Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1995
Witam.
Kilka dni temu wsiadlem do swojego Rovera 620si (+LPG) i spotkala mnie przykra niespodzianka. Otoz podczas gdy przekrecilem kluczyk w stacyjce zapalily sie kontrolki normalnie ale gdy chcialem odpalic auto przekrecilem kluczyc na ostatnia pozycje wszystko zgaslo, zero reakcji rozrusznika (tak jakby odcial prad), jednak diody na przelaczniku od lpg mrugaja dosyc szybko, radio, ktore bylo wlaczone zanim odpalilem auto wlacza sie na sekunde po czym gasnie i znow sie wlacza na sekunde (i tak caly czas, pętla taka). Gdy chce odpalic go ponownie po np. 10 sekundach zero reakcji na zaplon, nie zapalaja sie kontrolni ani nawet swiatla, jedyne co dziala to zegarek, ktory gasnie jedynie na 10 sekund (po probie odpalenia) i pozniej dziala normalnie. Na drugi dzien kiedy wsiade do auta lub po kilku h od proby ostatniego odpalenia, znow wszystko pozornie dziala do czasu kiedy nie chce odpalic samochodu (dziala zaplon, radio itp), lecz gdy znow chce odpalic dzieje sie to samo od poczatku. Dodam, ze auto jest wyposazone w jakis nieoryginalny alarm i sterowanie z pilota centralnym zamkiem. Kiedy podlaczylem woltomierz pod akumulator by sprawdzic czy bedzie jakas reakcja na probe odpalenia, okazalo sie, ze nie ma zadnej caly czas jest stala wartosc V. Czy ktos moze wiedziec co moze odpowiadac za ta usterke?
Z gory dziekuje za odpowiedzi i pozdrawiam Dominik.
SPAMU¦
Wysłany: Pon Wrz 05, 2011 12:18 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Klemy sa nowe i dobre, akumulator rowniez jest w dobrym stanie i trzyma napiecie, ale zeby wykluczyc jego awarie na 100% podlacze dzisiaj inny chociaz watpie by to przynioslo rezultat.
a probowales odpalic na popych? moze zawisil sie rozrusznik?
Rozrusznik wykrecilem zeby sprawdzic czy jest ok i wyglada na dobry, szczotki w dobrym stanie, reszta rowniez, nie mierzylem dokladnie zeby sprawdzic stopien zuzycia ale widac bylo gołym okiem, ze jest w dobrym stanie. Na popych sprawdze jutro czy da sie go odpalic.
Bylem przed chwila w garazu i postanowilem, ze podejme kolejna marna probe odpalenia auta i nie zdziwilem sie gdyz stalo sie to samo co wczesniej tylko tym razem nawet sie nei zapalily kontrolki po przekreceniu kluczyka, a gdy chcialem odpalic zaczal "mrugac prad" na wlaczniku od lpg. Wiec wyciagnalem kluczyki ze stacyjki po czym sprobowalem kolejny raz i... auto odpalilo normalnie, jak gdyby nigdy nic... nie wie ktos co moze byc tego przyczyna, ze bez zadnej mojej ingerencji nagle auto odpalilo? No jedyne co sie zmienilo od wczoraj w aucie to otwarta klapa bagaznika i palila sie lampka w bagazniku przez 24h ale to chyba nie naprawilo usterki. Zobacze jutro jak bede chcial jechac do pracy czy rowniez tak ochoczo odpali. Teraz podejrzewam, ze moze to byc uszkodzona stacyjka gdyz moglem odkad kupilem to auto wyciagnac kluczyk na odpalonym silniku jednak jako, ze jestem jego posiadaczem od niedawna to nie zdazylem tego naprawic.
Pomógł: 14 razy Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 311 Skąd: silesia
Wysłany: Wto Wrz 06, 2011 16:08
nie wiem jak wyglada konstrukcyjnie stacyjka w roverkach, ale w poprzednim samochodzie poszly mi mikrostyki i w sumie byl podobny problem - z ta roznica, ze juz nie odpalil. wystarczylo wymienic mikrostyki
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum