Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1996
Witam.
Mam mały problem. Otóż mój Roverek stał nie odpalany przez jakieś dwa tygodnie. Wczoraj chciałem go odpalić i nic bo padł mi akumulator. Nie chciał nawet chwilę pokręcić. Podłączyłem go na przewody od innego samochodu i dalej nic, nie chciał za bardzo kręcić. Naładowałem wieczorem akumulator, ale rano przekręciłem dwa razy i padł. Jutro idę do serwisu sprawdzić akumulator, ale może ktoś ma inny pomysł bo akumulator ma 1 rok.
Dodam, że świece były wymieniane, a także kopułka i przewody i podczas mrozów odpalał normalnie.
Co byście poradzili, bo sprawdzałem forum i jakoś mi nic nie pomogło.
_________________ Kiedyś będę miał R75:)
SPAMU¦
Wysłany: Czw Sty 20, 2011 10:32 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Jeżeli akumulator stał długo nie naładowany to mógł sie po prostu zepsuć i ładowanie nic nie pomoże.
Oprócz padnietego akku (najbardziej prawdopodobna w sumie przyczyna) może być jeszcze padnięty rozrusznik (zwiera się i nie kręci).
Rozrusznik normalnie kręcił jak podładowałem akumulator. Tylko po dwóch czy trzech próbach akumulator już nie dał rady. Czyli wymiana akumulatora powinna pomóc? Chyba, że samochód po tak długim staniu potrzebuje naprawdę dużo mocy do odpalenia, więc może podcholować go do mechanika, podłączyć pod prostownik, żeby go podładować i pod prostownikiem odpalać w przypadku starego czy nowego akumulutora. Co o tym myślicie?
Stanie samochodowi szkodzi, ale zdecydowanie nie tak bardzo jak akumulatorowi.
Te silniki generalnie bez problemu odpalają nawet po miesiącach stania, te dwa tygodnie raczej go więc nie zabiły
Ale każdy akumulator, niezależnie od technologii wykonania nie lubi jak go wyładowywać poniżej pewnej granicy. Zachodzą w nim wtedy nieodwracalne zmiany chemiczne (tym większe im dłużej stoi w takim stanie) i zostaje tylko wymiana na nowy.
Ok jutro sprawdzę go i jak coś to wymienię na nowy.
Dzięki za pomoc
[ Dodano: Pią Sty 21, 2011 07:55 ]
Sprawdziłem akumulator i okazało się, że jest ok. Wczoraj naładowałem go w nocy i rano odpalałem samochód i nic. Dodatkowo podczas próby odpalenia były podłączone przewody z drugiego samochodu tak, żeby było trochę więcej mocy, ale to też nic nie dało.
Zauważyłem jednak, że po przekręceniu stacyjki nie słychać działania pompy. Czy pompa zepsuła się całkowicie, czy mogła się "zapchać"
Jak można ją sprawdzić, czy coś z niej jeszcze będzie
I czy można odpalić auto awaryjnie na gazie Ja mam gaz Staga w sekwencji. Wiem, że należy przytrzymać przycisk od gazu i odpalać samochód, ale czy to w moim typie gazu też zadziała
Pompa paliwa znajduje się w baku. Aby się do niej dostać, trzeba zrzucać zbiornik. Spróbuj go odpalić od razu na gazie. Ściągnij instrukcję do STAGA, tam jest opisane, jak to zrobić. Ja bym sprawdził na początku czujnik wstrząsowy. Mi kiedyś wyskoczył podczas pracy na LPG (walnąłem za mocno klapą bagażnika) i też myślałem, że pompa padła, bo bezpośrednio na LPG zapalał i śmigał.
Nie jest uszkodzony, tylko wyłączony.
Ma za zadanie odciąć paliwo po wypadku, ale czasem włącza sie po np. wstrząsie.
Poszukaj na forum gdzie on sie znajduje.
Trzeba go tylko włączyć.
Dodam, że świece były wymieniane, a także kopułka i przewody i podczas mrozów odpalał normalnie.
Miałem podobny problem, ale gdy było wilgotno (a samochód stał przez noc na parkingu) lub po wjechaniu w dużą kałużę. Rozrusznik kręcił, a samochód nie chciał odpalać. Był nawet z tego powodu w warsztacie, ale niczego nie znaleźli, a po 2 dniach sam się "naprawił" i odpalił za pierwszym razem. Podczas ostatniej odwilży miałem znowu ten problem, "zawilgocony" samochód nie chciał odpalić. Szukając i wymieniając po kolei doszedłem do PIĄTEGO PRZEWODU (biegnie od kopułki w miejsce gdzieś z tyłu silnika). Od razu pomogło i problem rozwiązany. Pisałeś, że wymieniłeś przewody, ale czy ten piąty też? Może to pomoże...
Tak wymieniałem wszystkie a na dodatek u mnie cewka jest na górze i ona działa normalnie. Coś się z pompą stało. Czy jest szansa, że sam ją wymontuje czy muszę jechać do warsztatu
Jeszcze nie, możesz mi powiedzieć jak on mniej więcej wygląda
Na gazie próbowałem odpalić ale nie chciał, cały czas migała kontrolka, że jest na benzynie i trzymałem ją dosyć długo ale nie chciała przeskoczyć na gaz.
Siedząc na miejscu kierowcy, musisz sięgnąć za konsolę środkową. W połowie wysokości łydki będziesz miał wciskany od góry przycisk. Jeśli wyskoczył, to trzeba go wcisnąć.
A co do awaryjnego odpalania na gazie, to trzeba trochę poćwiczyć. Nie zawsze się to udaje. Jeśli dobrze pamiętam, to:
- stacyjka w pozycje 0
- wciskamy i trzymamy przycisk od przełączania instalacji PB/LPG
- przekręcamy kluczyk na pozycję II (z wciśniętym przyciskiem)
- włącza się elektrozawór (lampka świeci się na zielono; przycisk dalej trzymamy)
- odpalamy silnik
Nie dam sobie ręki uciąć, ale to chyba szło w ten sposób.
Dzisiaj po pracy sprawdzę czujnik i napiszę. A co do odpalania na gazie to robiłem, że nie przekręcałem stacyjki na zero. Spróbuję tak jak napisałeś. Wielkie dzięki .
A możesz mi jeszcze napisać z tą pompą, czy dam radę sam ją wyjąć
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum