Wysłany: Sob Lut 04, 2012 23:08 [R600]Zapchany katalizator???brak mocy, szarpanie
Typ: i Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 1999
Witam.
Mam następujący problem z moim roverkiem 600 silnik 1,8 B/G: przejawia się głównie na trasie, podczas jazdy powyżej 3 tys. obrotów.Samochód traci moc, jakby go coś przytkało, mimo wciśnięcia gazu na maxa, prędkość powoli zaczyna spadać. Podczas jazdy pod górę zapaliła się kontrolka check(katalizator?). Samochodem zaczyna poszarpywać. Uzupełniony został płyn chłodniczy w zbiorniczku wyrównawczym. Po spuszczeniu samochodu na bieg jałowy podczas jazdy utrzymują się wysokie obroty ok. 2tys. Potem zaczynają powoli spadać. Na "luzie" obroty falują(niedawno czyszczony był silniczek krokowy i regulowane zawory). Dodam, że często śmierdzi z katalizatora. Proszę o pomoc i wskazówki.
Pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Sob Lut 04, 2012 23:08 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
hej
Ten check oznacza że jest jakiś błąd.
W technicznym faq zobacz jak go odczytać
Sprawdż czy w płynie chłodniczym nie ma plam oleju
Czy w silniku jest olej a na bagnecie lub pod korkiem nie ma piany
Czy na benzynie auto też słabnie?
Skąd wiesz że śmierdzi z katalizatora? i jak?
Witam.
W silniku jest olej, na bagnecie ani pod korkiem nie ma piany. Na benzynie auto nie słabnie, dzieje się tak tylko na gazie i jest odczuwalne na trasie po przejechaniu kilku kilometrów, nie od razu. po rozpędzeniu się do ok. 120 km/h, gdy jedziesz jakiś czas stałą prędkością coś nagle jakby zatyka samochód i czuć, że zaczyna tracić moc. Dosłownie, jakby go coś "zatkało". Podczas jazdy czujesz, że autko się męczy. jakby próbował pojechać szybciej, ale coś mu odcina moc. Jak już pisałam, wczoraj podczas jazdy pod górę na trasie próbowałam utrzymać prędkość ok 120km/h, ale zapalił się check. Zjechałam na parking i wyłączyłam samochód. Kontrolka zgasła, ale problem pozostał. Dodam, że4 już wcześniej były takie problemy. Po wielokrotnych wizytach u gazowników, "specjaliści" doszli do wniosku, że zamarza parownik, ponieważ źle były popodłączane rurki z płynem chłodniczym. Na jakiś czas problem zniknął, ale widocznie znowu coś jest "nie halo", bo problem powrócił. Tylko nie wiem, z czym jest teraz związany. Potem skakały mu obroty i samochód praktycznie nie jeździł na lpg, bo po spuszczeniu na wolne obroty gasł. Jesienią zostały wyregulowane zawory i wyczyszczony silniczek krokowy.Samochód w końcu zaczął jeździć, ale po czyszczeniu roverek zaczął falować na wolnych obrotach, jakby nie mógł się ustawić. (od 1000 do 1200obr.). Dzieje się tak na ciepłym silniku. Przy zmianie biegów trzyma bardzo wysokie obroty, zarówno na benzynie jak i na lpg. Jak przyciśnie się autko, to w środku zaśmierdzi zgniłym jajcem.Podejrzewam, że to z kata. Jutro wybieram się do mechaników, którzy czyścili silniczek krokowy i regulowali zawory. Potem zamierzam wybrać się do gazowników. Najpierw spróbujemy dojść do tego, co może dolegać roverkowi pod względem technicznym. Jeszcze wspomnę o spalaniu: 15-16 lpg na mieście, 10-11 lpa na trasie(dodam, że nie kautuję go za bardzo). Mam nadzieję, że będzie to związane z tymi obrotami, bo do gazowników nie mam już siły. I jeszcze jedna rzecz, wczoraj na trasie, gdy stracił moc, zjechałam na stację i w silniczku wyrównawczym brakowało płynu chłodzącego. Dolała 1l. i myślałam, że pomoże, ale nic z tego. Dodam, że samochód nie bierze oleju ani nic z tych rzeczy.
Pozdrawiam
czesc moim zdaniem masz za duzą dawkę gazu skoro spalanie oscyluje w tych granicach co u mnie a masz mniejsza jednostkę i jeszcze bez turbo, dobrze by było sprawdzić instalację gazową, ale tym razem zmień gazowników na jakiś bardziej renomowany warsztat
Jaka to instalacja, II czy IV genenracji?
I jaki ma przebieg?
Z zatkanym kata na benzynie też by miał problemy.
Według mnie problem jest z gazownikami. I z instalacją.
Albo wystrojenie instalacji jest nieprawidłowe, albo parownik niedomaga (II i IV gen) albo wtryski (IV gen). Być może parownik jest już bardzo zużyty i wymaga regeneracji lub przynajmniej czyszczenia.
Jakbym miał "strzelać" to obstawiałbym właśnie parownik, ciśnienie w nim siada lub zamarza i koniec jazdy. Na benzynie jest OK, więc samochód poza instalacją można przyjąć że jest sprawny, ew do przepatrzenia układ zapłonowy.
PS
Nie trzeba mieć pretensji do gazowników - nie zawsze da się łatwo zdiagnozować stan parownika, bo w zakładzie nie ma takich warunków jak przy 120km/h w trasie pod górkę przy -15C.
Mój na przykład zawsze na przeglądach i regulacji wykazywał idealne ciśnienia, ale po paru dniach przestawał trzymać mieszankę i samochód się dusił. Wymieniono go dopiera na moją wyraźną prośbę i teraz jest OK.
igunia7, Na pewno wiesz ze eR600 to bliźniak hondy accord V generacji, http://www.honda.cba.pl/tutorial.html tu masz dużo przydatnych informacji. Jeśli czyszczony był silnik krokowy, to wypadało by wykonać reset ECU i do tego ustawić od nowa wolne obroty. Przydało by się również wyczyścić przepustnicę. Wszystko jest ładnie opisane na stronie, którą podałem wyżej. Sprawdz koniecznie układ zapłonowy - zdarza się w tych samochodach, ze nie domaga aparat zapłonowy - jeśli po tej stronie wszystko bedzie sprawne to dokładne czyszczenie silniczka krokowego, przepustnicy, do tego reset ECU i ustawienie wolnych obrotów, musi przynieść pozytywne efekty
Co do katalizatora to zgadzam się z sobrus'em, natomiast co do gazu się nie wypowiem, ale może warto by skonsultować się z innym gazownikiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum