Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Maj 2009 Posty: 93 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Sty 18, 2010 15:15 [R214 Si] Kolejny problem do rozwiązania :) - grzanie.
Witam.
Jako że uporałem się już z problemem uszkodzonego kompa co przywróciło do życia mojego roverka - co bardzo mnie cieszy zabrałem się do kolejnej rzeczy oczekującej na zrobienie. Byłem u Pana Midowicza i zabraliśmy się za układ chłodzenia. Ktoś inteligentny - poprzedni właściciel jeździł na wodzie czego skutkiem było zgnicie rury na której znajdował się zawór do odpowietrzania układu chłodzenia - założył gumowy wąż na miejsce tej rurki. Zdemontowaliśmy to i zobaczyliśmy pozostałości starej rury. Pan Paweł założył używaną w miejsce tej gumowej i odpowietrzył układ chłodzenia. Po spuszczeniu płyn był czysty, bez żadnych nieczystości. Zbiornik natomiast ma na ściankach brzydki brązowy nalot który po przejechaniu palcem bez problemu schodzi. Przed tą operacją było podobnie : silnik rozgrzewał się bez problemu a powietrze leciało letnie. Przy okazji wymieniony został termostat. Węże do nagrzewnicy są gorące, układ odpowietrzony, zawór regulujący powietrze wlatujące do kabiny chyba działa poprawnie - widać że linka pracuje. Im większe obroty silnika tym cieplejsze powietrze leci ale różnica nie jest duża. Pomyślałem że może być brudna nagrzewnica, lecz umiejscowienie jej utrudnia dostęp do niej. Poszukałem na forum i znalazłem tematy w których użytkownicy czyścili układ chłodzenia. Teraz moje pytanie: Czy lepiej użyć środek tego typu : http://allegro.pl/item870..._najtaniej.html (Prestone do płukania chłodnic) czy octu, czy jeszcze czegoś innego ? I jeśli czegoś innego to w jaki sposób ? Z góry dziękuję za pomoc. Mam już dość marznącego tyłka więc muszę to zrobić Poza tym lubię gdy wszystko w moim Roverku działa jak należy
_________________ Pozdrawiam Irek.
SPAMU¦
Wysłany: Pon Sty 18, 2010 15:15 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Maj 2009 Posty: 93 Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Sty 27, 2010 23:46
Hey
Dziś auto było u mechanika. Oto co zostało zrobione:
Wymiana pompy wodnej (zaczęła puszczać... miała całe 6-7 miesięcy..... ) Nagrzewnica przepłukana specjalnym preparatem do tego celu. Wszystko zalane nowym płynem chłodniczym - efekt ? W aucie nadal jest tak słabe grzanie jak było....
Krótkie podsumowanie:
Odkąd zabrałem się za problem z ogrzewaniem zrobione zostało :
-Wymieniona rurka zawierająca zawór do odpowietrzania ( stara zgniła i zastąpiona była przez gumowy wąż przez porzedniego właściciela... )
- wymieniony termostat,
-odpowietrzony układ chłodzenia
- przepłukana nagrzewnica
-wlany nowy płyn.
Łączny koszt tego co wyżej włącznie z robocizną to 420 zł.
Teraz zastanawiam się nad wymianą nagrzewnicy. Gdzie można tanio dostać nową nagrzewnicę ? I jak się do niej dostać. ... ? Dam radę zrobić to sam z pomocą podstawowych narzędzi ? Czy ktoś w ogóle wie jak się dostać do nagrzewnicy ? Macie jakieś sposoby na sprawdzenie czy aby na pewno to nagrzewnica? Da się jakoś od dołu dojść do niej żeby sprawdzić czy cała jest nagrzana? Z góry dziękuję za pomoc. Chciałbym rozwiązać ten problem bo lubię to autko i chciałbym aby wszystko w nim działało jak trzeba:)
_________________ Pozdrawiam Irek.
hvil [Usunięty]
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 00:11
jak woz masz z klima bedzie troche uciazliwe samemu wymieniac:-) jak bez to banal tylko trzeba cala deske zdemontowac. Wiesz ja mialem w mazdzie tak ze mi ciegno od przelacznika zimne cieple sie up******iło i tez ładowałem kasę w płykanke termostat itp itd a wstarczyło popatrzeć czy chodzą ciegna i te plastiki na nagrzewnicy w pelnym ruchu.
Po 6-7 miesiącach poszła pompa wody? To dziwne, bo ja mam np. Poldorovera z 1996 roku, w którym ostatni raz pompa i pasek rozrządu były wymieniane w 2002 roku, od tamtego czasu samochód przejechał ponad 120 kkm i pompa trzyma i nie popuszcza.
Osobiście względem płukania układu chłodzenia mam doświadczenie z octem - w 2007 w lato, jak zaczął wkurzać mnie za często i za długo włączający się wentylator chłodnicy, wlałem litr octu do układu i pojeździłem tak z miesiąc (jakieś 2,5 tys. km). Ocet w układzie pięknie poradził sobie z kamieniem (nieco go było bo przed wystąpieniem HGF'a, dolewałem, głupi, wodę do układu, jak borygo znikało przez uszczelkę) i w samochodzie "wróciło" ogrzewanie.
Jedyną ofiarą tej operacji stał się termostat, wypłukana rdza i kamień zatarły go.
Odnośnie nagrzewnicy - jeśli nie chcesz jej wymontowywać, a chcesz przeczyścić, to zawsze można rozpiąć jej węże zasilające i przez nie zapodać w nią żywy ocet, zostawiając na dzień. Acha - żeby ogrzewanie "wróciło" nie wystarczy tylko przepłukać ją od środka - trzeba też przedmuchać żeberka jej wymiennika ciepła (z chłodnicą samochodu też raz na rok warto to zrobić). Najlepiej do tego nadaje się po prostu odkurzacz, którym czyści się ją w kierunku przeciwnym, niż powietrze przez nią leci. To samo dotyczy wymiennika ciepła w nagrzewnicy.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum