Wysłany: Czw Lis 12, 2009 13:10 [R75] AKU vs. RADIO
Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2000
Przeglądam forum i znalazłęm różne wypowiedzi, które niewprost charakteryzują móje wątpliwości.
Chcę wymienić akumulator. Wymiana będzie trwać kilkanaście sekund (mam nadzieję) i zastanawiam się, czy taki czas bez napięcia wystarczy aby radio (Alpine Symphony - chociaż wszystko jedno chyba) się rozkodowało. Chodzi mi o to, czy skoro planuję odpiąć klemy to czy już powinienem rozglądać się za macherem od radia (nie mam kodu)?
Czytałem, że niektórzy odpinali na dłużej a radio nie "zamknęło się w sobie".
Jest jakaś reguła? Mam mieć stoper pod ręką?
Z góry dziękuję za odpowiedź
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Pią Gru 03, 2010 00:24, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Czw Lis 12, 2009 13:10 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
podepnij trzeci na kablach rozruchowych i będzie ok
[ Dodano: Czw Lis 12, 2009 13:36 ]
w sumie to jak ma to być chwila a nie ma trzeciego to można stary odłączyć na pracującym silniku i założyć nowy i też nic sie nie stanie jak masz alternator sprawny
Pomógł: 591 razy Dołączył: 14 Sty 2009 Posty: 4888
Wysłany: Czw Lis 12, 2009 13:47
drlubicz napisał/a:
w sumie to jak ma to być chwila a nie ma trzeciego to można stary odłączyć na pracującym silniku i założyć nowy
W R75, nie wolno odpinać aku na pracującym silniku.Najlepiej podpiąć inny na czas wymiany.Przed odłączeniem trzeba wyłączyć wszystkie odbiorniki i urządzenia el. , a kluczyki mieć poza autem.
_________________ Andrzej
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez SeniorA Czw Lis 12, 2009 13:53, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 591 razy Dołączył: 14 Sty 2009 Posty: 4888
Wysłany: Czw Lis 12, 2009 16:05
drlubicz napisał/a:
nie grozi to niczym
grozi, np.awarią alternatora ( padają diody ), tak samo jak są zaniedbane lub skorodowane zaciski aku. , lub niewłaściwie odpala się przy pomocy kabli ( awaryjnie ).
Pomógł: 54 razy Dołączył: 22 Maj 2008 Posty: 957 Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Czw Lis 12, 2009 16:54
Senior A Chyba ma rację.Pamiętam z innych aut,że po odpięciu aku na pracującym silniku regler podnosił wydajność alternatora i po diodach zostawał tylko smród.
Swoją drogą dobrze mieć kod do radyjka.Ja rok temu nie wiedziałem,że potrzeba i zdjąłem klemy.Na szczęście poprzedni właściciel nabazgrał kod na okładce instrukcji.
Swoją drogą dobrze mieć kod do radyjka.Ja rok temu nie wiedziałem,że potrzeba i zdjąłem klemy.Na szczęście poprzedni właściciel nabazgrał kod na okładce instrukcji.
Swoją drogą dobrze mieć kod do radyjka.Ja rok temu nie wiedziałem,że potrzeba i zdjąłem klemy.Na szczęście poprzedni właściciel nabazgrał kod na okładce instrukcji.
No chyba że masz radio z TV i nie woła o kod
wlasnie tu mam pytanie, czy radio (dokladnie to na zjdeciu)
czy jak zdejme klemy to bede potrzebowal kod ? jestem zielony w tym temacie...
Z tym pracującym silnikiem to mam wątpliwości... z różnych powodów. Z lektury książki serwisowej (zresztą 'klubowej') pamiętam, że jest taki zastrzeżenie o wyłączeniu zarówno silnika jak wszystkich odbiorników.
A jakby spróbować z prostownikiem zamiast 'trzeciego' akumulatora? Efekt ten sam. Prostownik do klem, odłączam klemy, wymieniam akumulator na nowy, podłączam klemy, odpinam prostownik... i modlę się, żeby niczego nie spaprać
dukat11 napisał/a:
No chyba że masz radio z TV i nie woła o kod
Tylko czy jest to zasada, czy przypadek. Czytałem, że inne radia nie zawsze się rozkodują.
ja płaciłem 30 zł za rozkodowanie Alpine Symphony konieczny był tylko jego demontaż więc może warto poszukać uczciwego elektryka i mieć kod dla świętego spokoju
_________________ Pozdrawiam
Rover 75 V6 obecnie Avensis
Ja też do swojego nie miałem kodu. Po przeczytaniu lektury na forum o pierepałach z tym związanych, podjechałem do magika i za 50pln zdjął mi kod i mam spokój.
_________________ www.w-mp3.pl Nie trąb, robię co mogę
Dziękuję za ofertę. Jakoś może sobie poradzę we własnym zakresie. Coś tam w garażu mam.
Aragorn napisał/a:
ja płaciłem 30 zł za rozkodowanie Alpine Symphony konieczny był tylko jego demontaż więc może warto poszukać uczciwego elektryka i mieć kod dla świętego spokoju
staf napisał/a:
Ja też do swojego nie miałem kodu. Po przeczytaniu lektury na forum o pierepałach z tym związanych, podjechałem do magika i za 50pln zdjął mi kod i mam spokój.
W sumie racja. Muszę się tylko rozejrzeć za fachowcem.
Pomógł: 54 razy Dołączył: 22 Maj 2008 Posty: 957 Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Pią Lis 13, 2009 15:24
Ja już kiedyś myślałem o dorobieniu jakichś kabelków do np.akumulatora od wkrętarki,bo przypuszczam że prąd potrzebny do podtrzymania funkcji życiowych auta jest bardzo mały.
Chodzi o to,żeby na czas wymiany aku podtrzymać napięcie na podzespołach i sterownikach(może być nawet prostownik),ważne żeby napięcie mieściło się w granicach 11-14V.Stwierdziłem jednak,że skoro znalazłem kod do radia to nie będę sobie zadawał trudu,tym bardziej że nie ma to sensu,kiedy [/u]próbujemy zresetować kompa.
Wniosek mój jest taki:najlepiej rozkodować radyjko i mieć to z głowy.Mój syn za rozkodowanie radia w vweju zapłacił 30 zeta-nie majątek.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum