Pomógł: 2 razy Dołączył: 29 Sty 2009 Posty: 36 Skąd: warszawa
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 16:34 [r416Si98]uszczelka pod głowicą czy może być inna przyczyna?
Witam
Przetrząsnąłem forum i jedyna odpowiedź jaka mi się jawi to uszczelka pod głowicą, tutaj chciałem zapytać czy może być też jakaś inna przyczyna lub usterka współwystępująca z uszczelką.
w zbiorniczku wyrównawczym płynu chłodniczego (na ściankach) pojawił się olej (w samym płynie też jest ale niewiele) i ta mieszanina znika mi raz w tygodniu i muszę dolewać płynu
jeśli wierzyć poprzednim właścicielom to przebieg jest 135 kkm.
z góry dzięki za podpowiedzi
_________________ arcx
SPAMU¦
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 16:34 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
A oleju nie przybywa?? jaki kolor ma olej ? jak kawa z mlekiem to hgf
U mnie plyn dostawal sie do oleju, w zbiorniczku bylo czysto, u Ciebie jest na odwrót co nie znaczy ze to nie hgf.
Powodzenia.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 29 Sty 2009 Posty: 36 Skąd: warszawa
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 09:11
wielkie dzięki
informacyjnie - oleju nie przybywa i nie zmienia on koloru toteż wygląda to tak, że olej idzie do płynu chłodniczego, miesza się z nim i ta mieszanina cudownie znika
informacyjnie - oleju nie przybywa i nie zmienia on koloru toteż wygląda to tak, że olej idzie do płynu chłodniczego, miesza się z nim i ta mieszanina cudownie znika
Toteż dziwna sprawa skoro walnęła by uszczelka płyn waliło by do oleju.. hmm a może głowica pęknięta?? bo gdzie by to cudownie znikało?
Pomógł: 47 razy Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 1080 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 22:52
Ja też miałem dziwny przypadek HGF. Raz na 2 tygodnie musiałem dolewać trochę płynu chłodniczego, oleju nie przybywało. Tak jeździłem przez jakieś 9 miesięcy. Sprawa była o tyle dziwna, że gdy byłem w trasie to płynu nic nie ubywało, gdy jeździłem po mieści płyn znikał. Nie kopcił, wycieków na zewnątrz nie było, zbiorniczek wyrównawczy czyściutki. W końcu doszło do tego, że musiałem dolewać ok. pól litra na 2-3 dni. Oddałem do mechanika, twierdził, że uszczelka jest w idealnym stanie i wadliwe były jakieś uszczelniacze tłoków czy coś. Kompletnie się na tym nie znam więc mogłem coś pokręcić. Twierdził też, że musiał rozbierać dół silnika ale robił mnie chyba w bambuko bo w dole silnika płynu chłodniczego nie ma. No chyba że chodziło mu o pompę wody ale była sprawdzana i nie było wycieków.
_________________ Był --> Rover 400 1.6 LPG 1999
Jest --> Audi A4 Avant 1.8T LPG 1999
Ja też miałem dziwny przypadek HGF. Raz na 2 tygodnie musiałem dolewać trochę płynu chłodniczego, oleju nie przybywało. Tak jeździłem przez jakieś 9 miesięcy. Sprawa była o tyle dziwna, że gdy byłem w trasie to płynu nic nie ubywało, gdy jeździłem po mieści płyn znikał. Nie kopcił, wycieków na zewnątrz nie było, zbiorniczek wyrównawczy czyściutki. W końcu doszło do tego, że musiałem dolewać ok. pól litra na 2-3 dni. Oddałem do mechanika, twierdził, że uszczelka jest w idealnym stanie i wadliwe były jakieś uszczelniacze tłoków czy coś. Kompletnie się na tym nie znam więc mogłem coś pokręcić. Twierdził też, że musiał rozbierać dół silnika ale robił mnie chyba w bambuko bo w dole silnika płynu chłodniczego nie ma. No chyba że chodziło mu o pompę wody ale była sprawdzana i nie było wycieków.
ja miałem dokładnie tak samo, uszczelka była pęknięta zaraz przy alternatorze i małymi kropelkami wyrzucało wodę za zewnątrz. Zauważyłem to dopiero gdy żonę zawiozłem do szpitala ( ostra jazda momentami do 190 km/h i cały czas go kręciłem do odcięcia) uszczelka strzeliła troszkę mocniej i było widać co jest przyczyną ubywania płynu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum