Pomocy!! mam problem z przepustnica która mi zamarza(dosłownie)! od kilku tygodni podczas mrozów zauważyłem problem z obrotami które zwiękaszają sie, osiągaja po 2-3 tyś na biegu jałowym i równiez na innych biegach nie musze wciskać pedału gazu a auto i tak mi przyśpiesza. mysłałem ze krokowiec sie zacina, bądz linka gazu zamarza, wiec wyczyściłem ale broblem nie ustąpił. dziś wracając do domu znów obroty momętami przekraczały 3-4 tyś, wieć gdy dojechałem na miejsce odkęciłem kołnież dochodzący do przepustnicy i zdziwiłem sie gdy zobaczyłem kulkę lodu o srednicy 2 cm. jeszcze większe zdiwienie mnie ogarnęło gdy zauważyłem ze zaślepka w przepustnicy była cała oszroniona i oblodzona, wiec napewno przez to sie zacina. dodam ze kulke lodu wyjąłem juz po raz drugi z przepustnicy, a pierwszy raz było to 1tydzień temu. co zrobic aby przepustnica mi nie zamarzała?? wymienić?, a jak nie pomoże bo być może powietrze dochodzące do silnika jest zbyt zimne, może delikatnie przytkac dolot powietrza?co myślicie?
SPAMU¦
Wysłany: Nie Sty 24, 2010 21:37 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 3 razy Dołączył: 07 Sie 2009 Posty: 113 Skąd: kielce
Wysłany: Nie Sty 24, 2010 21:49
nie wiem skąd ale wiem ze tam jest. śladowe ilości wody wraz z olejem(olej pewnie dostaje sie z podpokrywy silnika cienkim przewodem do przepustnicy) zauważyłem już dawno temu. zapewne zimne powietrze skrapla sie na gumowym kołnieżu od filtra powietrza bo tam równiez jest wody
Ostatnio zmieniony przez pawel.o83 Nie Sty 24, 2010 22:03, w całości zmieniany 1 raz
fearless [Usunięty]
Wysłany: Nie Sty 24, 2010 21:57
pawel.o83 napisał/a:
nie wiem skąd ale wiem ze tam jest. śladowe ilości wody wraz z olejem zauważyłem już dawno temu. zapewne zimne powietrze skrapla sie na gumowym kołnieżu od filtra powietrza bo tam równiez jest sladowa ilość wody
A czy aby przypadkiem nie przerabiałeś dolotu powietrza , a jeśli nie - sprawdź dolny wąż wychodzący od filtra, zobacz gdzie idzie i czy przypadkiem nie jest rozerwany. Fabrycznie - zasilanie powietrzem powinno znajdować się obok akumulatora - taka rurka z kratką. patrząc z perspektywy kierowcy - na lewo od aku, zaraz za lampą.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 07 Sie 2009 Posty: 113 Skąd: kielce
Wysłany: Nie Sty 24, 2010 22:00
sprawdze napewno, bo dolotu nie przerabiałem, ale jutro, gdyż dziś juz nie mam jak w ciemności.
fearless [Usunięty]
Wysłany: Nie Sty 24, 2010 22:03
pawel.o83 napisał/a:
co zrobic aby przepustnica mi nie zamarzała?? wymienić?, a jak nie pomoże bo być może powietrze dochodzące do silnika jest zbyt zimne, może delikatnie przytkac dolot powietrza?co myślicie?
Nic nie wymieniaj, przepustnica sama w sobie nie ma nic wspólnego z zamarzaniem, jedynie, może to być problem zasysanego, lub już osadzonego śniegu w przewodzie dolotowym do filtra - stąd bierze się wilgoc a w konsekwencji zamarzanie.
Jak zatkasz dolot powietrza to skąd silnik znajdzie tlen na spalanie - tak jak napisałem wyżej, sprawdź przewód zasilający filtr oraz sam filtr powietrza.
może być, że niewielkie ilości wody się zbierają na ściankach pokrywy zaworów, jeśli robisz krótkie odcinki przy dużej wilgotności powietrza i przy niskich temperaturach, ale teraz to raczej nie jest wilgotno więc to ewentualnie pozostałości jesieni... może wyczyść wszystko i wysusz dokładnie pokrywę i węże odpowietrzenia jeśli masz taką możliwość, a potem poobserwuj trochę...
masz aluminiową przepustnicę przypadkiem?
jeśli tak, to pamiętaj, że na metalu szybciej niż na plastiku się będzie skraplać woda, więc nie ma co wykluczać dziury w dolocie... a może filtr powietrza w jesień nasiąkł lekko wilgoci i teraz wypuszcza jak się troszkę ogrzeje
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pomógł: 3 razy Dołączył: 07 Sie 2009 Posty: 113 Skąd: kielce
Wysłany: Nie Sty 24, 2010 22:35
robie krótkie odcinki trasy - do pracy i z pracy, czyli max30km dziennie. przepustnica jest plastikowa i nie dawno ją czyściłem tj. jakies 2 tyg temu bo była troche mokra i juz w tedy byłem na 90% przekonany ze to problem z przepustnica(wysokie obroty) bo gdy wciskałem zaślepke, która powinna byc zmknięta to czułem minimalny ruch. wyczyściłem ją i popsikałem WD40 i problem na jakis czas(3-4 dni) zniknął. a dzis taka niespodzianka- lud i szron.
hvil [Usunięty]
Wysłany: Nie Sty 24, 2010 22:38
niemasz auta na gaz prawda?? hmmm koledzy wypowiedzcie sie ale moze nie ogrzewa kolektora wlotowego plyn chlodniczy i dlatego tam tak zimno?
Ja swoją popsikałem odmrażaczem do szyb w sprayu i od tego czasu mi sie nie zawiesza, nei wiem czy to przypadek, czy to miało jakiś wpływ, ale przynajmniej działa:d
_________________ Najlepszym dowodem na to, że w kosmosie istnieje inteligecja jest to, że się z nami nie kontaktują.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 07 Sie 2009 Posty: 113 Skąd: kielce
Wysłany: Pon Sty 25, 2010 19:08
hvil napisał/a:
niemasz auta na gaz prawda?? hmmm koledzy wypowiedzcie sie ale moze nie ogrzewa kolektora wlotowego plyn chlodniczy i dlatego tam tak zimno?
Witam poniownie.
auto jest na benzyne, brak gazu. dziś znów wziąłem sie za przeczyszczenie przepustnicy wiec wykręciłem ją i spokojnie wyczyściłem i posmarowałem WD40, również przeczyściłem wlot kolektora ssącego bo był troszkę brudny i co ważne znajdowała sie w nim woda(niewielka ilość ale była). sprawdziłem równięż przewody wychodzące od pokrywy silnika do kolektora ssącego i przepustnicyi wszystko czyste. posprawdzałam również cały układ dolotowy czy aby czasem nie jest gdzieś wilgotny bądż pęknięty i nic, wszystko w porządku.wydaje mi sie że ważną uwaga jaką zauważyłem przy odkręcaniu przepustnicy było to, że do jednej z 4 śrób mocujących przepustnice(dolna śróba) przymocowany był zaczep bądż inaczej mówiąć haczyk do podtrzymywania przewodów elektrycznych, jednakrze był on przymocowany MIĘDZY przepustnice i kolektor ssący płaską 1-2mm blaszką, więc podczas skręcania przepustnicy zaczep umiejscowiłem już tylko między trzonkiem sróby a przepustnicą. wydaje mi sie że ta mikroszczelina jaka wytworzyła się między przepustnice i kolektorem ssącym miała wpływ na pojawianie sie wody i w rezultacie mrozów, zamarzanie przepustnicy, gdyż ciepłe powietrze unoszące się z rozgrzanego silnika i przedostające sie przez szczeline w przepustnicy napotykało na zimne powietrze z dolotu i w wyniku czego tworzyła sie para wodna która osiadała na zaślepce przepustnicy. tak mi się wydaje!
zrobiłem jakieś 30 km i narazie wszystko jest ok, zobacze jutro czy woda sie pojawiła w przepustnicy.
co myślicie o mojej koncepcji?
pzd
Pomógł: 3 razy Dołączył: 07 Sie 2009 Posty: 113 Skąd: kielce
Wysłany: Pon Sty 25, 2010 19:27
Artu napisał/a:
u mnie przepustnica jest dobrze dokręcona, i problem wystąpił.
dokręcona mogła być ale sprawdzałeś czy aby tak jak u mnie nie znajduje sie pomiędzy przepustnica a kolektorem zaczep na przewody? moze kołnież masz gdzies peknięty
[ Dodano: Pon Sty 25, 2010 19:27 ]
kostas napisał/a:
Ja swoją popsikałem odmrażaczem do szyb w sprayu i od tego czasu mi sie nie zawiesza, nei wiem czy to przypadek, czy to miało jakiś wpływ, ale przynajmniej działa:d
Pomógł: 22 razy Dołączył: 01 Lis 2008 Posty: 508 Skąd: Z Google :)
Wysłany: Pon Sty 25, 2010 20:31
a ja zrobilem inaczej... wyczyscilem przepustnice rowniez nasmarowalem... wyjalem filtr powietrza i potrzymalem ok 2 godziny w domu na grzejniku bo czuc bylo tak zawilgocenie na nim pozakladalem wszystko i narazie rowniez jest ok
_________________ www.dvhk.eu nowe forum nowe mozliwosci
Pomógł: 3 razy Dołączył: 07 Sie 2009 Posty: 113 Skąd: kielce
Wysłany: Wto Sty 26, 2010 17:33
kostas napisał/a:
Ja swoją popsikałem odmrażaczem do szyb w sprayu i od tego czasu mi sie nie zawiesza, nei wiem czy to przypadek, czy to miało jakiś wpływ, ale przynajmniej działa:d
i jednak woda sie zbiera, więc koncepcja prysła jak bańka mydlana jest jej zdecydowanie mniej ale jednak przepustnica przymarza. dziś sprawdzałem i zastosowałem pomysłkostasa, jutro okaże sie czy pomogło. dodam jeszcze ze odkręciłem i przeczyściłem pokrywe silnika, tak na wypadek gdyby była tam wilgoć i niestety ukręciłem jedna z sróbek i część gwintu pozostała w pokrywie ale myśle że nic nie pwinno się dziać z tego powodu(reszta śróbek dokręcona), jak myślicie?
U mnie występuje ten sam problem. Już trzecią zimę tak jeżdzę i zdążyłem się przyzwyczaić Próbowałem już smarować, ale mało to pomaga. Przepustnicę mam aluminiową i robię krótkie trasy - 7 km. Zauważyłem też że zacina się w 90 % w tym samym miejscu trasy - podczas lekkiego podjazdu pod górkę. Teraz już rozpędzam się przed podjazdem i wjeżdżam na luzie więc ten problem rozwiązałem Oczywiście takie zacinanie jest denerwujące i dość niebezpieczne w czasie jazdy po zimowych drogach więc jak ktoś znajdzie sposób to będzie super. W moim roverku wszystko wygląda na szczelne, doloty powietrza nie były przerabiane, filtr powietrza zmieniałem 3 tygodnie temu. Pozostaje czekać do wiosny, bo w dodatnich temperaturach taka sytuacja z zacięciem przepustnicy nie zdarzyła się mi nigdy przez 3 lata. Nie sprawdzałem nigdy przepustnicy bezpośrednio po zacięciu ale z tego co opisują inni to pewnie też znajdę tam lód. Żeby ją odblokować muszę ręcznie pociągnąć za linkę - czasami czuć wyraźny opór- więc w środku pewnie lód.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum