Forum Klubu ROVERki.pl :: Jak sprzedać złom
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
Jak sprzedać złom
Autor Wiadomość
mimo66 




Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 350
Skąd: Gorzów Wlkp



Wysłany: Pon Lis 16, 2009 12:14   

Dzisiaj w onet.pl był ciekawy artykuł na temat magików blacharzy i lakierników.
Może warto się z nim zapoznać?

Podaję link. K L I K N I J

Urywek z całości:
Cytat:
O ten tutaj, patrz jak ładnie zrobiony – Robert z dumą pokazuje srebrnego Opla Vectrę, rocznik 2004. Błyszczący lakier, w środku pachnie nowością.

Jeszcze kilka tygodni wcześniej Opel stał na szwajcarskim złomowisku prowadzonym przez tureckich imigrantów przykryty folią, by deszcz nie wpadał przez wybite szyby do środka. Trafił tam prosto z wypadku. Poślizg, przeciwległy pas, ciężarówka i drzewo. Na szczęście nie dachował, ale za to z przodu i tyłu karoserii nic nie zostało.

:wink:
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Pon Lis 16, 2009 12:14   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
Viniu 




Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 470
Skąd: Żagań



Wysłany: Pon Lis 16, 2009 13:16   Jak sprzedać złom

Podobnych artykułów pewnie czytaliście już wiele, ale chyba nie zaszkodzi poczytać kolejny:

http://moto.onet.pl/1584565,1,artykul.html

Utwierdza mnie to w przekonaniu, że kupno auta w dzisiejszych czasach to wielka sztuka i loteria... :/
_________________
S(z)koda Roverka...
 
 
pajda 




Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 311
Skąd: Jarocin



Wysłany: Pon Lis 16, 2009 13:33   

przeczytałem cały artykuł, daje do myślenia
 
 
 
Mix 




Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 1110
Skąd: Warszawa



Wysłany: Pon Lis 16, 2009 13:35   

Parę linków dalej znalazłem niestety ranking najgorszych aut lat 80-90:
http://moto.onet.pl/11919....html#id4665028
i
http://moto.onet.pl/11919....html#id4665036
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
Viniu 




Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 470
Skąd: Żagań



Wysłany: Pon Lis 16, 2009 13:40   

Mixtated, szczerze mówiąc na temat kilku modeli mam inne zdanie. Oczywiście biorąc pod uwagę awaryjność/koszty eksploatacji itp. Np. Lanos. Nie zwracając uwagi na markę, prestiż itp. to kompletnie niezawodne auto, a przy tym śmiesznie tanie w eksploatacji...
_________________
S(z)koda Roverka...
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 18 Kwi 2002
Posty: 4535
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pon Lis 16, 2009 13:43   

To samo dotyczy Nubiry. :ok:
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
lelek11 




Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 115
Skąd: Ożarów Mazowiecki

Rover 200

Wysłany: Pon Lis 16, 2009 13:45   

Tam też jest Twingo :cry:


Ale moje krajowe :mrgreen:
 
 
Mix 




Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 1110
Skąd: Warszawa



Wysłany: Pon Lis 16, 2009 13:58   

Całkowicie się z Wami zgadzam. Coupe jest IMO jednym z ładniejszych, jak również rzadko spotykanych Roverków. Zwróćcie uwagę na słowo niestety w moim wcześniejszym poscie :razz:

[ Dodano: Pon Lis 16, 2009 13:58 ]
Ranking robiony raczej nie na naszym rynku. Bez Lanosa, Matiza i Nubiry, 1/3 Polaków (patrząc z perspektywy minionych lat) była by nadal niezmotoryzowana :/
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
Viniu 




Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 470
Skąd: Żagań



Wysłany: Pon Lis 16, 2009 14:10   

A co my ślicie o głównym wątku tematu ?? Tzw. szpachlowozach ??
_________________
S(z)koda Roverka...
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Dołączył: 18 Kwi 2002
Posty: 4535
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Pon Lis 16, 2009 14:16   

To co zawsze: :rzyga:

Ale co zrobić - ani nasi rodacy nie są zainteresowani prawdą - wolą tzw. "okazje", ani nasze państwo ściganiem oszustów, bo przecież kręcenie liczników jest nadal w Polsce legalne. :(
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
Mayson 




Dołączył: 03 Gru 2001
Posty: 1115
Skąd: DE

Rover 600

Wysłany: Pon Lis 16, 2009 14:19   

Viniu napisał/a:
A co my ślicie o głównym wątku tematu Tzw. szpachlowozach

Moim zdaniem wystarczy jedno pytanie do sprzedawcy:
"Czy zgadza się Pan, aby na mój koszt auto przeszło pełny fachowy przegląd przed zakupem w moim znajomym ASO?"
Zazwyczaj w tym momencie albo odkładana jest słuchawka, albo następuje głupie zbywanie, itp - wtedy sprawa jasna, albo sprzedawca się godzi i wtedy obowiązkowo robię taki przegląd.

Nie rozumiem ludzi, którzy kupują auta tak jak gościu, co kupił Volvo od mojego ojca. Zadzwonił, przyjechał, przejechał się, zajrzał pod maskę i do bagażnika, podpisał umowę, zapłacił i wziął auto. Fakt, że auto było w dobrym stanie ale w taki sposób, jak zrobił to ten gościu, nie ma szans tego ocenić! Ludzie sami świadomie pakują się na minę, a potem biadolą... Przecież gdyby tak nie robili, to nie opłacałoby się sprzedawać szpachlowozów...
_________________
Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
 
 
 
Remigiusz 




Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 7743
Skąd: Podkarpacie

Rover 45

Wysłany: Pon Lis 16, 2009 14:43   

Nie sadziłem ze aż tak to wszystko jest kombinowane :shock: Ale Polak jednak potrafi :shock:

Cytat:
ale wiadomo na Zachodzie tak im się w głowach od tego dobrobytu poprzewracało, że wolą sprzedać niż wyklepać

Z tym się zgodzę, czasem można tutaj znaleźć takie okazje gdzie w sumie za małe pieniądze mona to naprawić.

Byl kiedys program na DMAX co gostek kupil Golf 3 za 700€ po wypadku, pojechał do Polski kupił tanio elementy trochę polakierował i wsadził może 500€ w naprawę i potem chciał to w Niemczech sprzedać za 1900€ i mówił ze nawet autko nie postało 10min i juz chciał ktoś kupić ale potem uświadomili kupującego ze kupuje zlom :/

Ja sie przy kupnie Roverka tutaj w Austrii sam przekonałem ze najlepiej szukać ofert gdzieś prywatnych ludzi po wioskach niz z komisu. Jaki scheiss oni tutaj na komis majach to głowa boli i cenny z kosmosu :neutral: I po kupnie z kolega stwierdziliśmy ze jednak najlepiej znaleźć kogoś kto był pierwszym właścicielem oraz kupować od jakiegoś dobrego znajomego. I lepiej szukać rok niż kupić złom :wink:
_________________
( ͡° ͜ʖ ͡°) Diagnostyka i Chip Tuning Rover/MG Diesel oraz kodowanie pilotów
 
 
 
witgut 




Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 496
Skąd: Szczytno/Lidzb.Warm.



Wysłany: Pon Lis 16, 2009 15:53   

Mayson napisał/a:
Nie rozumiem ludzi, którzy kupują auta tak jak gościu, co kupił Volvo od mojego ojca. Zadzwonił, przyjechał, przejechał się, zajrzał pod maskę i do bagażnika, podpisał umowę, zapłacił i wziął auto.

Czego tu nie rozumiesz??? Człowiek szukał auta, przyjechał, obejrzał i kupił.
Jeśli ktoś się zna nie musi auta sprawdzać na 4 stacjach diagnostycznych, a gdyby nawet to zrobił nie ma pewności że co nie wyskoczy. . Kupując auto jego oceny dokonuje się na podstawie jego stanu technicznego jak i oceniając sprzedającego.
 
 
Mayson 




Dołączył: 03 Gru 2001
Posty: 1115
Skąd: DE

Rover 600

Wysłany: Pon Lis 16, 2009 16:48   

witgut napisał/a:
Czego tu nie rozumiesz???

No tego:
witgut napisał/a:
Człowiek szukał auta, przyjechał, obejrzał i kupił.

Nawet dokładnie nie obejrzał, nie sprawdził opon, szyb, czy była rdza, wgniecenia, czy wszystko w aucie działa, nie widział podwozia, itd. itp. Do tego było na dworze ciemno...
Nikt przy zdrowych zmysłach nie kupuje tak auta.
witgut napisał/a:
Jeśli ktoś się zna nie musi auta sprawdzać na 4 stacjach diagnostycznych

Po pierwsze - na czym się zna? Po drugie - wystarczy na jednej stacji; skąd wziąłeś pomysł z 4-ma stacjami?
witgut napisał/a:
gdyby nawet to zrobił nie ma pewności że co nie wyskoczy

Pewności na 100% nie ma nigdy ale jadąc do ASO przynajmniej zaniżasz prawdopodobieństwo, że coś wyskoczy.
witgut napisał/a:
Kupując auto jego oceny dokonuje się na podstawie jego stanu technicznego

... i prawnego, ale OK. W tym wypadku kupujący nie sprawdził praktycznie wcale stanu technicznego. Po prostu miał fuksa, że mój ojciec nie przykombinował.
witgut napisał/a:
jak i oceniając sprzedającego

W ten sposób mój kumpel sprzedał swojego starego dobitego Escorta na giełdzie - wysłał tam swojego dziadka, który tego samego dnia podpisał umowę i trupa opchnął. Sam nie mógł go sprzedać 2 miesiące :wink:
_________________
Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
 
 
 
kruszon 




Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 683
Skąd: /dev/urandom



Wysłany: Pon Lis 16, 2009 20:52   

Mayson napisał/a:
Nawet dokładnie nie obejrzał, nie sprawdził opon, szyb, czy była rdza, wgniecenia, czy wszystko w aucie działa, nie widział podwozia, itd. itp. Do tego było na dworze ciemno...
Nikt przy zdrowych zmysłach nie kupuje tak auta.

Heheh, jak tak kupiłem 400tke :D Glupi bylem, ale sie zakochalem i nie bylo przebacz. ;) R45 Juz z glowa kupowalem, chociaz tez jak sie potem okazalo wszystkiego dobrze nie obejrzalem :/ Dopiero teraz autko na prosta wyprowadzilem po 1,5 roku, bo sie ciagnely za nim dziwne historie - jak sie okazalo niefachowo zrobiony HGF i pare innych mniejszych rzeczy, ale teraz juz jest wszystko :ok: uff

Pozdrawiam
 
 
 
Dydo 




Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 307
Skąd: Grabów nad Prosną



Wysłany: Pon Lis 16, 2009 21:27   

- Nie opłacało się klepać, tutaj „wjechał” cały nowy przód i tył od innego, pospawane na progach i podłodze. Nie do poznania, że robiony – chwali swoją robotę Robert.

Nóż się otwiera w kieszeni.

Od kilku lat wiadomo, że w PL cholernie ciężko jest znaleźć dobre auto, które nie było bite, nie był kręcony licznik, nie ma szpachli, nie był spawany etc, niestety. Tak to już u nas przyjęło się, że w USA po solidnym dzwonie auto ma tytuł total loss, ale od nas handlarze jadą i robią z tego nówke funkiel nie śmiganą, oczywiście w 100% BEZWYPADKOWĄ IGŁE.

Dziś nie pozostaje nam nic innego, jak tylko znaleźć osobę, która jest zaufana i sprowadzi z Niemiec naprawdę dobre, zadbane auto i co najważniejsze - nie bite. A na całe szczęście są jeszcze takie osoby, więc jeszcze w tym nadzieja, bo na 'naszym podwórku' to już nie ma czego szukać.
 
 
 
witgut 




Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 496
Skąd: Szczytno/Lidzb.Warm.



Wysłany: Pon Lis 16, 2009 21:37   

Dydo napisał/a:
bo na 'naszym podwórku' to już nie ma czego szukać.

A tutaj się nie zgodzę, bo np od kolegi kruszona można by kupić :
kruszon napisał/a:
Dopiero teraz autko na prosta wyprowadzilem po 1,5 roku
kruszon napisał/a:
le teraz juz jest wszystko :ok: uff
, bo przecież z wrodzonej skromności nie napiszę że swoje auto mam doprowadzone do b.dobrego stanu mech. (niestety estetycznie pare rys na lakierze jest)
 
 
kruszon 




Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 683
Skąd: /dev/urandom



Wysłany: Pon Lis 16, 2009 22:42   

witgut napisał/a:
od kolegi kruszona można by kupić

Dzieki :) Teraz nie sprzedam :) Byl taki moment, ze tak pomyslalem, ale kiedyś usłyszałem od Mariana, cudotworcy nsazego, a propos jednej z usterek "Albo sprzedasz, albo kochasz to zrobimy" i zrobilismy :D

Pozdrawiam
 
 
 
Dydo 




Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 307
Skąd: Grabów nad Prosną



Wysłany: Pon Lis 16, 2009 22:42   

W sumie to uogólniłem, że nie ma czego tutaj szukać i oczywiście zgadzam się, że zdarzają się wyjątki :) Ale takich wyjątków, jakby nie patrzeć, to szukanie igły w stogu siana. Trudno jest i nie ma co się okłamywać.
 
 
 
thef 



Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 4424
Skąd: Oświęcim



Wysłany: Pon Lis 16, 2009 22:55   

Wszystko wynika z nieuczciwości - nieuczciwy właściciel, nieuczciwy mechanik (blacharz, kowal), nieuczciwy sprzedawca. Trzeba się przyjrzeć, do której grupy się zaliczamy. Czy potrafimy złoma sprzedać za grosze, bo złom, czy wyremontować jak Pan Bóg przykazał i sprzedać jak należy, po przygodach, ale jawnie, czy może byle drożej i byle lepszy kit wcisnąć. Problem jest systemowy i wszyscy o tym dobrze wiemy. Myślę, że wśród nas wielu jest takich, którzy nie mieli by serca wcisnąć złomu komuś za ciężkie pieniądze, ale niestety też wielu się tym nie przejmie. Prawo póki co chroni tylko wtedy, gdy kupujemy u handlarza - stąd sprzedają oni często nie od siebie tylko od właściciela. Odpowiedzialność powinna być dla każdego, ale egzekwowanie i pilnowanie tego na pewno nie jest i nie będzie łatwe.

PS>Zawsze mnie zastanawia czy takie artykuły są pisane za kasę, tzn. szuka się "kowala" i daje mu kasę by powiedział jak jest na prawdę? Niby wszystko OK, bo tajemnica dziennikarska, ale czy to nie podwójna moralność? Piszemy sensacyjnie, ujawniamy patologię - OK. Ale nie damy gada, który się wypowiadał w artykule, skrzywdzić, bo to jest tajemnica dziennikarska. Ok, takie prawo, ale czy nie powinno się również takich kowali piętnować? A co wtedy, gdy takie "auto z trzech innych" rozłoży się na ulicy? A, no tak, naiwny Polak się nabrał na cwaniackie zagrywki handlarzy, spawaczy... morderców!!!
Ostatnio zmieniony przez thef Pon Lis 16, 2009 23:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów Jak sprzedać auto bez klimy?
szylozbi Offtopic 3 Pon Mar 17, 2014 12:47
szylozbi
Brak nowych postów R200 za ile sprzedać Roverka
rdgz Offtopic 3 Sro Lip 24, 2013 18:26
leszczu
Brak nowych postów Prośba o poradę (sprzedać na części czy w całości?)
ZuBiK Offtopic 1 Sro Sie 05, 2009 09:57
NEOSSS
Brak nowych postów Pytanie do informatykow-za ile moge sprzedac mojego laptopa?
keczu Offtopic 4 Wto Gru 28, 2010 21:21
keczu



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink