[Adriano10]

Witam serdecznie

Problem ,który chcę poruszyć wraca do mnie któryś raz z kolei i teraz przekroczył już limit i stał się bardzo irytujący. Nastała wiosna i postanowiłem raz a dobrze uporać się z nim tym bardziej ,że zbliża się termin przeglądu o ,którym na ta chwilę mogę zapomnieć. Mianowicie:

Przy podpalaniu coraz to mniej lubianego Roverka zaczyna on buczeć jak „disle zimą” czyli chodzi jak mały złoty traktorek. Wygląda jakby chodził non stop „na ssaniu” bo wskazówka obrotów wskakuje na 1,1tys i pyrka. Podczas początkowej jazdy samochód się nagrzewał i obrotomierz spadał do 0,85tyś i wszystko było spokojnie.
Do czego zmierzam:
Od paru dni wskazówka obrotomierza nie spada lecz się podnosi (ew. skacze):
-1,1tys (po odpaleniu)
-1,5tys po 5minutach
-1,8-2,0tys po 15minutach

Co za tym idzie:
-większe spalanie podczas postojów na światłach i korkach oraz bardzo irytujące buczenie.

Sprawdziłem samochód mojej mamy Toyote corolle 98r i po odpaleniu jest cichutka i obroty ma na 0.75tys (jakby jej nie było). Brata Golf IV to samo odpala i wskazówka 0,8tys bez żadnego ssania ani nagrzewania i opadania wskazówki.

W tym momencie zaczynam nienawidzić złoty parowóz i BLAGAM WAS o pomoc.
Przeznaczyłem trochę gotówki na naprawę samochodu aby było z nim wszystko ok.
Jak myślicie co nawala i co może być powodem usterki?
Wasze rowery też chodzą non stop „na ssaniu”. Szczerze mówiąc używam tego terminu a nie potrafię wytłumaczyć jego znaczenia więc przepraszam z góry.

POMOCY !
Za każdy wpis i sugestię będę bardzo wdzięczny

[SPAMU¦]

[leszczu]

Do przeczyszczenia przepustnica i krokowiec jak i również do poluzowania linka gazu.

[Adriano10]

podnosze. Samochod aktualnie pali mi chyba 14l w miescie przez te wysokie obroty i buczenie.

[Adrian]

Zrobiłeś to o czym napisał leszczu19901?

[Adriano10]

Liczylem na jeszcze jedna propozycje albo potwierdzenie sugestii. Dzisiaj bede mial czyszczona przepustnice i krokowca oraz luzowana linke gazu jesli bedzie to konieczne.O wynikach poinformuje wieczorem.

[ Dodano: Pią Mar 25, 2011 18:29 ]
problemem okazał się czujnik temperatury cieczy chłodzącej. koszt 25zł
Obroty elegancko przy nagrzaniu spadają do 900 i jest elegancko.
Spalanie spadlo, silnik nie buczy a nic nie wariuje.

Tak czy inaczej w nastepnym tygodniu oddaje go na pare dni i bedzie robiona kazda ustarka.
Pierwsza powazna inwestycja w Goldem Boya!