Wysłany: Czw Maj 06, 2010 08:36 [R620] Gdy jest zimny silnik drży
Typ: i Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1994
Witam serdecznie . Od pewnego czasu mam ubytki oleju i wydaje mi sie że leci z zimeringu rozrządu lub zimering wału .Rano gry odpalam auto i jest zimny silnik pracuje jakby chodził na 3 gary trzęsie sie i gorzej przyspiesza gdy sie rozgrzeje jest lepiej ale na wolnych obrotach słychać czasami spadek obrotów i później znowu dobrze i tak spada co jakiś czas.zastanawiam sie czy to kable czy coś gorszego że naprzykład nie ma kompresji przez te uszkodzone zimeringi.Pogorszyło sie znacznie po trasie nad morze:(
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Sro Lut 16, 2011 22:34, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Czw Maj 06, 2010 08:36 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Mam 620i i dokladnie tak samo mi zaczal ciec olej i taki sam problem rano, lecz u mnie wystepuje jak jest mokro. Generalnie wina obarczam swiece, kopulke i palec. Jak zmienie to zdam relacje.
_________________ Miałem już około 25 samochodów różnych marek i narodowości. Z Roverków to: 620i LP
G, 623Si Lux LPG, 820Ti coupe, 620Ti, teraz czas na roverkowego diesla, czyli 45 IDT...
dzisiaj sprawdze ciśnienie na cylindrach jak okaże sie że jest ok to zaczne od świec i kabli i kopułki aparatu zapłonowego bo kopułke mam juz sklejoną wypalało mi dziurke maleńką jak główka szpilki a było ja widac tylko jak padał deszcz a ktoś kręcił silnikiem iskra przeskakiwała w tym miejscu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum