W tym silniku lubi padać czujnik ciśnienia na listwie wtryskowej.
Czy szarpie silnikiem a obroty falują a potem po czasie gaśnie.
Jeśli tak to koleżanka miała dokładnie takie same objawy i winny był czujnik na listwie.
Spróbuj zalać do paliwa dużo za dużo preparatu do czyszczenia wtryskiwaczy i ostro go przegonić na obrotach.
Użyj podwójnej dawki niż jest zalecana
win32 [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 17:56
Syntax, patrz na roczniki . TD4 nie jest jedynym dieslem dla Freelandera...
To jest L-Series TCiE. Nie ma żadnych czujników, nie ma listwy wtryskowej, ma zwykłą pompę VP i 4 wtryskiwacze. Silnik prosty jak drut.
Ja odradzam używanie podobnych siuwaksów. Potrafią zrobić więcej krzywdy niż pożytku.
Odnośnie przypadku - sprawdź wiązkę pompy. świeci ci się check engine ?
Oczywiście może to być wtryskiwacz, ale dobrze sprawdzić podstawowe sprawy
Jakoś ja uznaje tylko silniki Banditen Motoren Werke
Ale sądziłem ze seria L też posiada czujnik ciśnienia paliwa przed wtryskami.
win32 [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 18:42
Nii - ona nawet wraca do domu z uszkodzonym czujnikiem położenia wału. Prosty diesel bez zbędnych dupereli. Tu nawet nie ma listwy wtryskowej. Jeden wtryskiwacz = jeden wężyk do pompy. Można naprawiać jak syrenkę. Najgorszym koszmarem jest usterka nastawnika pompy.
SyntaX napisał/a:
Jakoś ja uznaje tylko silniki Banditen Motoren Werke
Kiedyś na zaporożca mówiło się zemsta stalina , BMW td4 to zemsta Niemców za bitwę Anglię
Boszzz jakie ja mam złe wspomnienia jak miałem tam coś zrobić....
Kto ma szczęście z TD4 temu działa, albo kupił auto od osobi która już wszystko wymieniła(po czym odpuściła freelandera) i dla tego działa
Ja ze swoim td4 2004 rok, miałem przygody takie, że po wymianie całego osprzętu silnika na nowy, trza było i tak resztę silnika też wymienić ;)
2.0 L series, naprawdę są praktycznie bezproblemowe, a nawet jeżeli coś to dużo mniej osprzetu, nie ma dwumasy, wysprzęglika centralnego, komplet nowych wtrysków kosztuje 1000 zł, ogólnie kilkukrotnie tanszy w serwisowaniu od TD4, a jezeli egzemplaż jest nie sponiewierany to jedzie tak samo jak TD4.
win32 [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 27, 2011 13:59
AAND napisał/a:
jeżeli egzemplarz jest nie sponiewierany to jedzie tak samo jak TD4.
aż tak optymistycznie bym na to nie patrzył . TD4 ma 50 niutków więcej momentu i to da się odczuć - tak samo jak inny system zasilania paliwem co wpływa na 'gładkość' jego pracy.
L-Seria nie jest demonem szybkości, i ekonomiczności - ona ma po prostu jeździć. Plusem też jest prosta jak drut turbina z mechanicznym WG zamiast wynalazków z podciśnieniowym sterowaniem łopatkami.
Znalazłem też wadę - nie mogę dokupić silikonowych węży ciśnieniowych bo nie robią a wymiana się zbliża więc można by trochę unowocześnić... a tak pozostaje zbrojona guma (tyle że mniej sparciała)
powiem ,że jezdzę td4, przy silniku wymieniłem praktycznie wszystko i auto dalej nie chciało "jechać", dopiero po wymianie reszty, czyli tzw slupka silnika auto bym powiedział, że nabrało ochoty do jazdy. Co do l-series, to na pewno są mniej problematyczne i tańsze, a sam miałem kilka egzemplarzy, które "jechały" lepiej jak td4 nie wiem czy czasem nie były jakoś zczipowane czy coś ale freelander z l-series potrafił na autostradzie zasuwać 180-190 na godzine
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum