Wysłany: Nie Sty 03, 2010 18:37 [R620] Akumulator?
Typ: Ti Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1996
Samochód w garażu przestał około miesiąca nieodpalany, przez wszystkie mrozy nawet go nie przepalałem. Dzisiaj zachodzę uruchomić silnik i nic, akumulator nie ma siły kręcić rozrusznikiem, światła ledwo świecą. Czy to jest normalny objaw po takich warunkach? Jak zimować aku?
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Wto Lut 08, 2011 22:40, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 18:37 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 67 razy Dołączył: 13 Lis 2001 Posty: 1096 Skąd: Przejdź do mapy
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 21:52
Ja bym na twoim miejscu jednak podjechał do jakiegoś serwisu aby sprawdzili stan akumulatora ewentualnie instalacji elektrycznej - bo jeśli stał w garażu to moim zdaniem powinien dać radę - alarm nie ciągnie aż tyle prądu aby rozładować akumulator do takiego stopnia
Marrkus, uwzględniam w najbliższym czasie wymianę akumulatora, sprawdzę też regulator, alternator. Mimo wszystko ten palił na dotyk w ciepłe dni, później zaczął się ksztusić z tym systemem skandynawskim, teraz nieodpalany w mrozy, poległ.
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 22:48
Marrkus napisał/a:
Ja bym na twoim miejscu jednak podjechał do jakiegoś serwisu aby sprawdzili stan akumulatora ewentualnie instalacji elektrycznej - bo jeśli stał w garażu to moim zdaniem powinien dać radę - alarm nie ciągnie aż tyle prądu aby rozładować akumulator do takiego stopnia
Żaden akumulator nie da rady wytrzymać miesiąc bez odpalania na uzbrojonym alarmie, nawet nowy. Ba, każdy akumulator może mieć problem po miesiącu prądowej posuchy, nawet, jeżeli nie było żadnego poboru prądu. Radzę ładować małym prądem przez noc i powinien hulać zdrowo, o ile nie miał już wcześniej kilku takich przygód z całkowitym rozładowaniem.
Żaden akumulator nie da rady wytrzymać miesiąc bez odpalania na uzbrojonym alarmie, nawet nowy
Pozwolę się niezgodzić moje auto (z 3 letnim akumulatorem Varty) stało 28 dni pod lotniskiem w berlinie i bez problemów po tym czasie odpaliło Naładować aku, sprawdzić prąd jaki auto bierze na postoju po uzbrojeniu alarmu oraz napięcie ładowania i to wyjaśni czy problem tkwi w starym aku, czy w aucie jest jakiś kradziej prądu
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 23:00
Brt napisał/a:
Pozwolę się niezgodzić
Uuuu, skoro Bart się nie zgadza, to ja uwierzę bez żadnych fochów, choć i nie miałem okazji sprawdzać tego praktycznie (w sensie - z mojej wiedzy wynika, że większość aut ma problem po dwóch tygodniach, a próba mała, bo mało aut stoi taki czas w garażu bez ładowania) dorzucę co najwyżej, żeby pamiętać, że aku w dieslu jest żywotniejszy niż w benzynie z zasady
(troche wiekszy pojemnoscia)
zalozony do wranglera 4.0L i niestety kilka razy sie wyladowal i probujac go naladowac niestety po nocy robi sie cieply, ale pradu brak. Czyzzby dobiegl jego zywot do konca ? Mam juz wsadzony jakis zwykly aku. i nie mam problemu, tyle, ze nie wiem co z tym Optimy ?smietnik czy jest szansa na ratunek?
Miałem stresa czy odpali po miesiącu stania i wziąłem kable rozruchowe ... ale okazały się zbędne co mnie bardzo ucieszyło ..... polecam zawsze sprawdzenie przed długim postojem czy na 150% powyłączaliśmy oświetlenie wewnątrz auta
z żelówkami w aucie nie mam doświadczeń ... ale był taki temat na forum ... poszukaj
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Wto Sty 05, 2010 10:07
pajda napisał/a:
a ja sie podczepie pod temat. [......] Czyzzby dobiegl jego zywot do konca ? Mam juz wsadzony jakis zwykly aku. i nie mam problemu, tyle, ze nie wiem co z tym Optimy ?smietnik czy jest szansa na ratunek?
Jaki masz prostownik? zauważyłem że mały impulsowy 3.6A Tronic jest zasłaby aby wpełni naładować większy akumulator. Ja do ładowania używam tranformatorowego 5A (zwykle jest w blaszanej obudowie i cięższy), też automatycznie się wyłącza. Natomiast po takim ładowaniu podłączam impulsowy Tronic na parę dni. Więc może spróbuj jakimś większym prostownikiem, i większym prądem , może uda się uratować.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum