Wysłany: Nie Cze 06, 2010 21:10 [R400 2.0 Di 98r] Gaśnie w czasie jazdy i nie odpala od razu
Witajcie,
jakiś czas temu podczas jazdy roverem na trasie w pewnym momencie zgasł mi silnik i nie chciał ponownie zapalić. Postałem trochę i po około 5-10 min silnik zapalił - z oporami, ale udało się. Na odcinku 100 km taka sytuacja zdążyła się 5 krotnie. Silnik po prostu gasł, bez żadnych dodatkowych objawów.
Wszystkie pięć razy zdarzyło się w korkach, przy dość dużej temperaturze zewnętrznej. Na odcinkach, na których jechałem szybciej nie było problemów.
Sprawdziłem czujnik temperatury przy chłodnicy. W gotującej się wodzie nie załapywał. Jak go podgrzałem zapałką, to zadziałał - niestety nie ma jak sprawdzić przy jakiej dokładnie temperaturze. Sam wentylator przy chłodnicy działa - spięcie przewodów przy czujniku uruchamia oba wentylatory. Łapią też przy uruchomionej klimie.
Wskaźnik temperatury na desce pokazywał normalną temperaturę, około połowy skali. Czujnik był niedawno wymieniany, bo poprzedni padł (wskazówka leżała cały czas na zerze).
Innym ciekawym objawem było to, że zaraz po odpaleniu nie działał gaz. Naciskałem pedał, a silnik pozostawał na wolnych obrotach. Taki stan utrzymywał się krótko - 5 do 8 sek, potem jechał normalnie.
Czy to może być coś innego niż problem z temperaturą? Jeśli tak, to co? Czy to w ogóle jest możliwe, żeby przy wysokiej temperaturze silnik sam się wyłączył? Przy jakiej temperaturze powinny załączać się przednie wentylatory?
Potem, po kilku dniach zauważyłem jeszcze problem z odpalaniem - przy przekręceniu kluczyka rozrusznik czasami tylko cyknie raz i dopiero przy drugiej próbie odpali normalnie.
A gdy po drodze zatrzymałem się na chwile, a potem próbowałem odpalić to okazało się, że nie kręci w ogóle, albo kręci przez ułamek sekundy i milknie. Po kilku próbach zadziałał normalnie.
W czym może tkwić problem?
[ Dodano: Nie Cze 06, 2010 22:10 ]
Diagnostyka wykazała dwa błędy - coś z czujnikiem wału i bardzo wysoką temperaturę paliwa (około 90 st. C po jeździe, około 70 km i chwili stania w warsztacie).
Mechanik sugerował, że błędy czujnika wału niekoniecznie oznaczają jego uszkodzenie (brak falowania obrotów, auto bez problemu wchodzi na wysokie obroty - około 5 tys.), ale prawdopodobnie uszkodzony jest czujnik temperatury paliwa, ale sprawdziliśmy - rzeczywiści pompa była gorąca. Miała mniej więcej tą samą temperaturę, co reszta silnika, czyli te 90 st. są całkiem możliwe. Powodem był zacięty zawór - nie wiem jak dokładnie się on nazywa, ale to ten zawór przez, który paliwo wraca do baku. Zawór naprawiliśmy, paliwo przelatuje przez niego, a pompa jest znacznie chłodniejsza od reszty silnika.
Pytanie tylko, czy to mogło być przyczyną? Czy wysoka temperatura pompy (a więc i paliwa w pompie), mogła powodować wyłączanie się silnika i niemożność odpalenia ponownie przez około 10 min?
SPAMU¦
Wysłany: Nie Cze 06, 2010 21:10 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum