Przejrzalem techniczny FAQ i kilkadziesiat postow na forum, nie spotkalem podobnej przypadlosc jaka sie przytrafila mojemu r25. Rzecz polega na tym, że po:
1: mam mega poroblem z odpaleniem auta, na desce pali sie kontrolka silnika, po podpieciu pod kompa wyskoczyl kod bledu dotyczacy : pompy paliwa i wtryskow. Auto zachowuje sie jakby byl roregulowany zaplon, zanim zakresci to chwile sie mecze ( bez znaczenia jaka temp. jest na dworzu), a potem kosmiczna biala chmura walaca nafta. Nastepnie jak odpali to smiga bez zarzutow. Pytanie jak mozna lub gdzie wyregulowac zaplon??
2: znaczna gorsza przypadlosc ktora pojawila sie kilka dni temu, jechalem sobie jak nigdy nic (dluzsza trasa - 1700 km w 2 dni) i na autostradzie auto zaczelo mi samo przyspieszac
(sam dodawal i odejmowal gaz), zjechalem do najblizszego cpn i klapa.
Powalil sie sterownik gazu, tyle ze w dosc zadziwiajacy sposob. Gdy odpalam auto jest ok - dziala gaz, wszystko jest idealnie. Nastepnie czas wlaczyc swiatla w aucie. Swiatla postojowe - ok , dalej swiatla mijania - i tu zonk. Jak tylko wlacze swiatla mijania zwiekszaja sie obroty silnika ( z niecalego 1000 do 1100) i zacina sie sterwonik gazu. Nie moge juz dodac gazu. Wylaczam silnik gasze swiatla, odpalam auto - sterwonik zawieszony. Odczekam chwile odpalam ponownie, jest ok, ale gdy wlaczam swiatla mijania historia sie powtrarza. Dojechalem na swiatlach postojowych na nich auto dziala bez zarzutow. Wie ktos jak to ugryzc??
Pozdrawiam wszystkich
SPAMU¦
Wysłany: Pią Gru 25, 2009 20:01 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
ad1. przestawiony kąt wtrysku ale nie pamiętam jaką wartość ma prawidłowy kąt.pewnie jest ktoś na forum kto poleci Ci jakiś sprawdzony warsztat w twojej okolicy
Dzieki wielke za sugestie. Wskazówka była trafiona. Problem był w wiązce przewodów elektrycznych.
Zabrałem się za to w przerwie miedzyswiąteczniej, naprawiłęm to sam. Zadnem warsztat z elektrykami nie miał wolnych terminów, a musiałem autko naprawić przed nowym rokiem. Operacja zajela ok 3h.
Okazało się, że można to szybko naprawić w przydomowym garażu. Trzeba tylko zdjąć przedni zderzak i prawa lampe. Kabel był przetarty dokładnie w miejscu opisanym jak we wskazanym przez ciebie linku. Sprawdzilem wczesniej ladowanie na alternatorze i bylo wszystko ok.
Zrobiłem kilka fotek komórką:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum