Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: wszystkie
Wyjechalem dziś rano do pracy zostawiłem Roverka na parkingu, wrocilem odpaliłem i skręcam kierownicą a tu skrzypi jak jasny pierun, ogólnie sprzypi zawsze przy pracy przedniego prawego koła. Z początku bałem się że to coś z układem kierowniczym, ale pompa wspomagania działa a po skręcaniu kierownica dokładnie cos słychac z okolic zawieszenia z prawej strony. Nie mam pojęcia co to może być szczególnie ze zrobiło się to tak nagle. Dodam że dzis troche przymroziło ale nie wiem czy to ma jakiś związek. Trochę strach jeździć wiec co obstawiacie ?
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Sro Lut 09, 2011 22:26, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sro Gru 16, 2009 16:59 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Wyjechalem dziś rano do pracy zostawiłem Roverka na parkingu, wrocilem odpaliłem i skręcam kierownicą a tu skrzypi jak jasny pierun, ogólnie sprzypi zawsze przy pracy przedniego prawego koła. Z początku bałem się że to coś z układem kierowniczym, ale pompa wspomagania działa a po skręcaniu kierownica dokładnie cos słychac z okolic zawieszenia z prawej strony. Nie mam pojęcia co to może być szczególnie ze zrobiło się to tak nagle. Dodam że dzis troche przymroziło ale nie wiem czy to ma jakiś związek. Trochę strach jeździć wiec co obstawiacie ?
Pozdrawiam.
U mnie było to samo w prawym kole, i nie był to żaden stabilizator i inne gumy tylko na łączeniu amortyzatora ze sprężyną podczas skrętu i najeżdżaniu na dziury skrzypiało. Popsikałem WD 40 w górne mocowanie i pod samą górą gdzie jest przykręcone to wszystko do budy i przestało skrzypieć, więc warto osłuchać czy nie skrzypi właśnie tam
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Sro Gru 16, 2009 21:22
U mnie też skrzypi przy skręcaniu na postoju i myślałem,że to opony po prostu trą w miejscu styku z podłożem ale dodatkowo coś delikatnie puka metalicznie-obawiam się,że sworznie dolne do wymiany...
Pomógł: 28 razy Dołączył: 12 Lip 2007 Posty: 564 Skąd: Wysokie Mazowieckie
Wysłany: Sro Gru 16, 2009 21:26
maciej napisał/a:
Sprawdź luz na sworzniu dolnym.
Panowie pamiętajcie, że może skrzypieć, a nie mieć luzów. Mój przypadek, który kiepsko się skończył...
Proponuję zrobić dziurkę w osłonie dolnego sworznia i wpuścić tam jakiegoś smaru grafitowego lub choćby WD40. Jeśli przestanie skrzypieć to trzeba się nastawić na wymianę sworznia.
_________________ Hasła są jak majtki. Nie zostawiaj ich w miejscu, w którym inni mogą je zobaczyć, zmieniaj je regularnie ...i lepiej nikomu nie pożyczaj.
okej byłem właśnie u diagnosty, werdykt jak kolegi który pierwszy mi poradził, polać WD40 i póki co dać sobie spokoj Ale przy okazji mi wykrył luzy na górnym wachaczu i na drążku kierowniczym, i teraz pytanie który drążek kupić bo słyszałem że były dwie długości prawda to jest ?
wpuścić tam jakiegoś smaru grafitowego lub choćby WD40. Jeśli przestanie skrzypieć to trzeba się nastawić na wymianę sworznia.
To naprawdę jest NIEBEZPIECZNE!!!
Dobry sworzeń w Tomateam kosztuje 50 zł, a naprawa blacharka, nawet, gdy koło urwie się przy "zerowej" prędkości to kilkaset złotych i problemy (laweta, brak auta na kilka dni itp), pomijając kwestę co zdarzy się jak on się urwie przy 100 km/h
Ten diagnosta to idiota nie znający się na autach, przynajmniej na Roverkach/Hondach - przeczytaj jak to się skończyło u kolegi pereza, a on miał kupę szczęścia - a zaczęło się właśnie od skrzypienia sworznia.
[ Dodano: Pią Gru 18, 2009 12:05 ]
misieq666 napisał/a:
Ale przy okazji mi wykrył luzy na górnym wachaczu i na drążku kierowniczym, i teraz pytanie który drążek kupić bo słyszałem że były dwie długości prawda to jest ?
Kup w Tomateam - na pewno dostaniesz dobry.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
okej dzieki, tak zrobie kurcze kilka złotych pójdzie ale przynajmniej bede pewny ze bedzie jak trzeba Dzieki za odpowiedź( z tym na razie dać sobie spokoj mialem na mysli do konca roku az kupie nowy sworzen)
Pomógł: 63 razy Dołączył: 10 Sie 2007 Posty: 1452 Skąd: Busko-Zdrój
Wysłany: Pią Gru 18, 2009 12:29
maciej napisał/a:
To naprawdę jest NIEBEZPIECZNE!!!
Ludzie, nie bawcie się w smarowanie tych sworzni bo Wam skrzypi.
W zwyklym skiepie taki sworzeń kosztuje 60zł i to lepszy.
Taki sworzeń utrzymuje ciężar auta i tylko on jeden.
Mi się urwał jak stałem w miejscu, jakbym jechał, to nawet myśleć nie chcę!
[ Dodano: Pią Gru 18, 2009 12:29 ]
mcteusz napisał/a:
Panowie pamiętajcie, że może skrzypieć, a nie mieć luzów.
Żeby sprawdzić luzy w tym sworzniu, to trzeba podnieść auto, ucisnąć trochę koło w dół i dopiero się okaże czy ma luzy. Żadne szarpaki nic nie wykażą, bo jak auto na kołach stoi, to te luzy kompensują się ciężarem auta. Do tąd się kompensują, aż sworzeń wypadnie.
_________________ >lepiej głupio zapytać, niż mądrze coś spie....lić<
misieq666, tutaj nie ma co oszczędzać lepiej bierz się za wymianę tych sworzni póki jeszcze coś możesz zrobić,ryzyko jest wielkie a bezpieczeństwo i zdrowie najważniejsze to i tak gdybyś ty nie ucierpiał to ucierpieć na tym może twój samochód oraz portfel w InterCars'ie są 555 za 61,20zł Yamato 51,58 możesz pokusić się o sworznie LEMFÖRDER ale to już wyższa półka cenowa jak i bardzo wysoka jakość popytaj też w TomaTeam,bynajmniej nie bierz jakichś zamienników noName bo się możesz po kilku tyś km rozczarować
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Pią Gru 18, 2009 18:14
zuber84cool napisał/a:
InterCars'ie są 555 za 61,20zł
W krakowskim IC dałem 62,40 PLN za sztukę a kupiłem 2 firmy 555. Chciał mi Delphi opchnać ale podobno sworznie to im akurat nie wyszły...
Właśnie idę zabrać się za wymianę.
Czas start...
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Ja nie wiem czy wszyscy dobrze zrozumieli, a może ja źle zrozumiałem ale:
- ja mam nowiutkie zawieszenie, ale i w poprzednim R, Accordzie, i w tym R, mam taki miks, że gdy auto stoi na śniegu, i zaczynam kręcić kierą w lewo lub prawo, to zaczyna skakać/drżeć i to takim metalicznym stukotem. No i właśnie ztcp mechanik )i tu gdzieś na forum) uzyskałęm informację, że to może stabilizaor pukać o obudowę skrzyni biegów lub silnika (?) Czy ja w ogóle mam rację? W końcu guma (opona) o śnieg trze na zasadzie, jak gdyby palec jechałpo mokrym ale umytym (odtłuszczonym) talerzu...
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Mayson, chodzi ci o drżenie kierownicy podczas skręcania w miejscu na śniegu?
[ Dodano: Pią Gru 18, 2009 19:42 ]
u mnie jest to samo,bynajmniej na suchej nawierzchni nic takiego nie występuje to raczej jest spowodowane tarciem opona vs śnieg coś podobnego jak napisałeś
Mayson napisał/a:
W końcu guma (opona) o śnieg trze na zasadzie, jak gdyby palec jechałpo mokrym ale umytym (odtłuszczonym) talerzu...
Mayson, chodzi ci o drżenie kierownicy podczas skręcania w miejscu na śniegu?
[ Dodano: Pią Gru 18, 2009 19:42 ]
u mnie jest to samo,bynajmniej na suchej nawierzchni nic takiego nie występuje to raczej jest spowodowane tarciem opona vs śnieg coś podobnego jak napisałeś
Dokładnie. To jest upierdliwe i brzmi jak w starym trupie, ale nic na to jeszcze nikt nie poradził....
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Wyjechalem dziś rano do pracy zostawiłem Roverka na parkingu, wrocilem odpaliłem i skręcam kierownicą a tu skrzypi jak jasny pierun, ogólnie sprzypi zawsze przy pracy przedniego prawego koła. Z początku bałem się że to coś z układem kierowniczym, ale pompa wspomagania działa a po skręcaniu kierownica dokładnie cos słychac z okolic zawieszenia z prawej strony. Nie mam pojęcia co to może być szczególnie ze zrobiło się to tak nagle. Dodam że dzis troche przymroziło ale nie wiem czy to ma jakiś związek. Trochę strach jeździć wiec co obstawiacie ?
Pozdrawiam.
U nas też skrzypiało w lewym kole... do momentu, aż na Puławskiej Tomi koło zostawił
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Sob Gru 19, 2009 04:41
Czas Stop - 10 godzin roboty, bez pośpiechu, na spokojnie w tym w sumie ze 2 godziny przygotowań do wymiany, posprzątaniu po sobie i odniesieniu wszystkiego na miejsce.
Sworznie które miałem założone nie miały tych pierścieni zegera-ktoś poszedł na łatwiznę i ich nie założył.
Co do wybicia sworznia z gniazda na początku był problem, bo sworzeń da się wybić do pewnego momentu-dalej nie wyjdzie bo blokuje go gniazdo łożyska w zwrotnicy.
Próbowałem odkręcić te 4 śruby od tyłu zwrotnicy-jeden klucz złamany i obrobiona nasadka.
Ale od czego mamy młotek,majzel i szlifierkę kątową-zeszlifowałem ten kawałek sworznia, który wadził, zrobiłem nacięcie pod majzel i obróciłem sworzeń w gnieździe tak, że to co zeszlifowałem pozwoliło na wybicie sworznia do końca.
Nowy sworzeń też zeszlifowałem ale już nie obracałem w gnieździe bo założyłem te pierścienie zegera.
Przed włożeniem sworznia w gniazdo i tak trzeba ściągnąć tą gumkę ochronną bo nie wejdzie.
Przy okazji można dołożyć smaru bo fabrycznie to tam jest go tyle co dziecko wysmarka na chusteczkę.
Dodatkowo przeczyściłem czujnik ABS i pierścień z syfu, manszety przegubów wytarłem do sucha z oleju i smaru co by się piach nie kleił do niej, z górnych sworzni pościągałem te gumki i nałożyłem nowego smaru bo poprzedni to miał konsystencję jak szampon do włosów.
Jedną gumkę ochronną od górnego sworznia miałem uszkodzoną, tzn. pękła w miejscu zagięcia-wykorzystałem starą gumkę ochronna ze sworznia dolnego po odcięciu pierścienia stalowego z mniejszego otworu tejże gumki.
Przed założeniem zwrotnicy na górny sworzeń nałożyłem tą obciętą gumkę z dolnego sworznia-pasuje idealnie i myślę,że żaden syf mi się tam nie dostanie.
Wszystkie trzy połączenia sworzni przeczyściłem szczotką drucianą i nałożyłem trochę smaru grafitowego.
Przy okazji wyczyściłem zaciski tarcz i prowadnice dając nowy smar.
Najwięcej problemu sprawia ściągnięcie zwrotnicy z dolnego sworznia bo nie ma jak młotem przylać ale oparłem podnośnik na gwincie sworznia, podwindowałem do góry, spryskałem WD40, opukałem młotkiem z każdej strony i w końcu sam zeskoczył. Jak ktoś ma ściągacz do sworzni to nie ma problemu...
Myślałem,że moje stare sworznie będą w gorszym stanie ale nie było w nich żadnych luzów, trzpień w sworzniu ruszał się ze sporym oporem.Natomiast zauważyłem, że ta kulista powierzchnia trzpienia ma dość głębokie wżery/rysy.
Możliwe,że sworznie się powoli zacierały bo one są założone "do góry nogami" i cały smar jaki tam powinien być znajdował się w tej gumce ochronnej a na gładzi trzpienia nie było go wcale- tak jakby był za rzadki i spłynął w dół.
Tyle z mojej strony jeśli chodzi o wymianę dolnych sworzni-jeszcze tylko jazda próbna w celu sprawdzenia czy przestało pukać/stukać...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum