Wysłany: Sro Mar 30, 2011 20:20 [R220 SDi] Licznik przeskoczył w przód
Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1999
Witam koleżanki i kolegów. Dziś straciłem "kilka złotych" na wartości samochodu w 5 minut...
Jadę sobie i widzę na liczniku 189,960. Mówię sobie, "no to dziś będzie miał okrągłe 190 tys.". Jadę sobie dalej... licznik nabija i zbliża się do 190,000 i widzę takie coś:
189,997
189,998
189,999
290,000
Czytałem dzisiaj trochę o tym całym impulsatorze, ale w tamtych przypadkach nie działa np. prędkościomierz... u mnie wszystko ok, ten mniejszy licznik też ok... duży też liczy dalej, na obecną chwilę mam 290,037... no ale nie ukrywam, że wolałbym wrócić do jedynki z przodu...
Co można zrobić i jaka mogła być przyczyna... co prawda jeździłem dzisiaj pół dnia po mieście... ale 100,000 to trochę za dużo
SPAMU¦
Wysłany: Sro Mar 30, 2011 20:20 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
miałem kiedyś taki licznik w oplu, tylko że u mnie pierwsza cyfra stanęła pomiędzy 1 a 2 i od razu było widać że ktoś grzebał, już lepiej by wyglądało z 2 na początku
(jak rozebrałem ten licznik bo w końcu się całkiem zaciął, to plastikowe trybiki miał okrutnie powykrzywiane, widać łomem ktoś go cofał)
Auto w takim wieku nigdy nie bedzie miało takiego przebiegu (...)
Jak ja uwielbiam takie uogólnienia.
Mój R, drugi własciciel, 14 lat na karku i licznik wybił niedawno 150.000km, prawdziwe 150.000km....
Powiedzmy, że dzisiaj wystawię Roverka na sprzedaż na otomoto i zaraz będą "porady" że licznik na pewno kręcony bo ma tyle lat samochód, a gucio prawda To nie jest reguła że kazdy dziesięciolatek ma już 200-300 tysięcy za sobą i od razu kręcony...aczkolwiek w powyżsyzm przypadku niemiła niepsodizanka z zebatkami licznika
_________________ "Jest cechą głupoty dostrzegać błędy innych a zapominać o swoich" - Cyceron
eee tam masz zwykłe mechaniczne plastikowe zębatki, wystarczy trochę brudu lub drobinka piasku i może się "skleić" cyferka pierwsza z drugą .... możliwe też, że coś było kręcone .... ja bym po prostu najnormalniej w świecie rozebrał licznik i zobaczył, czy coś było grzebane .... wielkiej filozofii pewnie w tym nie ma U ojca w golfie też była pierwsza cyferka tak troche między 1 a 2 sama z siebie, a auto na 200% nie było kręcone .... jak wskoczyło na 2 to już było później ok.
na 90% kręcony, kolega po zakupie peugeota miał taki sam przypadek, a myślał że zakup życia zrobił - stosunkowo młody rocznik, dodatkowo w niektórych autach przebieg można sprawdzić w kilku miejscach, w mercu chyba 7, a koledze odczytali ze sterownika pompy wtryskowej:)
Mój R, drugi własciciel, 14 lat na karku i licznik wybił niedawno 150.000km, prawdziwe 150.000km....
To jestes wyjątkiem rzadko spotykanym
JJJJ [Usunięty]
Wysłany: Czw Mar 31, 2011 14:28
Wydryszek napisał/a:
Rozan99 napisał/a:
Auto w takim wieku nigdy nie bedzie miało takiego przebiegu (...)
Jak ja uwielbiam takie uogólnienia.
Mój R, drugi własciciel, 14 lat na karku i licznik wybił niedawno 150.000km, prawdziwe 150.000km....
Powiedzmy, że dzisiaj wystawię Roverka na sprzedaż na otomoto i zaraz będą "porady" że licznik na pewno kręcony bo ma tyle lat samochód, a gucio prawda To nie jest reguła że kazdy dziesięciolatek ma już 200-300 tysięcy za sobą i od razu kręcony...aczkolwiek w powyżsyzm przypadku niemiła niepsodizanka z zebatkami licznika
Tylko weź pod uwagę że kolega ma diesla a nie wiem kto byłby aż tak nierozsądny aby przez tyle lat najeździć tylko tyle km. U mnie w Golfie zrobiło się to samo trochę na 2 trochę na 3 i w dodatku licznik czasem nabija km a czasem nie jak mu się spodoba, ale mi nie przeszkadza bo on to raczej u mnie dokona żywotu.
Auto w takim wieku nigdy nie bedzie miało takiego przebiegu
Z moich obliczeń wynika, że jak go kupowałem ktoś jeździł nim 18,300km rocznie. To chyba nie jest tak mało, więc przebieg mógł się zgadzać z łącznym wynikiem 165,000km.
Mam nadzieję, że to jest jednak prawda bo 290,000 mnie boli. Podręcznikowo wymieniałem w nim nawet sprzęgło przy 180tys. Nic ta to nie wskazywało, że tyle miał przejechane, wnętrze "nie wyślizgane"... a wydaje mi się że przy takim wyniku powinno być coś widać.
Jeśli pojadę do jakiegoś majstra od "korekty liczników" to zrobi mi to bez gadania? Czy będę musiał świecić oczami i z góry będę oszust? Bo jak rozumiem samemu się za to nie brać? Co ciekawe, jak wkraczałem w 170tys. i 180tys. wszystko było ok. Dopiero jak ruszyła się "9" to zabrała ze sobą "2"
Powiem Ci kolego, że za 10 tys km będziesz miał 390 kkm
Mój znajomy ma to samo w 620 SDI. Jest to kwestia złego złożenia po cofaniu licznika
A problem straty wartości jest do ominięcia bez cofania licznika (co jest nie legalne). Za 10 kkm masz 390, potem 10 kkm i 490 .... i tak w końcu 090 a potem 190 i tu należy sprzedać:D
Moim zdaniem kup zegary z przebiegiem który odpowiada temu co był i po sprawie
Jeśli pojadę do jakiegoś majstra od "korekty liczników" to zrobi mi to bez gadania? Czy będę musiał świecić oczami i z góry będę oszust? Bo jak rozumiem samemu się za to nie brać?
hehe
primo: majster od "korekty liczników" krzywo patrzący na oszustów -to chyba ma już niezłego zeza, niby kto i po co do niego normalnie przyjeżdża? co najwyżej dziwnie się popatrzy po co przyjechałeś skoro nie chcesz cofnąć licznika do sprzedaży
secondo: wydaje mi się że jak najbardziej samemu się za to brać, ten mechanizm jest prymitywny jak budowa cepa, ja w swoim wywierciłem mały otworek i wypchnąłem ośkę kółek z cyferkami a po wyprostowaniu zębów i ułożeniu jak należy wcisnąłem gdzie była, całkiem fajna zabawa
Pomógł: 16 razy Dołączył: 24 Cze 2005 Posty: 920 Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Kwi 02, 2011 12:29
Cytat:
Mam nadzieję, że to jest jednak prawda bo 290,000 mnie boli. Podręcznikowo wymieniałem w nim nawet sprzęgło przy 180tys. Nic ta to nie wskazywało, że tyle miał przejechane, wnętrze "nie wyślizgane"... a wydaje mi się że przy takim wyniku powinno być coś widać.
Boli? Diesla sie kupuje, zeby stal? Nie, na zachodzie ludzie siekaja kilometry jak idzie, a pozniej Polacy wierza, ze w 15-letnim aucie jest 150000 przebiegu. Jak masz miec lepsze samopoczucie to rozbierz i cofnij sobie na 50000.
Sam robie ponad 30000 rocznie i jestem przekonany, ze moje auto ma ponad pol miliona km (na tyle wyglada), chociaz jak go kupilem to mial 110000, co w porownaniu ze stanem auta bylo dobrym zartem, ale przynajmniej bylo tanio, wiedzialem co nie gra i nie ludzilem sie, ze to prawdziwy przebieg.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum