak ja bym się w przekładkę nie bawił przy takiej cenie auta bo taniej wyjdzie sprzedać to i kupić coś z innym silnikiem...
_________________ Jeśli twierdzisz, ze szukałeś i nie znalazłeś to znaczy, ze kłamiesz.
Demmo, kupujesz silnik od nowego roverka, przekladasz ssacy walek rozrzadu ze swojego zeby mial krociec na palec. Dla pewnosci zakladasz swoje kolo zamachowe i po klopocie.
Owsze Tomi ma racje ze poczyniono pewne zmiany w silnikach K, ale akurat one nia maja wplywu na swap. Poza tym jak dobrze mniemam to Twoj kanciak to 95 rocznik wiec bebechy ma te same co te nowsze. Rozrzad ma na sztywnym napinaczu, a nie automatycznym, ale to tez nie ma wiekszego znaczenia. Na Twoim miejscu wsadzilbym 1.6 albo 1.8 bo to tez nie problem.
_________________ Above all, it's a Rover
Rover 820Si 96' & FSO 1500C 83' & MG ZS180 05' & Renault Espace IV 09'
hmm, dzisiaj miałem telefon, że dotychczasowy motor będzie żył.. zobaczymy jak długo i czy aby na pewno.. bo na pewno to kolejna kasa wrzucona w auto, a nie na pewno czy z sensem...
podobno wszystkie objawy udało się wyeliminować kosmetyką i całe szczęście koszt nie jest jakiś olbrzymi..
- nieznacznie ubywający płyn chłodnicy, to podobno gdzieś jakiś drobny wyciek - całkiem możliwe
- znikający olej - no tutaj nie wiem - niby nieszczelność przy misce, aczkolwiek nie widziałem żadnych wycieków, znaczenia terenu itp
- nierówna praca na zimnym/wilgotnym itp to podobno świece (wymieniałem ze 4 miechy temu) i kopułka/palec.. to drugie może w sumie być...
no nic, chwilowo niby kryzys zażegnany, a jak będzie.. to czas pokaże
dziękuję wszystkim za pomoc w temacie, mimo wszystko mam nadzieję, że temat swapa zbyt szybko nie powróci...
Tomi, no wiem, myślałem tylko, ze '95 to już ten standardowy silnik serii K
Demmo napisał/a:
- nieznacznie ubywający płyn chłodnicy, to podobno gdzieś jakiś drobny wyciek - całkiem możliwe
- znikający olej - no tutaj nie wiem - niby nieszczelność przy misce, aczkolwiek nie widziałem żadnych wycieków, znaczenia terenu itp
te dwie usterki na raz powinny w miarę wykluczyć HGF, gdyż w tym przypadku najczęściej jest tak, ze jednop z tch mediów przesącza sie do drugiego, więc gdy jednego ubywa, drugiego przybywa... tak czy inaczej najpierw należy zatkać wszelkie wycieki
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
sTERYD, niekoniecznie. Plyn moze isc po bloku na zewnatrz, a olej kazda inna mozliwa dziura np. uszczelka miski, uszczelniaczami itp jak rowniez moze isc na przepal przez pierscienie. Mozliwosci jest mase
_________________ Above all, it's a Rover
Rover 820Si 96' & FSO 1500C 83' & MG ZS180 05' & Renault Espace IV 09'
w tej sytuacji zastanawia mnie tylko fakt, że po robieniu jakiś czas temu uszczelki (ciekawe czy słusznie? ) auto stało się strasznym śmierdzielem... trudno mi opisać jakiego rodzaju to smrodek, ale niezbyt "standardowo-benzyno-spalinowy"...
a z rana zdarzało mu się puścić siwy (siwo-lekko-niebieski?) dym i trochę zamglić całe podwórko jeden z mechaników mówił, że to może być woda, która się nazbierała w wydechu... ale niezbyt jestem do tego przekonany...
nie pozostaje mi nic innego jak odebrać dzisiaj auto i sprawdzić te wszystkie tezy, czyli zobaczyć czy faktycznie już wszystko ok..
[ Dodano: Wto Paź 20, 2009 21:03 ]
mwahaha.. nie no.. ja już się z tego śmieję...
kiedy odebrałem auto? w piątek chyba... dzisiaj pod autem znalazłem kaaaałużę oleju.. pierwsze co miałem nadzieję, że to nie moje że to już tam było.. niestety.. rower się zlał że hej
mam nadzieję, że nikt się nie obrazi, ale kur2 co za złom
Pomogła: 20 razy Dołączyła: 28 Wrz 2001 Posty: 356 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Paź 25, 2009 19:02
Demmo napisał/a:
w tej sytuacji zastanawia mnie tylko fakt, że po robieniu jakiś czas temu uszczelki (ciekawe czy słusznie? ) auto stało się strasznym śmierdzielem... trudno mi opisać jakiego rodzaju to smrodek, ale niezbyt "standardowo-benzyno-spalinowy"...
a z rana zdarzało mu się puścić siwy (siwo-lekko-niebieski?) dym i trochę zamglić całe podwórko jeden z mechaników mówił, że to może być woda, która się nazbierała w wydechu... ale niezbyt jestem do tego przekonany...
nie pozostaje mi nic innego jak odebrać dzisiaj auto i sprawdzić te wszystkie tezy, czyli zobaczyć czy faktycznie już wszystko ok..
[ Dodano: Wto Paź 20, 2009 21:03 ]
mwahaha.. nie no.. ja już się z tego śmieję...
kiedy odebrałem auto? w piątek chyba... dzisiaj pod autem znalazłem kaaaałużę oleju.. pierwsze co miałem nadzieję, że to nie moje że to już tam było.. niestety.. rower się zlał że hej
mam nadzieję, że nikt się nie obrazi, ale kur2 co za złom
chyba mam jakiś naprawdę trefny egzemplarz
Jedyne co przychodzi mi do głowy, to abyś zmienił mechanika... wszystko wskazuje na to, że za każdym razem opowiada Ci bajki... Lekki dymek, zaraz po odpaleniu może sugerować uszczelniacze zaworowe..., które zresztą powinno się sprawdzić podczas robienia uszczelki pod głowicą. Ubytek płynu może faktycznie być spowodowany jakimś wyciekiem... jednak natłok różnego rodzaju usterek w Twoim aucie sugeruje jedynie mechanika do bani lub uszczelek wycinanych w tektury
Zrób raz, porządnie na dobrych uszczelkach i problem nie powinien powrócić...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum