Wysłany: Pon Maj 23, 2011 14:55 [Freelander] pękające korpusy wtryskiwaczy Common Rail
Typ: TD4 Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: wszystkie Rok produkcji: wszystkie
Witajcie.
Pacjent:
Land Rover Freelander TD4, rok 2002/2003, przejechane ok. 200kkm. Wg nomenklatury BMW jest to silnik z rodziny M47.
W ciągu nieco ponad roku pękł już czwarty korpus wtryskiwacza
Ki diabeł?
Co może być nie tak?
Autko ma regularnie zmieniany filtr paliwa, tankowane jest na dobrych stacjach Orlenu lub Shella. Wtryskiwacze też corocznie miały przegląd i regenerację.
Jakieś pomysły?
SPAMU¦
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 14:55 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
A sprawdzane było ciśnienie na listwie wtryskowej.
ale nie raz sprawdzane, a z komputerem po trasie.
Był podpinany pod box'a T4.
Generalnie wadą tych silników jest padający czujnik ciśnienia listwy wtryskowej a w dalszej konsekwencji wtryski.
Dopiero w 2004r to ulepszyli do tego roku problem dotyczy WSZYSTKICH silników z tej serii.
Rozwiązanie to regeneracja wtrysków, czyszczenie listwy wtryskiwaczy, próba ciśnieniowa i wymiana czujnika.
Napisz skąd jesteś siedzę dość mocno w środowisku Landka to pomogę.
Już 4 z takimi objawami trafiły do mojego znajomego mechaniora.
A sprawdzane było ciśnienie na listwie wtryskowej.
ale nie raz sprawdzane, a z komputerem po trasie.
Był podpinany pod box'a T4.
Był sprawdzany tylko "stacjonarnie", na przygazówce.
Czyli nie był
SyntaX napisał/a:
Generalnie wadą tych silników jest padający czujnik ciśnienia listwy wtryskowej a w dalszej konsekwencji wtryski.
To może u mnie wariuje Chip-Power, który jest podpięty właśnie bodajże pod czujnik ciśnienia.
Tylko dlaczego dopiero teraz - po kilku latach?
SyntaX napisał/a:
Dopiero w 2004r to ulepszyli do tego roku problem dotyczy WSZYSTKICH silników z tej serii.
Rozwiązanie to regeneracja wtrysków, czyszczenie listwy wtryskiwaczy, próba ciśnieniowa i wymiana czujnika.
Napisz skąd jesteś siedzę dość mocno w środowisku Landka to pomogę.
Już 4 z takimi objawami trafiły do mojego znajomego mechaniora.
Siedzę w okolicach Warszawy.
Ale jestem na tyle zdesperowany, że mogę podjechać do Łodzi, jednak dopiero, jak zdobędę nieco kasy.
Walnij może na priva:
adam (małpka) derwer (kropka) sm (kropka) pl
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum