Typ: V6 Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.7 Rok produkcji: wszystkie
Witam
Od dłuższego czasu miałem problem z ubytkiem płynu chłodniczego. Jeździłem z wodą w układzie bo szkoda było kasy na płyn. Miałem bardzo kiepską chłodnicę która na dodatek się pociła, więc byłem pewny że to ona jest winna ubytkom płynu. Nadszedł okres zimowy, więc zakupiłem nową chłodnicę firmy NISSENS za 940zł (ściągana bezpośrednio od importera bo nigdzie indziej nie było do automatu) i zalałem układ płynem chłodniczym. Niestety po zmianie chłodnicy płyn dalej ubywa. Stwierdziłem, ze zmierzę kompresje i wyszło dość słabo. Zewnętrzne cylindry na obu "V-kach" mają po 11-12bar a te środkowe po 8-9bar.
Dodam tylko, ze silnik zapala bez żadnych problemów, przyśpiesza jak należy, budzik również zamyka, na ostatnim biegu kręci się prawie do odcinki. W sumie silnik pracuje jak należy, ale niepokoi mnie ten ubytek płynu. Ubywa około 2l na miesiąc, niezależnie od tego ile robię kilometrów.
Samochód ma licznikowy przebieg 170tys, sądze że to faktyczny przebieg, ponieważ przy zmianie rozrządu na 140tys km zauważyłem, że w silniku była zamontowana jeszcze fabryczna pompa wody firmy KEIHIN (jak wiadomo pompy wody najczęściej wytrzymują dwa paski, a stary pasek wyglądał na te co najmniej 50tys, więc wychodzi na to, że był to drugi pasek a pompa pierwsza.
Pytanie brzmi czy warto wymieniać uszczelki pod głowicami, czy może nic nie ruszać tylko dolewać płynu ? Generalnie jakbym miał robić górę silnika to pasowałoby już zrobić też dół, a to jest już trochę nieopłacalne zważywszy na ceny części, ich dostępność i no i dużo roboty.
Swoje pytanie kieruje do wszystkich osób co mają pojęcie o tym silniku, a w szczególności do usera blue827 jako forumowego "guru" od tego modelu.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Sro Sty 05, 2011 08:26, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Paź 26, 2009 00:01 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
może i nie jestem guru, ale jeszcze zastanowiłbym się nad kosztami remontu głowic...
no i podstawowe pytanie, czy to na pewno kwestia uszcelki... oczywiście tego się nie dowiesz dopóki nie podniesiesz chocby jednej z nich... jeśli nie okaże sie, że głowice nie są poturbowane (popękane) , a pierścienie tłokowe jeszcze nie trzymają się tłoka na sztywno, to remont może się okazać nawet niedrogi...
jeśli uszkodzone są głowice to już gorzej (nie wiem jak wygląda ich dostępność ) a jeśli problem jest z uszczelnieniem tłoka, to największym problemem jest wykonanie remontu, a nie części, ale i tak wymagana cierpliwość...
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
No tak myślałem, że nikt nie da mi jednoznacznej odpowiedzi co jest przyczyną, ale może ktoś nasunie mi jakiś pomysł co do tego problemu. Na razie chyba będę jeździł i dolewał płynu, zawsze to taniej niż rozbierać cały silnik, a tym autem wiecznie jeździć na pewno nie będę, od dłuższego czasu poluje na R827 ale w wersji coupe choć jak na razie to odległe plany ze względu na sytuacje finansową.
komplet uszczelek glowicy wg foty kosztuje w lepszym zamienniku (nie ajusa) 135pln. jesli jestes sam w stanie to rozlozyc i zlozyc, to takie beda koszty Twojej pewnosci natomiast do przesladzenia jak zawsze pozostaje caly szlak jaki pokonje woda, ale mysle ze Tobie tego nie musze mowic
w razie czesci silnikowych nie warto sie zalamywac, wiele firm to prowadzi i moze nie bedzie tragicznie, z tego co wiem firma /www.cermotor.com.pl ma przyzwoita oferte, w razie co to chwytaj za sluchawke i dzwon, najblizej masz do nich do Rzeszowa
Części z inter-caru, foty i dakolu mam w cenie takiej jak dla warsztatu, czyli trochę taniej niż dla "zwykłego" klienta, ale robota głowic to nie są same uszczelki pod głowice. Od razu trzeba zmieniać wszystkie inne uszczeleczki, pod kolektory, pod dekle itp. Głowice trzeba zawieźć do planowania, warto od razu zmienić uszczelniacze. Jest całe mnóstwo roboty z tym i to mnie trochę przeraża.
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Pon Paź 26, 2009 19:12
bez przesady nie jestem żadnym guru, sam pracuje przy autku na podstawie tego co znalazłem w necie, i dzielę się jak mogę informacjami.
Szkoda że te chłodnice są tak drogie, paranoja, zdawało mi się że one potaniały, ale możliwe że nie do automatów.
Czy olej i borygo są czyste? Przecież gdyby woda szła do oleju to odrazu byłoby widać.
Odnośnie pompy wody to moja zaczęła ciec po zastosowaniu płukacza STP, też była jeszcze fabryczna (teraz mam 228tyś km) Ale gdy ją wymieniałem rok temu w zimę to wyglądała na suchą, jedynie na dole malutki trudny do zauważenia wyciek. Czy wkońcu swoją też wymieniałeś? Może wyglądała na dobrą ale też cieknie?
Poza tym zauważyłem że ile bym nie nalał do boryga to poziom w zbiorniczku się obniża i zatrzymuje na MIN który dla V6 jest dosyć nisko, ok 1/3 zbiornika co może dać złudzenie ubywania płynu. Mało tego , podczas pracy silnika poziom robi się jeszcze niższy, po ostygnięciu podnosi się spowrotem do min. Ale płyn nigdzie nie wycieka, poprostu utrzymuje się na pozomie MIN. Więc to jest naprawdę nisko, napoczątku cały czas dolewałem i płyn cały czas ubywał, przestałem dolewać po tym jak się dowiedziałem o tych poziomach.
Tylko z tego co pamiętam to masz dopasowany zbiornik od innego samochodu (polonez?) więc poziomy pewnie są inne, pewnie to zależy od pojemności takiego zbiornika. Ale chodzi mi o sam fakt, że na fabrycznym dużym zbiorniku poziom jest bardzo nisko, więc może ten silnik wymaga tak dużego garnka. Niestety nowy to £64 w UK.
ps. a gdybym ja musiał kupować następnego roverka (odpukać) to byłby to kanciasty Mk1 827, bardzo mi się podobają i są lepiej wyposażone
Olej na pewno się nie miesza z płynem chłodniczym w żadną stronę.
Zbiorniczek mam od jakiegoś starszego VW z korkiem który upuszcza nadmiar przy wysokim ciśnieniu (patrz zdjęcie). Generalnie zawsze staram się, żeby poziom był zbliżony do ful, może rzeczywiście warto pojeździć z niższym poziomem i poobserwować.
Chłodnica nissens do manuala kosztuje w granicach 500-600zł, tylko do automatu sa takie drogie i dość trudno dostępne.
Pompę wody zmieniłem przy wymianie rozrządu, nie pamiętam co to była za firma, ale na pewno nie kupowałem żadnego badziewia typu kager czy JC parts. Wydaje mi się, że była to pompa firmy HEPU.
Możliwe, że mam gdzie indziej nieszczelność w układzie ponieważ swego czasu miałem problem ze sterownikiem wentylatorów (ta czarna skrzyneczka z przekaźnikami w zderzaku) i wentylatory mi nie działały. Pare razy zdarzyło mi się przegrzać silnik i właśnie wtedy rozszczelniła mi sie chłodnica przez duże ciśnienie (kanaliki tak napuchły, że aż wypchały blaszki miedziane).
P.S. A co takiego z wyposażenia ma więcej stara generacja rovera 827 ?
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Czw Paź 29, 2009 08:56
też przegrzewałem silnik, nawet para szła pod ciśnieniem z popękanego zbiorniczka ale nic się nie stało. Ta hepu to moja pompa, a dokładniej GMB z zeszlifowanym logo.
Jak ją wymieniałem był duży mróz, pamiętam że nalałem zbiornik do pełna, silnik chodził ale płyn nie chciał wchodzić, kilkanaście minut tak czekałem aż wkońcu termostat się otworzył i dopiero wtedy płyn zaczął raptownie wchodzić a z odpowietrznika leciała para pod ciśnieniem, wtedy do mnie dotarło że przecież zimny płyn poszedl na rozgrzane ścianki silnika, myślałem że to już koniec ale wszystko ok, żadnych objawów hgf.
Dokładnie, sprawdź do jakiego stopnia płyn się obniży jeśli nie będziesz dolewał. Nie wiem którędy ucieka u mnie gdy jest go zadużo, może wypycha przez korek albo na jakimś łączeniu węża.
Aktualnie mam mały problem z zabogatą mieszanką lpg, wszystko przez to że popsułem gwint w blosie od tej dużej śruby regulacji mieszanki, i teraz tylko w imadle mogę ją wkręcać i wykręcać. Myślałem że zubożę mieszankę poprzez zakręcanie reduktora ale jednak muszę skręcić jeszcze bardziej blosa (czyli podwyższyć gwizdek).
A odnośnie MK1 to z tego co czytam to miały komputer pokładowy który pokazywał aktualne spalanie, albo ostrzegał przy zaniskim poziomie w zbiorniczku boryga, poziom oleju, płynu spryskiwaczy, otwarte drzwi, zdarte klocki. Dodatkowo 4 pamięci fotela, elektryczna tylna kanapa, no ale to akurat zbyteczne.
[ Dodano: Czw Paź 29, 2009 08:55 ]
Na wszelki wypadek napiszę że podłącz uziemienie do tej nówki miedzianej chłodnicy. U mnie szybko zaczęła się pokrywać białym proszkiem, a po uziemieniu korozja ustała.
Wystarczy dolutować kabelek i przykręcić do karoserii.
Zrobiłem to od razu jak ją montowałem, ale zamiast lutować to przykręciłem do jednej ze szpilek w chłodnicy, które z założenia mają tylko trzymać wentylatory.
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Pon Lis 09, 2009 19:02
Jedyne co mi przychodzi do głowy to że zaworek do odpowietrzania jest tylko w obiegu wewnętrznym, więc pewnie to jest tylko wstępne odpowietrzanie bo nie da się na zimnym silniku (wewn obieg) wszystkiego odpowietrzyć. Tymbardziej że przecież część układu znajduje się dużo powyżej zbiorniczka wyrównawczego (np przepustnica) Więc pewnie reszta powietrza sama wychodzi z układu do zbiorniczka. Ale nie wiem po jakim czasie.
Mogę tylko napisać obserwacje z mojego przypadku:
1. Zrobiłem ostatnio eksperyment, dolałem 1cm powyżej minimum (dla v6) i poziom znów się obniżył na minimum. Nie wiem którędy on wylatuje ale jak już dojdzie do minimum to się stabilizuje i nie ubywa.
2. Podczas pracy gorącego silnika, poziom w zbiorniczku obniża się sam poniżej minimum, tak jakby silnik go wciągał, po ostygnięciu powraca (podnosi się) do minimum.
2. Podczas pracy gorącego silnika, poziom w zbiorniczku obniża się sam poniżej minimum, tak jakby silnik go wciągał, po ostygnięciu powraca (podnosi się) do minimum.
zazwyczaj takie ekscesy dzieją się przy zapowietrzonych układach chłodzenia... ale to jest honda... trzeba by sorawdzić, czy posiadacze legendów też tak mają
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Sob Lis 28, 2009 17:33
Kilka dni temu silnik mi się zagrzał, tzn wskazówka poszła na górną część skali. To było w gigantycznym korku w którym stałem ponad 2h (normalny korek to 20minut, wszystko przez to że jakiś cymbał zadecydował zamknąć wjazd w jedną ulicę, mimo że można było i tak w nią wjechać z bocznej uliczki). Bardzo się zdziwiłem bo cały układ chłodzenia mam nowy, tzn chłodnica, pompa, zbiorniczek, korek, termostat, czujniki temperatury w chłodnicy z uszczelkami nowe. Jedynie gumowe węże są stare, i przy króćcach od zbiorniczka widać biały nalot, prawdopodobnie tamtędy wycieka gdy ciśnienie bardzo wzrośnie.
Po jeżdzie sprawdziłem poziom w zbiorniczku i nic nie ubyło, ale dołałem litr żeby zobaczyć co się stanie. Sprawdzam dwa dni później , poziom znów jest na minimum, czyli potwierdza się to co pisałem wcześniej, jeśli doleje płynu to i tak gdzieś wycieknie i ustabilizuje się na minimum.
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Nie Lis 29, 2009 00:33
Dobra uwaga, faktycznie olej w skrzyni jeszcze bardziej podgrzewał borygo. A na dodatek klimę też miałem włączoną. Ale mimo to , przecież na dworze jest raczej chłodno , silnik przy sprawnym układzie chłodzenia nie powinien się przegrzewać. Może wentylatory się nie załączyły? tego nie wiem, czujniki w chłodnicy powinny zamknąć obwód przy 98^C na połowę prędkości, i przy 115^C na pełną prędkość wiatraków.
To stało się narazie tylko raz, przy mega korku, a tak normalnie to wskazówka nigdy nie przekracza połowy, będę obserwował.
Może masz problem tak jak ja kiedyś miałem z magiczną "czarną skrzynką" z przekaźnikami ? Kiedyś pisałeś coś na forum na ten temat i z tego co pamiętam temat nie został dokończony.
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Czw Mar 04, 2010 19:42
Tak jak pisałem, gdy doleję płynu to ubywa aż zatrzyma się na MIN. Wszędzie na połączeniach rurek gumowych wydziela się biały proszek, czyli odparowane borygo, poniżej fotka zbiorniczka wyrównawczego, ale taki sam proszek tworzy się na króćcach reduktora LPG, i pewnie też na innych których nie widać.
Widocznie w układzie jest trochę za duże ciśnienie, korek kupowałem nowy 2 lata temu, będę obserwował i w razie co zapodam info.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum