[mirwin]

Wkurzyłem się!
2 dni temu, żona próbowała odpalić auto. Za pierwszym razem nie dał rady, to spróbowała jeszcze kilka razy. Efekt był taki, że przy tym ostatnim razie po przekręceniu kluczyka w pozycję OFF, rozrusznik nie przestał działać i cały czas kręcił powoli aż wszystko zgasło. Wyjąłem aku i naładowałem go. Podczas podłączania okazało sie że jest chyba jakieś przebicie bo z klemy iskrzy i pykają rożne przekaźniki.
Co robić? Gdzie szukać przebicia?
Tydzień temu naprawiali go w Starych Babicach (wiązka od pompy). Czy mogli coś zepsuć? W końcu przez kilka dni jeździł bez problemów.

[SPAMU¦]

[szoso]

odłącz rozrusznik i podłącz wtedy aku

[mirwin]

A mogło coś w rozruszniku zwierać? Jeśli to rozrusznik, to by mi kamień z serca spadł.

[szoso]

[mirwin]

Zrobie tak jak mówisz, ale to może wieczorem lub jutro bo teraz jestem w pracy.

[ Dodano: Pią Gru 03, 2010 20:53 ]
No i odłączyłem kable od rozrusznika i po podłączeniu akumulatora, cykają przekaźniki i coś brzęczy z okolicy skrzynki z bezpiecznikami tej w rogu pod maską. Nie wiem czy poczekać aż przestanie czy może sie coś spalić. Rano spróbuje miernikiem sprawdzić czy jest jakieś zwarcie.

[ Dodano: Sob Gru 04, 2010 15:45 ]
No i dało się zrobić. Po prostu oderwał sie kabel od "-" akumulatora do karoserii. Na razie dosztukowałem ale muszę kupić nowy i wymienić.

[mi_sza1]

[mirwin]

Kreci super bez żadnych złych objawów. Jak będzie z nim coś nie tak to pójdzie do remontu lub do wymiany. W niedziele było -16 i od pierwszego zakrecenia zapalił, wiec chyba jest dobrze.