Typ: wszystkie Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 2002
wstaje rano , wsiadam do auta odpalam a tu słyszę stukanie w silniku jednostajne ( z okolic chyba paska rozrządu - ta skrzyneczka po lewej stronie silnika) i do tego nie działa wspomaganie - zdechło
kręcę kierownicą i gorzej stuka tempo stukania się zmienia co się stało. ja się zabije......
aha i świeci się czerwona lampka co wygląda jak akumulator.
więcej objawów nie zauważyłem. do tego
Potrzebuje pomocy.
Ostatnio zmieniony przez apples Czw Sty 05, 2012 15:13, w całości zmieniany 2 razy
SPAMU¦
Wysłany: Czw Sty 05, 2012 09:52 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
no więc zdiagnozowałem. szukałem w necie po obrazkach schematach i przyjrzałem się w silniku - koło pasowe wału korbowego stuka - co gorsza sypia się z niego opiłki metalu i kurz!!!!
ruszałem ręką no i koło się rusza.
czy wymiana koła wystarczy czy to coś gorszego?? czy to jest koło czy może śruba która ją 3ma. help.
jeszcze sprawa taka że nie działa wspomaganie kierownicy do tego. wszystko stało się dzisiaj rano. czy wspomaganie jest powiązane z wyżej wymienioną usterka czy pompa też dokonała żywota do kompletu??
Ostatnio zmieniony przez apples Czw Sty 05, 2012 15:14, w całości zmieniany 1 raz
ok śruba od koła była luźna- niedokręcona. a to dlatego że blok paska rozrządu - ten trybik od rozrządu na samym dole on powinien mieć ten dzyndzel - no niestety na moim się wytarł i z stąd te pyłki metalu...... ehhhhhh
to już chyba tylko warsztat mi to wymieni bo ja się do paska r. nie dotykam.
paska rozrządu nie musisz ruszać. Wymień koło pasowe i dokręć porządnie (205 Nm) a do rozrządu to kup kółko i wymienisz przy okazji następnej wymiany. Chyba, że wymiana Cię czeka niedługo, wtedy nie ma się co zastanawiać
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
zakreślony dzyndzel jest urwany, koło nie ma na czym sie 3mać, obraca się same. więc muszę ten trybik wymienić, już go zresztą zakupiłem dzisiaj przez internet.czekam na delivery.
i teraz prośba. proszę o poradę jak to wymienić łatwo i przyjemnie, ma moja głowę wystarczy poluzować pasek i ( jak sie dowiem jak) wyciągnąć tą zębatkę, włożyć nowa - pasek naciągnąć i , koło na miejsce i do przodu . proszę o porady jak to wymienić.
mniej więcej ogarniam na czym to polega ( np. wymiana paska rozrządu) wiec nie powinienem tego spie***ć
gdyby koło się obracało tylko przy pomocy takiego dzyndzla, to by na pewno nie ruszyło alternatora razem ze sprężarką i pompą wspomagania.Dzyndzel jest do tego, aby jednoznacznie ustawić położenie koła względem tego pod spodem, żeby bez odkręcania można było ustawić rozrząd. Tym co napędza koło paska wielorowkowego jest tarcie wywołane przez dokręcenie kół z dużym momentem i na pewno bez tego dzyndzla też da radę
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Ostatnio zmieniony przez sTERYD Czw Sty 05, 2012 21:52, w całości zmieniany 1 raz
ok jutro rano to wypróbuje, zobaczymy co z tego będzie, czy mogę to bez miernika ręcznie dokręcić? wiem ze ma być solidnie.
czyli co , koło sie poluzowało - przez co nie napędzało pompy etc. i przy okazji przytępiło dzyndzel na trybiku tym małym - czyli mam to poprostu z powrotem dokręcić .. czy tak?
Ostatnio zmieniony przez madrus Czw Sty 05, 2012 21:57, w całości zmieniany 1 raz
powiem tak. Weź najdłuższy klucz jaki masz, zablokuj wieniec na kole zamachowym solidnie i dokręć tyle ile masz siły.
pewnie i tak będzie trochę za słabo w stosunku do zaleceń fabryki, ale jak uda Ci się zdobyć klej do gwintów i jutro go położysz na śrubę to powinno do wymiany rozrządu wytrzymać
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
na dole od strony silnika masz wziernik (blacha zamocowana 3ma śrubami. Podobny jest z przodu na przeciwko rozrusznika i z tyłu. odkręcasz jeden z nich i widzisz wieniec zębaty. Wystarczy wsadzić jakiś duży śrubokręt w zęby tego wieńca i zaprzeć o korpus
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
jupik [Usunięty]
Wysłany: Czw Sty 05, 2012 22:09
sTERYD napisał/a:
powiem tak. Weź najdłuższy klucz jaki masz, zablokuj wieniec na kole zamachowym solidnie i dokręć tyle ile masz siły.
pewnie i tak będzie trochę za słabo w stosunku do zaleceń fabryki, ale jak uda Ci się zdobyć klej do gwintów i jutro go położysz na śrubę to powinno do wymiany rozrządu wytrzymać
Moim zdaniem to jest taka porada jak kiedyś za czasów PRL-u pracowali mechanicy w PGR-ach gościu wyjechał traktorem z warsztatu na pole z pługiem wracał z pola i orał za sobą asfalt bo mu pompa nie trzymała,tam mu też tak mówili dojedziesz.
Wg mnie jeżeli jest ten dzyndzel to jest potrzebny a znaki do ustawiania rozrządu na kole znajdują się w innym miejscu.
Ja bym nie ryzykował i wymienił to koło .Pytanie jeszcze dlaczego się ono poluzowało....?-być może ktoś wcześniej zmieniał tylko sam pasek i właśnie tego dzyndzla tam już nie było??
Ostatnio zmieniony przez jupik Czw Sty 05, 2012 22:16, w całości zmieniany 1 raz
wczoraj wieczorem wróciłem zgasiłem auto - wszystko było git. rano odpalam i dalej historie znacie, w sumie STERYD de większe koło nie ma żadnych wyżłobień w które mógłby ów dzyndzel wejść.......ma tylko kształt taki jak wypukłość małego koła
poluzowało się najprawdopodobniej dlatego, że było za słabo dokręcone i nie zabezpieczone klejem do gwintów. To nie pierwszy taki przypadek na tym forum.
Dzyndzel jest oczywiście potrzebny, ale na pewno nie przenosi momentu. popatrz sobie na przekrój dzyndzla, a przekrój klina na wałku alternatora... na alternatorze jest znacznie mniejszy moment, a jest większy klin i jeszcze stożek. A znaki na kole są w innym miejscu owszem i na kole od paska wielorowkowego są w jeszcze innym miejscu
[ Dodano: Czw Sty 05, 2012 22:22 ] madrus, najprawdopodobniej to koło też Ci się trochę wytarło, bo fabrycznie tam otwór jest dokładnie dopasowany do tej wystającej tulejki z dzyndzelkiem
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
jupik [Usunięty]
Wysłany: Czw Sty 05, 2012 22:30
Możliwe że koło pasowe było za słabo dokręcone i z biegiem czasu ten właśnie dzyndzel powybijał się zaczeło mieć luzy i się odkręcilo
jutro chwila prawdy, jeszcze raz się przyjże , dopasuje, jak da rade to dokręcę na fest, odpalę auto i zobaczymy co z tego będzie, będzie beka jak pojadę i to pierdyknie po drodze hehehe
[ Dodano: Czw Sty 05, 2012 22:36 ]
żebym ja ta wiedzę co mam dzisiaj miał rano....
problem 2 odnośnie koła zamachowego - patrze po schematach i nie bardzo jeszcze wiem gdzie ono jest, . manual każe mi usunąć pudło z baterią, filtr powietrza, i chyba rozrusznik? ( starter motor ) i wtedy mam się dobrać do obudowy... boshe....
manual jest nie jasny odnośnie koła zam. rysunki kompletnie nie pokazują gdzie to sie znajduje.
jeszcze jedno jak usunąłem koło pasa ( to duże) to nic nie blokowałem, a ten kolo wspomina o zablokowaniu koła zamachowego ...
żeby się dobrać do koła zamachowego, to byś musiał wyrzucić skrzynię. Fachowa blokada koła zamachowego faktycznie jest przykręcana w miejsce rozrusznika, więc trzeba go wykręcać jeśli się ją stosuje, ale jeśli tylko masz dojście do wieńca koła, (a to najszybciej przez wzierniki) to możesz go zablokować śrubokrętem, niestety w przeciwieństwie do blokady będziesz go musiał trzymać jedną ręką, chyba, że zblokujesz jakoś tak, żeby nie wypadł, a blokada jest przykręcana na sztywno.
[ Dodano: Czw Sty 05, 2012 22:46 ]
jak nie uruchamiałeś silnika z odkręconym kołem, nie zdejmowałeś tego koła od paska rorządu, to nic się tam nie powinno przestawić
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
ale jeśli tylko masz dojście do wieńca koła, (a to najszybciej przez wzierniki) to możesz go zablokować śrubokrętem, niestety w przeciwieństwie do blokady będziesz go musiał trzymać jedną ręką,
kolego jak masz chwile czy możesz mi to na jakichś zdjęciach/obrazkach pokazać te wzierniki bo kompletnie nie ogarniam azymutu.... bez tego nie dokręcę śruby z tego co już sie zorientowałem...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum