Wysłany: Nie Lut 21, 2010 18:17 [R216 1.6GSi 93r] Zalewa się (???)i nie pali
czesc
problem z moim roverem polega na tym, ze po chwili postoju gdy próbuję go odpalić musze go profilaktycznie przegazować na maksa i szybko odjechac, bo inaczej zdechnie i już sie nie obudzi. Będzie trzeba czyścić świece i czasami to nie pomaga, a świece są czorne jak śwninia -czorne i mokre. Swiece są Boscha, wymienione 6 m-cy temu, więc wykluczam że to problem samych świec. Mam wrażenie że auto się zalewa i nie chce palić na starcie. Tak dzieje się najczęściej po przejechaniu krótkiej drogi i szybkim wyłaczeniu silnika. Nie wiem co to moze być i co na starcie zmienić? Kable, a może świece a moze lepiej jechac do elektryka?
zna ktoś możliwą przyczynę?
pozdrawiam
AK
SPAMU¦
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 18:17 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Jeśli świece są czarne i mokre - to na bank masz uszczelniacze zaworowe i pierścienie tłokowe do wymiany.
Zmierz mu ciśnienie sprężania oraz sprawdź stan wydechu. Jak znam życie, też będzie zawalony czarną mazią. Silnik prawdopodobnie ma słabe sprężanie i od tego kłopoty z rozruchem. Sprawny silnik nie ma prawa brudzić świec.
Ja od ponad pięciu lat jeżdżę Polonezem z silnikiem Rovera i ostatni raz świece wymieniałem mu we wrześniu 2005 roku i do dzisiaj mam te same, przejechałem na nich 90 kkm i nadal są czyściutkie, nie ma się czym ubrudzić. Są tylko lekko żółte od LPG, siarka.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum