Wysłany: Czw Sie 05, 2010 12:41 Powrót ze świata szpitalnego
Długo mnie tutaj nie było i mimo, że kilka osób wie dlaczego chciałem się pochwalić (choć w sumie nie bardzo jest się czym chwalić).
Wczoraj, po ciężkich bojach udało mi się wyjść ze szpitala, w którym chwilę przeleżałem połamany w kilku miejscach.
W połowie lipca uczestniczyłem ze znajomym jako jego pilot w rajdzie terenowym w bieszczadach. Niestety na jednym z odcinków nasz samochód nie utrzymał się na skarpie i z wielkim impetem runęliśmy z 50-cio metrowej skarpy. Samochód przekoziołkował cztery razy. Powyłamywane drzwi, dach pognieciony doszczętnie, wszelkie oprzyrządowanie odpadło. Ja jako pilot i osoba często wysiadająca, aby podczepić wyciągarkę nie zapięty w pasy. Szczęście w nieszczęściu kratka była na tyle rozbudowana, że cały dach i boki orurowane nie licząc drzwi. Kolega wyszedł w zasadzie bez szwanku. Jedynie kilka niegroźnych zadrapań i obić. Mi, jak już pisałem przytrafiło się coś „z deka” gorszego. Złamana prawa ręka, złamana kość śródstopia, wstrząśnienie mózgu i odnowiona kontuzja kolan jeszcze z czasów zawodowej gry w siatkę.
Poleżałem w szpitalu, bo jak to lekarze wolą dmuchac na zimne, ale ociągają się gorzej niż muchy w smole, złamania już wyleczone, blizny zagojone. Jedyna rzecz, która mnie martwi to konieczność ponowej operacji kolan. Operacja kosztowna (zero refundacji ), więc niestey mój projekt, o którym parę osób wie zostaje odsunięty w odległą przyszłość, chyba że brat podejmie się wyzwania.
Powrót do codzienności powolny i uciążliwy. Najgorsze to, że w środę wyszedłem ze szpitala, a w czwartek już w pracy
_________________ Jeśli w czymkolwiek pomogłem to wystarczy kliknąć "Pomógł" Wdzięczność gwarantowana
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Pią Sie 06, 2010 09:22, w całości zmieniany 2 razy
SPAMU¦
Wysłany: Czw Sie 05, 2010 12:41 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Witaj
Szybkiego powrotu do pełnej sprawności i spełnienia marzeń.
Na przyszłość zapinaj pasy, nawet jak masz do przejechania tylko kilka metrów.
Pozdrawiam.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Zdrowiej Jarku szybciutko. A za te nie zapięte pasy ktoś ci powinien wp....ć
dokładnie, moze nie wp....ć ale myślę że po tym co przeżyłeś wiesz do czego służą pasy... Tak jak ktoś wyżej wspomniał, zapinaj pasy nawet jak masz do przejechania tylko kilka metrów.. gdybyś to zrobił obyło sie by bez tego wszystkiego...
szybkiego powrotu do zdrowia i pozdrawiam serdecznie;)
Również życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Wiem jak to jest bo sam kiedyś byłem połamany w wypadku samochodowym.A skutki tego odczuwam do dziś przy każdej zmianie pogody.Miałem zapięte pasy
jaro12, najlepszego i obyś się już nie łamał chłopie . Grunt to że jeszcze działasz i będzie co opowiadać wnukom : . magneto, ja miałem podobną przygodę, z tym że odczuwam skutki jak jestm zmęczony - z dwojga złego już bym wolał chyba być chodzącym barometrem przynajmniej pożytek jakiś z takiej przypadłości .
Dzięki wszystkim za dobre słowa i te złe również. Powrót do pełnej sprawności pewnie trochę potrwa, ale jak sie za pierwszym razem udało to czemu ma się teraz nie udać
_________________ Jeśli w czymkolwiek pomogłem to wystarczy kliknąć "Pomógł" Wdzięczność gwarantowana
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum