Wysłany: Czw Sie 25, 2011 19:55 [416si] PROBLEM Z SILNIKIEM...
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1995
Witam wszystkich od 2 miesięcy mam problem z roverem który posiada instalacje Lpg...
Od Trzech dni walczy z nim Gawin i nie wiemy co jest grane a więc wygląda to tak że auto po rozgrzaniu czyli po około 10-20 minutach jazdy przerywa silnik krztusi się i rzuca nim spadek mocy po dodaniu gazu do podłogi czasami muli na maxa a czasami rusza z kopyta do przodu aby po chwili znowu przerywać...instalacja sprawna LPG przegląd robiony miesiąc temu wszystko ok samochód dzisiaj byl pozbawiony instalacji i tak samo chodzi na PB jak na LPG zresztą PB tez zostało dzisiaj odcięte i chodzi tak samo źle ....
Części które zostały kupione nowe lub podmienione na oryginały Rover przez gawina i nie ma różnicy...świece-nowe, kopułka-nowa, palec-nowy, kable ngk-nowe, cewka-nowa, silniczek krokowy-nowy, czujnik położenia wału, czujnik od wentylatora, czujnik temperatury do kompa oraz na deskę rozdzielczą, wszystko wymienione lub podmienione i nie ma różnicy...
tak samo silnik przerywa...jedyne do czego doszlismy to nie wielka ilośc co2 w układzie chłodzenia ale tak nie wielka ze prawie zerowa...objawów innych nie ma płyn ok olej ok zero wycieków itp...
Silnik gdy zimny jest wszystko ok dopiero gdy silnik sie nagrzeje w upalne dni przerywa jak jest chłodniej albo jadac w nocy objawów nie ma...
Co to może byc???
Może macie jakieś pomysly każdy pomysł się przyda bo brakuje już mozliwości i ręcę opadają
Czekam na wasze podpowiedzi i pomoc.Dzięki
_________________ Porażka jest gorsza niż śmierć, bo z porażką trzeba żyć...
c'mon ARSENAL
SPAMU¦
Wysłany: Czw Sie 25, 2011 19:55 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
A jak z dolotem zimnego powietrza? Może zassysa sobie ciepłe powietrze i dlatego go muli. Za akumulatorem masz ssak od dolotu, potem masz rurę, która prowadzi do rezonatora. Sprawdź drożność tych elementów. Dodatkowo jeśli tego jeszcze nie robiłeś, to przeczyść zielony czujnik w kolektorze dolotowym.
hm dobra sugestia tego nie patrzylismy z Gawinem...
a powiedz mi o jaki czujnik chodzi gdzie on jest???to jest obok brazowego od wentylatora tylko ze na dole tak obok brazowego?
Jak tak to jest on wymieniony na oryginalny rovera
Jak masz jakieś pomysły to pisz smiało...
_________________ Porażka jest gorsza niż śmierć, bo z porażką trzeba żyć...
c'mon ARSENAL
tego chyba mechanik nie ruszał sugestie wszystkie mu przekaże może pomoże bo ręce opadaja przy tym aucie....a oprócz tych dwóch rzeczy co to może być????
Może jeszcze coś sprawdzić????
Kto ma pomysły pisać...każda rada i pomysł się przyda
Dzięki
_________________ Porażka jest gorsza niż śmierć, bo z porażką trzeba żyć...
c'mon ARSENAL
Dzięki wielkie, nie wiedziałem nawet o jego istnieniu.
Mój roverek cierpi na humory. To znaczy generalnie jeździ OK.
Ale czasem jeździ lepiej.
Czasem przydławia go na LPG (znany problem) a czasem nie.
Czasem jakby mu troche koni wróciło, rwie się do przodu i nawet na trójce poniżej 2k rpm radzi sobie przyzwoicie.
A czasem chodzi jakby głośniej (może placebo) i słabiej.
Wiadomo łatwo tego nie zdiagnozuje, tym bardziej że mam LPG.
Ale może właśnie jakiś czujnik juz mu niedomaga, więc przeczyścić nie zaszkodzi.
Dzwoniłem do gawina teraz wiec czujnik w dolocie podmieniony i jest dalej źle...
Cały dolot sprawdzony zimnego powietrza jest ok czujnik zielony tez podmieniony i dalej do bani...ręce opadają Gawinowi...
Jedyna dziwna rzecz jest taka że gdy odłączy sie czujnik od wentylatora i wentylator cały czas chodzi to silnik chodzi ok nie przerywa nie rzuca nim ale tylko w takiej sytuacji...
Macie jakiś pomysł sugestie piszcie bo szlak mnie juz trafia
_________________ Porażka jest gorsza niż śmierć, bo z porażką trzeba żyć...
c'mon ARSENAL
tez sprawdzone wszystko wentylator ma nowy oryginalny czujnik rovera włącza sie dobrze ijest ok...tylko jak wyłączy się czujnik i wentylator chodzi cały czas te szarpanie silnikiem przestaje....ale jak auto chodzi normalnie to jest juz lipa 10-15 minut a teraz to juz 5 minut jak tylko sie zagrzeje głupawka silnika sie zaczyna
Piszcie co jeszcze wam wpadnie
Każda Pomoc mile widziana
_________________ Porażka jest gorsza niż śmierć, bo z porażką trzeba żyć...
c'mon ARSENAL
no właśnie tez mieliśmy taki pomysł tylko nie ma skąd go załatwić ale Gawin mówi że to by był pierwszy przypadek taki w jego 20 paro letniej pracy z roverami że z kompem coś nie tak....więc to na razie odpuszczamy...może to byc jakaś pierdoła tylko jaka oto jest pytanie...
Komp na razie został skreślony zresztą gawin mówi jakby komp był coś walnięty to by inaczej silnik chodził i wogóle cały sprzęt nie mówiąc juz z jazdą autem więc to odpada...
Może jakieś inne sugestie...
Myślę tak czy np alternator jakby by sie kończył albo jest przeładowany czy by nie powodował zmiany prądu i tego przerywania????
co o tym sądzicie????
[ Dodano: Pią Sie 26, 2011 16:20 ]
alternator wporzadku...jest ok...aku tez...
Panowie pomóżcie może ktoś miał coś podobnego???
_________________ Porażka jest gorsza niż śmierć, bo z porażką trzeba żyć...
c'mon ARSENAL
witam wszystko sprawdzone czujnik podciśnienia, pod kompem był zero błędów nic nie wywala...
W środę rano ląduje u elektromechanika bo więcej p.Gawin nie może zrobić brak pomysłów wszystko sprawdzone i wymienione może elektryk coś znajdzie...
a co myślicie o bosch service z terenowej macie jakieś zdanie o tym elektro mechaniku
tam auto ląduje w środę rano
Będę pisał co i jak jak będę coś wiedział może pomoże elektromechanik a jak nie to już brak pomysłów...
Wielkie dzięki za podpowiedzi....
_________________ Porażka jest gorsza niż śmierć, bo z porażką trzeba żyć...
c'mon ARSENAL
Niektóre zakłady mają swoich elektryków-elektroników, czasem zewnętrznych.
Potrafią prześledzić miernikami cały samochód, albo wymontować jakiś sterownik/układ i sprawdzić go poza samochodem.
Znam jeden z zakładów BOSCH w Lublinie (Auto Perfekt) i bardzo ładnie zdiagnozowali Roverka (ściślej ABS). Mieli też mi zbadać SRS właśnie przy pomocy takiego magika (brak testbooka ) , ale nie miałem czasu zostawiać im auto.
Poza tym i tak pewnie to tylko przetarta taśma w kierownicy.
To nie wygląda mi na problem mechaniczny, moim zdaniem więc to dobre posunięcie.
Dzięki Sorbus w środę rano elektromechanik bedzie z nim walczył oby to była jakaś pierdoła i żeby dalej jeździł.
Jak coś będę wiedział na pewno napisze co i jak
Na razie wielkie dzięki za pomoc
_________________ Porażka jest gorsza niż śmierć, bo z porażką trzeba żyć...
c'mon ARSENAL
Niestety mam podobny problem , 3 dni przed padnięciem pompki paliwowej zaczeły mi sie problemy z obrotami bo nie chodził jak automat , Auto sprawdone KTS Bosha , przepustnica sprawdzona , układ paliwowy też , jak nie dojdziemy z czego to się bierze to niestety chyba będzie trzeba skrzynie wymienić , po 10-15 min jazdy dzieje mi sie to samo z auta robi sie muł a potem nagle dostaje kopa i po chwili znow to samo .
Mam roverka 45 2003 r w automacie , a objawy identyczne. Pozdrawiam !
witam widzę że nie jestem sam....ale co ty u siebie podejrzewasz????????
U mnie wszystko sprawdzone cały układ zapłonowy, wszystko wymienione na nowe czujniki płynu, wentylatora, położenia wału, nowe świecie kable cewka itp i objaw jest dalej...
Pompa paliwa chodzi podaje paliwo jest ok...ze skrzynia nie mam problemów oczywiście wsteczny czasami źle wskakuje ale to normalka...
ja już walcze z tym około 2 miesięcy i jak na razie żadnego polepszenia...
Masz jakieś pomysły???
A tobie dzieje się tak po rozgrzaniu silnika?????
[ Dodano: Pon Sie 29, 2011 15:28 ]
Chłopaki czy takie objawy może powodować padająca skrzynia biegów??????????
co o tym myślicie?????
_________________ Porażka jest gorsza niż śmierć, bo z porażką trzeba żyć...
c'mon ARSENAL
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum