Mam akumulator myślę oryginalny Roverowski - chyba. Czy ktoś z was miała kiedykolwiek taką bateryję w swoim pudle?
Auto sprowadzone w 2005 roku do Polski.
Jak myślicie ile lat ma ten aku???
A ma się dobrze
SPAMU¦
Wysłany: Czw Gru 17, 2009 23:56 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
pewnie to jeszcze akumulator zamontowany fabrycznie... powinien mieć na etykiecie jeszcze małe logo producenta (pewnie LUCAS), bo ROVER raczej sam nie produkował sobie baterii
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
możliwe... w astrze '99, którą jeździłem też jest jeszcze fabryczny (Varta)... porządne baterie jeśli nie są zbyt często rozładowywane (czyli jeśli prądnica w aucie działa bez zakłóceń ) są na prawdę całkiem żywotne
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1079
Wysłany: Pią Gru 18, 2009 12:00
Chyba wszystko zależy, jak mam Vartę raptem 2 lata i po paru dniach od ładowania rozrusznik już ledwo kręci. Natomiast mam jeszcze zapasowy akumulator Jenox który ma już chyba z 10 lat, i raz go nawet do zera rozładowałem bo 2 tygodnie stał w samochodzie z otwartym schowkiem, lampka go rozładowała. Po naładowaniu działa bez problemu. Nie wiem , ale wydaje mi się że te starsze ołowiowe akumualtory się jakby łatwiej ładują w samochodzie taką mam obserwację jak porównuję właśnie Jenoxa z bezobsługowym wapniowym Varta blue dynamic. Ładowanie mam dobre, tak samo brak złodziei prądu a mimo to Varta traci napięcie.
wow!
Jestem pod wrażeniem tych baterii.Szczerze mówiąc nigdy na nie, nie narzekałam, nawet przy tych siarczystych mrozach chodzi jak należy. Choć długich odcinków nim nie robie, jakieś 20 km dziennie, czasem czyt. raz na 2 tygodnie nakręce 500 km. Silnik po 3 km już jest ciepły, tzn poziom jest w połowie zegara. Po jakim czasie bądź odległości akumulator się ładuje?
Wiem, że krótkie trasy dla diesielka nie są dobre, ale cóż, autem szybciej do pracy dojadę niźli autobusem, co zadziwiające w Wawie jest- a jednak możliwe...
Jeszcze tylko świece mam do wymiany...niestety nie odpaliłam już wczoraj swojego autka więc sobie pourlopuje do jutra- wtedy juą powinien się znaleźć ochotnik do wymiany świec. Czekają na niego nowe Beru- ponoć takie fabrycznie były montowane- trafny zakup myśle i to intuicyjnie.
żywot kończy owa bateria. W poniedziałek wybieram się po nowy.
dziś podładowany został i odpalił, ale to niestety doraźnie tak się można.
Staruszek miał 12 lat...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum