Tym pięknym (jeszcze kilka dni temu)Jaguarem, jako pasażerka jechała w podróży służbowej, uśmiechnięta, ciesząca się zyciem moja bliska znajoma. Dziś będąca w śpiączce farmakologicznej walczy o zycie.
Te durne tiry
http://kppminsk.policja.w...dakowiznie.html
_________________ www.w-mp3.pl Nie trąb, robię co mogę
SPAMU¦
Wysłany: Sro Cze 16, 2010 17:30 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
o kurde....silnik scanii na fotelu kierowcy... ta Pani pewnie ejst w okropnie ciężkim stanie... może to głupio zabrzmi ale chyba lepiej było umrzeć niż teraz wegetować jak roślinka a co do tirów... jakby tak ograniczyć ich prędkość do max 50km/h... może byłoby bezpieczniej...
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
Ograniczenie prędkości jest kiepskim rozwiązaniem, spowodowało by masowe idiotyczne wyrzedzanie i zamiast poprawić bezpieczeństwo tylko by pogorszyło. Takie zjechanie na przeciwny pas najczęściej jest spowodowane zaśnięciem. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest obowiązkowe 2 kierowców jeśli trasa przekracza 700km.
Markzo, pomysł ograniczenia predkosci do 50 km/h nie zda egzaminu.
Pomysl jak bedzie wygladala autostrada z prawym pasem zajetym przez toczace sie ciezarowki. Na drogach krajowych takich jak feralna "50" predkosc ciezarowki na poziomie 50 kmh spowoduje ze wiecej osobówek bedzie ja wyprzedzac powodujac zagrozenie. Juz wole jechac 90kmh wsrod ciezarowek i nie ryzykowac wyprzedzania ktore jest najniebezpieczniejszym manewrem.
Pomysł zapakowania ciezarowek na pociagi jest nierealna przy obecnym poziomie infrastuktury kolejowej.
Jedyna realna opcja na poprawe bezpieczniejsza to wiecej autostrad, dróg szybkiego ruchu i dróg z dwoma pasami ruchu w jednym kierunku.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Wczoraj jechałem al. Tysiąclecia w Lublinie.
Były 3 pasy. Na trzech pasach TIRy.
A przed nimi.. TIRy.
W takim "towarzystwie" po prostu strach jechać. To nie jest normalne.
Ktos jedzie małym samochodem. Przed nim TIR. Za nim TIR.
W razie wypadku będzie mieso mielone.
Ciężarówek nie należy pakować na pociągi. Pociągi powinny być wykorzystywane zamiast ciężarówek.
Mam nadzieje że Twoja znajoma jednak z tego wyjdzie i dalej będzie cieszyć sie życiem.
Ale mam tez nadzieje ze bedzie ono takie jak dawniej, a nie jako warzywko
Co do braku autostrad to oczywiscie prawda, ale kogo to obchodzi? Płacimy i czekamy. I dalej będziemy płacić i czekać. Gdybyśmy zapłacili dopiero za gotową to moze byśmy sie doczekali.
Ostatnio słyszałem ze obwodnice miast też mają być płatne.
Ostatnio zmieniony przez sobrus Czw Cze 17, 2010 07:51, w całości zmieniany 1 raz
Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest obowiązkowe 2 kierowców jeśli trasa przekracza 700km.
Nie potrzeba 2 kierowców. Potrzeba tylko bardziej rygorystycznie przestrzegac stosowanie przepisów konwencji AETR dotyczacej czasu pracy/jazdy kierowcy.
sobrus napisał/a:
Pociągi powinny być wykorzystywane zamiast ciężarówek.
Coraz wiecej firm stosuje takie rozwiazanie ale to sie sprawdza tylko przy trasporcie duzych ilosci i w przypadku kiedy czas dostawy ma małe znaczenie.
Ciezarówki zawsze były i beda. Nie jest realne wykulczenie ich z transportu. Musza byc chocby do dystrybucji i dostaw on time.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
o kurde....silnik scanii na fotelu kierowcy... ta Pani pewnie ejst w okropnie ciężkim stanie
Z tego co wiem na chwilę obecną, to nadal jest w śpiączce.
Ma połamaną miednicę, żebra, obie ręce i nogi. Twarz jest nie do poznania.
Nie reaguje na bodźce.
_________________ www.w-mp3.pl Nie trąb, robię co mogę
Akurat tego dnia jechałem tamtą trasą,Policja zamknęła ruch na tym odcinku i zorganizowała objazd.Pózniej dowiedziałem się że doszło do śmiertelnego wypadku.
Na drugi dzień jeszcze tir leżał w rowie....
Szok!
Szkoda
Dołączył: 09 Kwi 2009 Posty: 307 Skąd: Grabów nad Prosną
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 19:42
Życzyć jej zdrowia ? Nie wiem czy takie zdanie pasuje w jej sytuacji Poprostu może niech Bóg ma ją w swojej opiece - niech nie zabiera jej tak szybko, a jeśli już będzie musiał ją zabrać to niech zadecyduje, kiedy.. Kurde, jakie to życie jest niesprawiedliwe - nie wiem w jakim wieku jest ta kobieta, ale ciesząca się życiem, z tego co widze powodziło jej się w życiu i nagle w kilka sekund życie obraca się o 180 stopni - szok! Nie wiem co mogę więcej powiedzieć, zresztą i tak żadne słowa nie oddają tego smutku.
Co do TIRow - są plusy i są minusy i pamiętajmy, aby nie uogólniać aż nadto, bo są też tacy kierowcy TIRow, którzy potrafią się zachować na drodze, którzy przestrzegają przepisów i przestrzegają godzin pracy. Ale żeby nie było tak kolorowo to są niestety tacy, którzy myślą, iż w tym wielkim kolosie wszystko im wolno Czasami jak udaję się w daleką podróż to łapię się za głowę, gdy patrze i widze, jak takimi kolosami wyprzedzają na podwójnych ciągłych, na skrzyżowaniach, na pasach a nawet na zakrętach Niestety na drodze trzeba uważać, mieć oczy szeroko otwarte, bo jadąc spokojnie, przestrzegając przepisy w jednej sekundy możesz stracić wszystko - rodzinę, zdrowie a nawet życie...
Widok paskudny, a w połączeniu z tym że zginęły osoby i inne są poszkodowane to po prostu Dramat.
Tamta droga jest fatalna. Od Łochowa do Mińska wypadków było zawsze masa ze względu na duży ruch TIRów, wąską jezdnię i brak pobocza. Jeździłem tą drogą jak mieszkałem w Mińsku. Z tego co widziałem ostatnio to poprawili tylko nawierzchnię.
Nadal jest w śpiączce. Nie wybudzają jej bo oddycha za nią respirator. Jej płuca funkcjonują w 30%. Lekarze nie robią przy niej nic, czekają na normalną (w miare) prace płuc. Po za tym czekają na jakieś urządzenie do naprowadzenia miednicy, bo nie dość że jest połamana to jeszcze przesunięta. Twarz nie do poznania. Ciało to jeden wielki krwiak. Ogólnie porażka.
Najgorsze dla rodziny i przyjaciół jest ...czekanie i świadomość iż mimo chęci, możliwości nie można w niczym pomóc.
_________________ www.w-mp3.pl Nie trąb, robię co mogę
Niestety auta ciężarowe w Polsce to plaga. Brak wyobraźni i notoryczne łamanie jakichkolwiek norm. Na początku czerwca jechałem do domu i tuż przed Markuszowem wyprzedzałem cysternę, która jechała jakieś 70-80km/h. W Markuszowie jest obszar zabudowany + fotoradar, więc zwolniłem do jakiś 60 (było koło 1 w nocy), jednak Panu z cysterny się to nie spodobało i wyprzedził mnie przed fotoradarem, na mocno oznakowanym przejściu. Wyjechaliśmy z obszaru zabudowanego i ten znów wlecze się 70-80km/h, więc znów go wyprzedziłem. W Kurowie było to samo - wyprzedzanie na fotoradarze + przejście i do tego dwa auta z naprzeciwka. Dałem sobie spokój. Przejechałem za nim jakieś 7km i skręciłem... To tylko jedna z takich sytuacji, których jest o wiele więcej. Nie raz zostałem zmuszany do zjeżdżania na pobocze przez wyprzedzającego Tira. Zazwyczaj się udaje i ludzie uciekają na pobocze. A co, kiedy ktoś się zagapi, zamyśli, będzie pisał smsa (chociaż nie powinien, ale zdarza się...)? Zero wyobraźni. Nie mówię, że każdy kierowca Tira taki jest, ale na Trasie Wrocław-Lublin, Lublin-Białystok, Lubartów-Lublin zawsze trafił się chociaż jeden kwiatek, który zapomina o swoich gabarytach.
Kobiecie, a właściwie jej rodzinie współczuję.
Myślę, że nawet gdyby jechali 50km/h, to zaskoczenie i siła uderzenia przez samochód ciężarowy byłaby na tyle duże, że i tak skutki byłyby podobne. Ogromny dramat.
Same zdjęcia są szokujące.
Dużo jeżdżę po polskich drogach (może nie często trasą na Lublin) i nie mogę powiedzieć, że takie występki to plaga. Owszem zdarza się, że na autostradzie dwa tiry będą się wyprzedzać ok. 7min, że na drodze z jednym pasem w jednym kierunku będą jechać jeden za drugim trzymając 1m odstępu.
Natomiast wśród kierowców tirów z Ukrainy bądź Litwy przejazd przez Polskę to rodeo.
Wyprzedzają na wzniesieniach, na podwójnych ciągłych, zajeżdżają drogę idą na czołówki.
Narzekają na nich i Polscy kierowcy ciężarówek i małych samochodów osobowych.
Raz w życiu widziałem, jak kierowca TIRa zasypiał na trasie. Co kilka minut rzucało go po drodze. Ale w końcu jakiś inny kierownik dużego składu zmusił go do zjazdu na parking.
No i widuję również kierowców aut osobowych, którzy chyba zapominają, że ten wyprzedzany skład ciężarowy ma trochę większą masę i nie zahamuje w tym samym czasie i tej samej drogi co on. Takie kwiatki widziałem codziennie na trasie Legionowo/Warszawa.
A żeby być szczerym, to niestety ale więcej w czasie jednego przejazdu widzę przeginających kierowców małych samochodów niż dużych...
Z resztą o tym już chyba była szeroka dyskusja tu na forum.
Pozdrawiam,
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
No i widuję również kierowców aut osobowych, którzy chyba zapominają, że ten wyprzedzany skład ciężarowy ma trochę większą masę i nie zahamuje w tym samym czasie i tej samej drogi co on. Takie kwiatki widziałem codziennie na trasie Legionowo/Warszawa.
Takie rzeczy są na porządku dziennym. Nie raz we Wrocku, w Lublinie czy w innym większym mieście widać kierowców, którzy wciskają się na pas z nogą na hamulcu. Podobnie jest na trasie przy wyprzedzaniu. Rozpęd do 1XXkm/h i nagłe hamowanie do 80, przy wyprzedzaniu. Aby tylko się wcisnąć. Pół biedy, kiedy za nami jest osobówka - gorzej kiedy auto ciężarowe.
MaReK napisał/a:
A żeby być szczerym, to niestety ale więcej w czasie jednego przejazdu widzę przeginających kierowców małych samochodów niż dużych...
Niestety stopień głupoty za kierownicą nie jest w żadnym stopniu powiązany z masą własną pojazdu...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum