Wysłany: Wto Maj 24, 2011 22:18 [r420] zatankowałem kiepski ON
Typ: SD Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1996
Witam
Pewnego dnia będąc na zakupach w tesco dostałem od nich kupon z rabatem na paliwo na ich stacjach a w związku z tym że ON mi się kończył to postanowiłem zatankować i to pod sam korek. Na początku wszystko ok ale po przejechaniu około 100 km jak zmieniam biegi to tak dziwnie szarpie jak by kończyło się paliwo (wcześniej nie było tego) kilka razy szarpnie i jak się trochę rozpędzi to przestaje i tak przy każdej zmianie. Kolejne co mi się rzuciło w uszy to to że głośniej chodzi. Postanowiłem wyjeździć to paliwo do zera i zalać tym co wcześniej , wożę już baniaczek z ON w bagażniku i czekam aż auto zatrzyma się to wtedy zaleję dobrego ON.
Czy nic się nie stanie złego jak doprowadzę do tego że auto całkowicie stanie z braku paliwa, czy lepiej rozcieńczyć (dolać lepszej ropy) i nie doprowadzić do zatrzymania auta z powodu braku paliwa?
SPAMU¦
Wysłany: Wto Maj 24, 2011 22:18 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Czy nic się nie stanie złego jak doprowadzę do tego że auto całkowicie stanie z braku paliwa, czy lepiej rozcieńczyć (dolać lepszej ropy) i nie doprowadzić do zatrzymania auta z powodu braku paliwa?
nigdy w życiu nie pozwól aby auto stanęło z powodu braku paliwa. pompy w 420 są i tak wytrzymalsze niż w 45 ale i tak nie robiłbym tego nigdy.
przy pierwszym zaświeceniu rezerwy dolej sobie albo do pełna albo połowę baku lepszej ON, powinno pomóc.
Czy nic się nie stanie złego jak doprowadzę do tego że auto całkowicie stanie z braku paliwa, czy lepiej rozcieńczyć (dolać lepszej ropy) i nie doprowadzić do zatrzymania auta z powodu braku paliwa?
nigdy w życiu nie pozwól aby auto stanęło z powodu braku paliwa. pompy w 420 są i tak wytrzymalsze niż w 45 ale i tak nie robiłbym tego nigdy.
przy pierwszym zaświeceniu rezerwy dolej sobie albo do pełna albo połowę baku lepszej ON, powinno pomóc.
ja bym nie robił takiego dramatu, wiadomo, że zapowietrzenie diesla to nic mądrego i miłego dla samochodu, ale przy 1wszy zapaleniu rezerwy to jeszcze się pojeździ dużo, nie wiem jak w 400kach z wielkością baku i ilością zapalania się "żydka", nie zalecam jeździć do samego końca ale sam wiesz że od momentu zapalenia się go 1wszy raz, potem 2gi potem palenia się ciągłego - to jeszcze jeździsz długo - a nawet ja by brakło paliwa i auto zaczęło przyszarpywać, to zatrzymujesz się i dolewasz, najgorszej jak by tak dalej jechać, albo na postoju kręcić rozrusznikiem i zastanawiać się czemu nie pali, wtedy to zbrodnia.
generalnie trzeba takie paliwo przepalić trochę, więc samo dolanie nie załatwi sprawy od razu, ale po jakimś czasie/dystansie i kolejnych tankowaniach powinno się to dziadostwo zniwelować
Pomógł: 116 razy Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 2338
Wysłany: Sro Maj 25, 2011 13:50
A ja popieram słowa adamsky'ego, jak Ci się zapali kontrolka rezerwy, NAJLEPIEJ zalej pod sam korek DOBREGO ON. Nie doprowadzaj do zapowietrzenia diesla, a długo się nim będziesz cieszył i powodzenia
P.S.
Zakoduj sobie w pamięci te 10 przykazań- warto :
1) nie będziesz jeździł na dziadowskim paliwie ze stacji hipermarketowych i nie bedziesz lał paliwa które nie wie co to liczba cetanowa. Lej za to wszystko co czyste, łącznie z opałem , by traktor twój pędził z pociągu zapałem.
Czystość paliwa czasem ważniejsza ku niechceniu niźli czteropaka zapas na tylnim siedzeniu.
2) przed zimą sprawdzisz stan akumulatora swej Niuni, świec żarowych, rozrusznika i alternatora, a kąt wtrysku u zegarmistrza nastroisz - wtedy rozruchów się zimnych nie boisz.
3) czcij turbine swą i szanuj albowiem po dłuższej jeździe studzić ją bedziesz a na zimnym silniku niech noga twa nie odważy się buta mocno wciskać. Ciskać zaś musisz ciepłego potwora, bo PSJ nie lubi twojego traktora.
Niemniej dobieraj żwawo buta wychylenie coby sprężarka dawała cisnienie, bo gdy prikazu tego nie zastosujesz kierownice w turbinie wnet zafastrygujesz.
4) pilnowac będziesz poziomu oleju w silniku, bo turbina twa potrzebuje go niezmiernie a wymiany oleju pilnowac będziesz bardziej niźli wierności kobiałki twej. Lepsza bowiem niewierność małżeńska niewielka niźli w dieslu twoim malutka usterka.
Olejem syntetycznym lej turbo-traktora ziomie ,bo minerałem poić go będziesz tylko na złomie.
5) zimą dodawać będziesz uszlachetniaczy do paliwa aby parafina obca twojemu zbiornikowi paliwa była. Zmiarznięta ropa zamarznąć może i wtedy nawet kopciuch ci nie pomoże.
Depresator ważnym ekwipunkiem w twoim bagażniku , inaczej zamiast kobiałki pchać będziesz auto bluźniąc niczym szewc,smyku.
6) dbaj o wtryski w Niuni albowiem zaprawdę odpalanie zimą łatwiejsze bedzie a chmura dymu za autobusem twym przejdzie w niepamięć. Wtryski w Niuni ważniejsze są czasem niźli za panną latanie z gołym kuta..m
7) dbać o szczelnosć przewodów IC będziesz inaczej dopadnie Cię ręka sprawiedliwego i kopcić fura twa będzie a konie w las pogonią.Momentu również Ci zabraknie gdy turbina w powietrze pompować zacznie.
filtr powietrza sprawdzać będziesz i wymieniać często, bo zaprawdę powiadam Ci powietrze nieczyste ograniczy tchnienie traktora twego i jego koni.
Filtr powietrza gdy jest porwany , wtedy twój silnik wnet będzie sfakany, nie lubi twój traktor syfu w dolocie, staraj się by świezy był zawsze w klekocie.
9) pilnować bedziesz wymian paska rozrządu niczym minotaur labiryntów Minosa. Przy wymianie zdobądź dobrego technika, dla którego nieobca traktorowa technika, bo gdy źle do kupy rozrząd Ci złoży to Cię twój traktor za to wybatoży. Stanie w środku lasu w z rysą w silniku a ty mord popełnisz na swoim "mechaniku".
10) nie dopuscisz do przegrzania silnika Niuni twej albowiem biada jemu i kieszeni twej.
Te przykazania wyryj na pamięć stary i młody, który z traktorem stanąłeś w zawody. Choć traktor konstrukcją nazbyt udaną która do czasu może być świechtaną, to pamiętaj kolego że traktor będzie twym przyjacielem , gdy będziesz o niego dbał więcej wiele ...
Kochaj zatem iDT'ka, TDI`ka, TDCI`ka, JTD`eka,TD`eka i inne wynalazki, które klekoczą, pan Rudolf miał wszakże myśl złota, ze wyprodukował mostrum, które zbudowane z aluminium i stali wszystko co wlejesz zacnie przepali, lecz dbaj i chuchaj, smaruj i doglądaj
Powiesz wtedy że diesla nigdy nie zdradzisz, prędzej się od panny swojej wyprowadzisz.
Miałem jeszcze koło połowy baku tego trefnego paliwa a nie chciałem mieszać z innym ON więc postanowiłem dolać jakiś środek który ma poprawić jakość paliwka.
Wlałem prawie całą butelkę SONAX do Diesla i jak ręką odjął (nie szarpie i ciszej pracuje silnik)
Jak ktoś by chciał spróbować to jest takie coś - http://www.autokosmetyki....iwowy,p738.html
W opisie jest że podnosi liczbę cetanową czego nie widziałem na innych produktach tego typu.
Naprawdę POLECAM!!!
Pomógł: 3 razy Dołączył: 06 Maj 2011 Posty: 178 Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią Cze 03, 2011 18:42
Widzicie panowie. W Polsce nie ma dobrego paliwa na wszystkich stacjach.
O to przykład z życia wzięty.
Wraz z żonką i synkiem zapakowaną Dacią Logan Auta jechaliśmy do Świdnika z Wrocka. Zatankowałem za Wrockiem na stacji LUKOIL do pełna 44l Gazu przejechałem na nim 560km+
A wracając ze Świdnika zatankowałem na ORLENIE 43l i przejechałem AŻ 460km A jechałem sam i torba zapakowana do połowy. Nie licząc napoju 2l ^^ I nie deptałem auta w ogóle. Nie miałem tego dnia weny do jazdy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum