Wysłany: Sro Paź 20, 2010 21:47 [R400 1,6 98'] zagotował się + tylko zimny nawiew
Witam!
Dziś spotkała mnie niewesoła przygoda. W czasie jazdy nagle przestało lecieć z nawiewów ciepłe powietrze. Na wszelkie możliwe ustawienia leciało tylko zimne. Początkowo myślałem, że to może nawaliła linka od pokręteł albo coś nie tak z termostatem. Ale nic złego się nie działo, temperatura była cały czas w połowie skali czyli OK. Jakoś musiałem dojechać do domu więc dalej w drogę. W pewnym momencie w skazówka temperatury momentalnie skoczyła na maksimum i potem szybko opadła do połowy. Jednoczenie usłyszałem jak gotuje się płyn w zbiorniczku. Zatrzymałem auto, niech sobie ostygnie. Pod maska sytuacja następująca: płynu w zbiorniczku ledwo co na dnie, a cała okolica pod zbiorniczkiem mokra od tegoż właśnie płynu. Poczekałem aż wszystko ostygnie i dolałem ile trzeba. Auto odpaliło normalnie a że nie miałem już daleko to szczęśliwie dojechałem do domu. Na miejscu okazało się, że w zbiorniczku znowu ubyło płynu, a okolica cała była nim zachlapana Co może być przyczyną? Korek puścił (był dobrze dokręcony, pozatym góra zbiorniczka i spód maski suchy) Możliwe, że pękł jakiś przewód w okolicy zbiorniczka? Czy to może wina termostatu? No i dlaczego z nawiewów leciało tylko zimne powietrze? Było już ciemno więc nie mogłem się dokładnie przyjrzeć co tam się podziało. Z góry dzięki za wszelka pomoc i rady
SPAMU¦
Wysłany: Sro Paź 20, 2010 21:47 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
ja uciekł płyn, to się nagrzewnica zapowietrzyła, stąd zimno. przyjrzyj się dokładnie okolicy zbiorniczka jak będzie się silnik rozgrzewał. Możesz go ewentualnie obłożyć ręcznikami papierowymi, wtedy od razu będziesz widział jak się pojawi wyciek, i jak tylko się pojawi gaś silnik i łataj, może jakimś cudem ominie Cię HGF
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Mam nadzieje, że to właśnie nagrzewnica (btw głupie pytanie ale gdzie ona jest ) Ale to dziwne, że z powodu wadliwej nagrzewnicy może się silnik zagotować. Chłodnice same nie dadzą rady wychłodzić płynu? Czy do odpowietrzenia nagrzewnicy trzeba użyć tego samego zaworu koło bloku silnika?
ja tam ostatnio wymieniałem sobie płyn chłodniczy na świeży i zrobiłem to tak (na zimnym silniku) :
- otwarłem obieg nagrzewnicy (pokrętłem)
- odkreciłem korek
- odkreciłem wąż od chłodnicy pod akumulatorem
- zlałem płyn przedmuchałem od strony korka żeby większość starego zeszła
- zakreciłem wąż
- wlałem do pełna nowy płyn
- pojeździłem troche
- dolałem płynu
- jest ok / nagrzewnica grzeje
Nie odpowietrzałem nic - czy to źle czy koniecznie powinienem jeszcze odpowietrzyć. Płynu nie ubywa, nie gotuje się.
Pomógł: 63 razy Dołączył: 10 Sie 2007 Posty: 1453 Skąd: Busko-Zdrój
Wysłany: Czw Paź 21, 2010 10:29
ascaris napisał/a:
Mam nadzieje, że to właśnie nagrzewnica
To nie nagrzewnica jest problemem, tylko jakiś wyciek. Z braku odpowiedniej ilości płynu nagrzewnica po prostu przestaje mieć obieg i stygnie. Sprawdź dokładnie przewody i ogólnie okolice tej mokrej plamy.
Bodziek85 napisał/a:
Nie odpowietrzałem nic - czy to źle czy koniecznie powinienem jeszcze odpowietrzyć.
Jak wiele razy robiłem coś z płynem, to chyba tylko raz odpowietrzyłem układ tą śrubką, bo tylko raz udało mi się ją odkręcić... A tak to zawsze samo mi się odpowietrza
_________________ >lepiej głupio zapytać, niż mądrze coś spie....lić<
chyba znalazłem problem. Wyskoczył z taki mały wężyk (idący z góry zbiorniczka) z takiego małego trójnika. Mam nadzieje, że teraz wystarczy go tam wsadzić i porządnie zacisnąć. Wydaje się że na 100% to było przyczyną...
Wystarczy to poskładać do kupy czy powinienem coś jeszcze zrobić w tej kwestii? Dodatkowo odpowietrzyć ewentualnie?
[ Dodano: Czw Paź 21, 2010 11:40 ]
Kurcze niestety ramię tego trójnika się ułamało i zostało w tym przewodzie. Wogóle taki trójnik jest gdzieś do kupienia Postaram się to załatać metodą chałupniczą
Ok. postarałem się to zmontować. Dolałem płynu ile trzeba i włączyłem silnik. Nic nie cieknie z tego trójnika. Niestety cały czas mam tylko zimny nawiew.. nawet gdy wskaźnik temperatury podniósł się do połowy. Pomyślałem że jest zapowietrzony więc pouciskałem węże, trochę w zbiorniczku bąbelkowało. Odkręciłem też śrubę do odpowietrzania ale momentalnie wyleciało z tego otworu sporo płynu więc to zakręciłem. Może być nadal zapowietrzone? Zauważyłem, że przewód do nagrzewnicy (od tego bypasa) jest cały czas zimny mimo, że ten drugi jest ciepły. Linki od pokręteł działają, coś się tam otwiera i zamyka na przewodzie do nagrzewnicy. Nie mam pomysłu co dalej zrobić
Właśnie muszę się nim przejechać Ale czy można w takiej sytuacji jeździć tzn bez ciepłego nawiewu?
Ponownie go uruchomiłem i pracował sobie aż włączył się wentylator chłodnicy. Czyli niby wszystko z układem OK, szczelny jest. tylko ten zimny nawiew...
Dołączył: 07 Mar 2010 Posty: 24 Skąd: Szczawno-Zdrój
Wysłany: Czw Paź 21, 2010 12:35
Witam
W moim przypadku przy bardzo podobnych objawach była uszkodzona pompa wody.
Ukręcił się wirnik na osi i kręciła się czasem lepiej lub gorzej aż przestała w ogóle.
Przy pracującej pompie i zamkniętym termostacie działa mały obieg i powinny się nagrzewać węże od nagrzewnicy!
Pozdrawiam Waldek
Chyba problem rozwiązany. Musiałem go porządnie przegazować i nareszcie mam ciepły nawiew Ubyło trochę płynu w zbiorniczku ale to zapewne wynik odpowietrzenia. Niestety na załatanym trójniku wilgotno - widać muszę zrobić to porządnie, może jakąś mocną obejmą metalową to zacisnę na jakiś czas
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum