Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 2001
Witam wszystkich,
dziś rano (-12 stopni C) odmroziłem roverka i pojechałem do pracy (ok. 6 km). Przed wjazdem na firmowy parking, na drodze dojazdowej (typowe kocie łby) coś zaczęło trzeszczeć w zawieszeniu. Gdy już wjechałem na normalną drogę trzeszczy dalej, nawet przy delikatnych ruchach kierownicą. Czy ktoś miał coś podobnego czy to tylko wina mrozu i obluzowania się jakiejś gumy. Z auta chyba nic nie cieknie, a przynajmniej nie widziałem. Wieczorem i tak skoczę na diagnostykę ale zastananiwiam się czy dojadę Dzięki za informacje, PZDR
SPAMU¦
Wysłany: Pią Sty 27, 2012 08:43 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
sprawdź poziom płynu do wspomagania.
W sumie ja po zakupie Roverka też miałem takie skrzypienie przez około kilka dni, ale później ustało, więc jeżdżę dalej. Na przeglądzie mi powiedzieli, że gdzieś w jednym miejscu w zawieszeniu może trochę syfu nachodzić albo wody i chyba stąd te skrzypienie.
Od tamtego czasu się już nie pojawia, tylko przy mocnym skręcie podjężdżając pod krawężnik.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum