Wysłany: Pią Lut 26, 2010 20:22 Peugeot 406 COUPE 2.0 16 V
Po sprzedaży swojego R rozglądam się za czymś ciekawym i tak się natknąłem na auto wymienione w temacie.
I teraz pytanie-czy ktoś miał do czynienia z tym autem?
A jeszcze konkretniej chodzi o silniki 2.0 16V bo dwie wersje były.
Mechanika jest na żywca przejęta ze "zwykłych" 406.
Co do tych dwulitrówek to czy różnica w mocy była spowodowana zmianą oprogramowania/osprzętu czy to są konkretnie różne konstrukcje.
Jak by ktoś polecił forum godne przeszperania to był bym wdzięczny...
SPAMU¦
Wysłany: Pią Lut 26, 2010 20:22 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Niestety nie mogę pomóc, ale samochód z zewnątrz prezentuje sie rewelacyjnie:) tylko środku wszystko jest jak w zwykłym sedanie. Zobacz sobie może na www.autocentrum.pl trochę wpisów tam jest i raporty spalania.
Dołączył: 09 Kwi 2009 Posty: 307 Skąd: Grabów nad Prosną
Wysłany: Pią Lut 26, 2010 22:43
Piękny to on jest, w środku też mi się podoba, mimo, iż niewiele odbiega od sedanów, ale ta skóra, najlepiej w kolorze bananowym, pięknie wygląda. Ale trzeba też przyznać, że są drogie te coupejki
Dołączył: 09 Kwi 2009 Posty: 307 Skąd: Grabów nad Prosną
Wysłany: Pią Lut 26, 2010 22:54
Pozostaje jeszcze kwestia sprawdzenia, czy wszystko jest z nim okej i czy nie jest to tzw. 'okazja', jakich wiele u nas w PL Do tego dostrzegam Photoshopa w tych zdjęciach, więc wiesz. Ale przyznać trzeba, że jeśli byłoby wsio okej z nim to cena, jak na takie auto jest naprawdę niezła.
Mnie jednak i tak urzeka urodą i w ogóle wszystkim to autko; http://www.moto.allegro.p...urbo_180km.html To oczywiście tylko przykład, ale S80 z tych lat to kosmos, bardzo mi się podobają i bardzo mnie ciągnie w tą markę i ten model, jeśli chodzi o przyszłość
Co do Bertonki, to jeśli trafisz niezajechany i zadbany egzemplarz to z pewnością będziesz zadowolony. Też zacne autko, dobrze wyposażone, jednak trzymające cenę.
Ostatnio zmieniony przez Dydo Pią Lut 26, 2010 23:02, w całości zmieniany 1 raz
Dołączył: 09 Kwi 2009 Posty: 307 Skąd: Grabów nad Prosną
Wysłany: Pią Lut 26, 2010 23:09
No tak to prawda, największą bolączką jest utrzymanie S80. Same silniki tam to potęga, więc i wir w baku Jednak sądzę, że z V70 nie jest już tak źle i byłby to niezły kompromis Co prawda przebiegi tam są dosyć wysokie, ale jeśli auto było serwisowane i wszystkie wymiany w porę, to o nic bym się nie bał.
Co do Bertonki jeszcze to sądzę, że to auto ma swoje zalety. Moim skromnym zdaniem również posiada to coś. Z tego co mi wiadomo to po 2000r. w Astrach jest ocynk, nie wiem jak tam w Bertonkach, ale podejrzewam, że tam też tak jest, więc nie jest tak źle Linia też dosyć ciekawa. A Pug to Pug, francuz i nigdy nic nie wiadomo
filo napisał/a:
Też mi się wydaje,że zbyt cukierkowo wyglądają te fotki...
No niestety, PS aż bije w oczy Jedna fota jest chyba normalna a reszta trochę przesadzona. Możliwe, że są różnice w odcieniach i stąd użył PS, żeby zatuszować różnicę lakieru na poszczególnych elementach.
takiego puga to tylko z V6 pod machą a tak serio, uderz na forum jakiegoś klubu, coś CI napewno podpowiedzą. Gnić raczej nie będzie, ale zawieszenie + elektryka da Ci się we znaki do tego każda pierdółka, którą się rózni od sedana może być ciężko dostępna + droga
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
Dołączył: 25 Maj 2007 Posty: 800 Skąd: Ostrów Wielkopolski
Wysłany: Nie Lut 28, 2010 17:19
Koleżanka ma takiego Puga tylko V6 211 PS. Powiem jedno auto jest nawet dobrą petardą, fajnie wgniata w fotel i te trzy litry bulgocze dobrze. A spalanie jest koszmarne na mieści i w trasie, nie ma w nich ekonomi. Koleżanka cały czas w to leje pod dystrybutorem.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Moj kolega kiedys mial i pozniej dluuugo sie nie mogl jej pozbyc. Ciezko sprzedajace sie to auto. Jezeli chodzi o V6 to mi sie kiedys marzyla 406 kombi V6 w jasnych skorach.Taki samochod dla tatusia, ale z petarda
Jezdzilem francuzami, mam wielu znajomych posiadajacych (glownie Pugi) i powiem, ze jest jak z Roverkami. Jak znajdziesz zadbany i bedziesz dbal to bedziesz jezdzil. No moze z wyjatkiem kolegi co trafil strasznie grymasna Renate Clio sport. A to immo, a to cos. W kolko walczyl...
_________________ Miałem już około 25 samochodów różnych marek i narodowości. Z Roverków to: 620i LP
G, 623Si Lux LPG, 820Ti coupe, 620Ti, teraz czas na roverkowego diesla, czyli 45 IDT...
No tak to prawda, największą bolączką jest utrzymanie S80. Same silniki tam to potęga, więc i wir w baku Jednak sądzę, że z V70 nie jest już tak źle i byłby to niezły kompromis Co prawda przebiegi tam są dosyć wysokie, ale jeśli auto było serwisowane i wszystkie wymiany w porę, to o nic bym się nie bał.
Odnośnie V70 mogę napisać parę słów z autopsji Silnik 2.5T, ZTCP 205HP, automat. Dosyć spora turbo dziura, ale dół na akceptowalnym poziomie. Spalanie po mieście w trybie pracy skrzyni comfort i średnio dynamicznej jeździe 14L. Serwis drogi. Jak posypała się skrzynia, w ASO za naprawę (przez wymianę) krzyknęli prawie 40% wartości auta Na światłach można zawstydzić większość aut, bo w końcu to niepozorne combi
[ Dodano: Pon Mar 01, 2010 12:17 ]
Od dawna choruję na drugie auto - 850 z tym silnikiem
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Dołączył: 09 Kwi 2009 Posty: 307 Skąd: Grabów nad Prosną
Wysłany: Pon Mar 01, 2010 19:13
filo napisał/a:
Tak czytam opinie na necie i coraz bardziej się skłaniam w stronę Opla Astry 2 Bertone.
Powiem Ci szczerze, że też trochę poczytałem na necie, popatrzyłem i muszę powiedzieć, że Bertonka nie byłaby złym wyborem. Wyposażenie naprawdę eleganckie, po 2000 roku jest już bodajże ocynk, więc niczego nie brakuje takiej Astrze. Może troche kicha, bo to coupeja i z tyłu mieszczą się tylko 4 osoby, ale dla młodego człowieka nie powinno to stanowić najmniejszego problemu Cenowo też nie wygląda tak źle. Osobiście, gdybym to ja miał wybierać pomiędzy Pugiem a Astrą, bez dwóch zdań wybrałbym Astrę.
Mixtated napisał/a:
Odnośnie V70 mogę napisać parę słów z autopsji Silnik 2.5T, ZTCP 205HP, automat. Dosyć spora turbo dziura, ale dół na akceptowalnym poziomie. Spalanie po mieście w trybie pracy skrzyni comfort i średnio dynamicznej jeździe 14L. Serwis drogi. Jak posypała się skrzynia, w ASO za naprawę (przez wymianę) krzyknęli prawie 40% wartości auta Na światłach można zawstydzić większość aut, bo w końcu to niepozorne combi
[ Dodano: Pon Mar 01, 2010 12:17 ]
Od dawna choruję na drugie auto - 850 z tym silnikiem
Który rok był tej V70 ?
Taki Volvus mi się marzy, ale nie ma co ukrywać, że utrzymanie zjadłoby człowieka w całości. Także podejrzewam, że i tak na marzeniach się skończy
Dołączył: 09 Kwi 2009 Posty: 307 Skąd: Grabów nad Prosną
Wysłany: Pon Mar 01, 2010 19:45
Mixtated napisał/a:
Dydo napisał/a:
Który rok był tej V70 ?
Jeśli dobrze pamiętam to 1997/98. Fajne, zgrabne i zrywne autko
Czyli z tych lat, które mi się podoba, jeśli chodzi o V-ki Ano fajne, ładne i zgrabne, tylko te utrzymanie.. Co prawda nie myślałbym o niczym innym, jak tylko o sekwencji, ale weź tutaj teraz kup naprawdę zadbaną i w pełni serwisowaną V-ke
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum