Cena z kosmosu. Takie auto można kupić już za 1500zł, a ładne za 3000zł.
Nie polecałbym brać wersji z tym silnikiem. Były one rzadko spotykane, są drogie w eksploatacji i przy tym dość awaryjne. Nie wiem jaka tam siedzi skrzynia.
Jeżeli interesuje cie ten model z silnikiem benzynowym to tylko 827. Jest ich sporo (jak na serie 800), są długowieczne i idiotoodporne, oraz znacznie tańsze w eksploatacji. Mają też niezniszczalną automatyczną skrzynię. Niestety produkowano je tylko do 96r, czyli do liftu.
Przyznać trzeba że ze zdjęć prezentuje się ładnie, ale tak jak Tomek1212 pisze cena z dupy wzięta Odnośnie benzynowców to nie zgodzę się, 820Si i turbodoładowane imho są tak samo wytrzymałe o ile zadbane, za to z tego co słyszałem jak się V6 Hondy wysra to lepiej szukać innego silnika niż w tym grzebać.
Yog-Sothoth, właśnie o to chodzi, jak są zadbane. Znajdź 20letnie auto z doładowanym silnikiem benzynowym które będzie miało mniej niż 200tys km i będzie zadbane. No właśnie.
Natomiast silniki hondy są idiotoodporne, dlatego nawet jak mają powyżej 300tys i nikt o nie nie dbał to i tak będą chodzić.
Nie widziałem jeszcze zamordowanego silnika 2.7, za to doładowanych 2,0 ze stukającymi panewkami widziałem chyba z 10, w tym jeden sam posiadałem.
Fakt faktem, że jak 2.7 padnie to nie opłaca się robić, ale jest to bardziej spowodowane niską wartością auta i dość sporymi kosztami naprawy silnika widlastego.
No i przede wszystkim silniki 2,0Ti występowały jedynie z manualną skrzynią, natomiast 2,7 współgrały z automatem (sporadycznie zdarzają się wersje z manualem).
Wiem że to i tak wiadoma sprawa przy kupnie używanego samochodu ale może w tym silniku to dość kłopotliwa rzecz (nie wiem o nim za dużo)? Rozrząd powinien być wymieniony dawno temu....marasem jest napisane że przy 112 tys był robiony. W opisie sprzedający nic o wymianie nie wspomina więc na pewno do zrobienia.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 22 Wrz 2011 Posty: 7 Skąd: warszawa
Wysłany: Pią Wrz 23, 2011 08:49
O widzicie... i już trochę więcej wiem
Jeżeli chodzi o silnik 2.7 to sam teraz taki eksploatuję. Mam Acurę Legend z 1990 w automacie.
Silnik po przejechaniu 182000mil pracuje super, niestety mam problem właśnie ze skrzynią.
Ja też słyszałem dużo dobrego o tych skrzyniach i ich niezniszczalności, więc wielkie moje zdziwienie było gdy okazało się, że zaczyna robić fochy.
Łudzę się, że to wina czujnika NM speed sensor, który komputer wskazuje na uszkodzony ale boję się, że to może być grubsza sprawa. Czujniki NM i NC były montowane w ostatnim roku produkcji Legend pierwszej generacji, więc nie sądzę, aby były aż tak istotne. Ale może....
Czekam póki co na ten czujnik (zamówiony w GB od rovera), mam nadzieję, że skrzynia była taka sama L5 co legendach.
Zaczynam też właśnie równolegle interesować się Roverami serii 800. Bliskie mi są dość z racji Legenda, a jest ich duuuużo więcej, części więcej i.... są też młodsze bo w zasadzie do 98 roku aż...
Coś możecie powiedzieć o innych silnikach w tych samochodach, które sprawują się najlepiej i generalnie, czy jest na forum gdzieś specyfikacja silników występujących w Roverach?
Tu masz rozpiskę wersji R800, ja szczerze mówiąc teraz bym wolał iść w Hondę Legend lub Acurę TL bo jednak wykonanie imo lepsze. Nie wiem kto mądry wymyślił żeby kokpit w R800 wykonać z tego gumopodobnego materiału który od słońca się pięknie defasonuje. Za to nie można narzekać na twarde plastiki
Ja jeżdżę teraz 2.0 turbo i generalnie źle nie jest, niestety wygląda na to że sporo części eksploatacyjnych teraz woła o wymianę. Charakterystyka z turbo bardzo fajna, fakt że trzeba w miarę dbać ale też nie jest to jakiś skomplikowany układ.
A to co dokładnie dzieje się z tą twoją skrzynią ? One generalnie mają taką charakterystykę, że lubią trochę poszarpać przy zmianie, ale za to bardzo ciężko jest zajechać tarczki. To jest największa przewaga tych skrzyń nad amerykańskimi "Borg Warner" lub europejskimi "ZF" które bardziej płynnie przełączają biegi, ale po kilku- kilkunastu latach eksploatacji zużywają się na tyle, że na poszczególnych pakietach tarczek i przekładek pojawia się nadmierny luz co prowadzi do spalenia tarczek i niezbędny staje się generalny remont skrzyni.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 22 Wrz 2011 Posty: 7 Skąd: warszawa
Wysłany: Sob Wrz 24, 2011 13:16
Największy problem jest ze zmianą z 2 biegu na 3, szczególnie na zimnym. Nie zapina biegu tylko wyrzuca bieg na luz. Poza tym nie zrzuca praktycznie biegów, brak kick-downu. Żeby zredukował bieg trzeba prawie że zatrzymać się. To tak w skrócie i co najbardziej dotkliwe.
Problem systematycznie narastał i staje się już coraz bardziej dotkliwy (tym bardziej, że coraz chłodniej jest).
Komputer skrzyni wywala błąd nr 15 (Disconnected NM speed pulser coupler; Short of open in NM speed pulser wire; Faulty NM speed pulser)
Wyjmowałem solenoidy i czyściłem filterki - bez efektu.
Dzisiaj w końcu przyszedł do mnie NM speed sensor. Może pomoże. Jak nie będę myślał o innej skrzyni lub innym wozie.
Kupno skrzyni automatycznej od Hondy graniczy z cudem, ale...
Właśnie. Skoro w Roverach silniki 2.7 były montowane, to zapewne i skrzynie były hondowskie. Czy mam rację? Nie wiem tylko czy różniły się i jeśli tak to czym.
Nie mniej jednak czujnik kupiłem od Rovera. Póki co wszystko wskazuje, że jest dokładnie taki sam.
Skrzynie były takie same. Kiedyś nawet sprzedałem gościowi do legenda skrzynie z rovera 827 i z tego co wiem to działało mu to. Chyba za 400zł ją sprzedałem, a była w pełni sprawna.
Z uwalonym czujnikiem prędkości skrzynia nie będzie pracowała poprawnie. Nie mam pojęcia gdzie on się znajduje, bo nie znam tej skrzyni od środka (wszystko przez to, że się nie psują).
Tak jeszcze na marginesie dodam, że ostatnio miałem ciekawy przypadek ze skrzynią ZF 5HP chyba 22 (w starym BMW). Wywalało błąd czujnika prędkości na wyjściu, a problem był taki, że skrzynia nie zawsze chciała wrzucać trzeci bieg z drugiego. W trybie manualnym wszystko działało poprawnie. Jak się okazało winą były dwie różne opony o nieco innym rozmiarze (o jeden numer wyższa była jedna z nich). Po wymianie kół wszystko pracuje poprawnie.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 22 Wrz 2011 Posty: 7 Skąd: warszawa
Wysłany: Sob Wrz 24, 2011 15:28
Tak, ja się domyślam, że skrzynie są te same, tylko czy nie były delikatnie modyfikowane przez Rovera na przestrzeni czasu. Honda na pewno, już samo to, że wspomniane czujniki występowały w ostatnim roku produkcji, tj. 1990.
Mój czujnik jest na wierzchu niemal, wystarczy zdjąć lewe koło i generalnie jest na wierzchu, przykręcony jedną śrubką
Tak, bo japońce zawsze robiły taki bajzel i różnego rodzaju czujniki czy zawory porozrzucane są na zewnątrz skrzyni bez żadnego ładu czy składu (nawiasem mówiąc dzięki temu łatwiejszy jest do nich dostęp).
Z tego co wiem to w roverach 827 wszystkie skrzynie automatyczne były takie same. Konstruktorzy rovera byli za głupi i nie chcieli niepotrzebnie gmerać w japońskich skrzyniach aby czegoś nie popsuć. Poza tym pewnie nawet nie wiedzieli do końca jak działa ta skrzynia jak i cały ten zespół napędowy z tysiącem podciśnień i magiczną skrzyneczką gdzie te podciśnienia są podłączone.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum