Wysłany: Pią Paź 29, 2010 17:24 [R620] Nie jedzie na benzynie
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1994
mam rovera 620si z gazem. Silnik przestał chodzić na benzynie. Nie mogę go zapalić, a jak podczas jazdy na gazie przerzucę na benzynę to gaśnie. Na gazie normalnie pali i jeździ. Wcześniej parę miesięcy miałem czasem problem z odpaleniem go na benzynie tzn. za pierwszym razem wielokrotnie zapalał i po sekundzie gasł a za drugim było już ok, podczas jazdy również nie było problemów. Często wyjeżdżałem benzynę do sucha praktycznie więc moja pierwsza myśl to pompa paliwa. Nie miałem warunków żeby posłuchać czy chodzi po przekręceniu kluczyka, wieczorem może sprawdzę. Wiem że pompa do skomplikowana i droga operacja więc się łudzę że to jednak coś innego.
Czy możliwe że np. filtr paliwa jest tak zawalony że są takie efekty? Jakie mogą być najbardziej prawdopodobne przyczyny tego??
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Pią Lut 25, 2011 00:21, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pią Paź 29, 2010 17:24 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
a pompę można zregenerować jakoś czy trzeba kupić nową? Jest szansa żebym to sam wykonał czy trzeba dać auto na warsztat? Jak może ktoś podrzucić link do podobnego tematu to będę wdzięczny bo nie mogę nic znaleźć.
Mój kolega miał podobny problem w fordzie scorpio....wynikł on z tego że nie jeździł w ogóle na benzynie i pompa cały czas była "sucha". Samochód nie jechał w ogóle i gasł albo rozpędzał się do 20 km/h i przy tym strasznie szarpał, oczywiście na gazie wszystko ok.
Przemęczył go kilkanaście kilometrów na tej benzynie i powoli zaczął odżywać...teraz już jeździ na benzynie tak samo jak na gazie a nawet lepiej.
Kluczyk w pozycje tuz przed zapłonem i w momencie palenia się check engine z tyłu auta powinieneś słyszeć cichą pracę pompy ale tylko przez czas palenia się w/w kontrolki.
Sprawdź bezpiecznik i przekaźnik pompy paliwa oraz wyłącznik uderzeniowy. Zalej w bak dziesiątkę benzyny, odkręć przewód paliwowy od listwy wtryskiwaczy i wsadź go w jakąś czystą butelkę czy zbiornik (np. po płynie od spryskiwaczy) o porządnej pojemności i zasil pompę paliwa na "krótko". Jak nasika tam porządnie wachy, to załóż go na listwę i spróbuj odpalić samochód normalnie.
Jak się da - to jest OK. Jak nie - to pewnie pompa albo co najmniej do wyjęcia, przeczyszczenia i sprawdzenia - albo co najmniej wkład pompy - do wymiany.
Sam wkład pompy (silniczek) - można od biedy ratować. To, że przestaje działać, pochodzi albo od zanieczyszczeń, które zalepiają komutator silniczka (pracuje on w zanurzeniu w benzynie) albo od zablokowania - wskutek jego przegrzania - szczotek komutatora, a przegrzanie powstaje od namiętnego jeżdżenia na oparach benzyny.
Warto sprawić sobie po uporaniu się z nią wyłącznik pompy paliwa, gdy silnik pracuje na LPG. Albo automatyczny (na przekaźniku, sterowanym prądem od elektrozaworów gazowni, albo najzwyklejszy, ręczny przełącznik, wpięty w zasilanie przekaźnika pompy, albo w jej przewody, zaraz za jej bezpiecznikiem - ja tak zrobiłem w swoim Poldoroverze i całe lata działało to jak należy i weszło mi już w nawyk, gdy nim jeździłem).
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum