Wysłany: Pią Gru 07, 2012 12:25 [R45 Diesel] Gdzie znajduje się przekaźnik świec żarowych?
Typ: IDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2000
Witam.
Proszę napiszcie gdzie w R45 2.0 Diesel znajdę przekaźnik świec żarowych? Czy jest to ten przekaźnik zamocowany przy kompie pod maską, czy może znajduje się w skrzynce bezpieczników pod maską? Jeśli w skrzynce to który to? Pojawił się problem z odpalaniem przy ujemnych temperaturach szczególnie jak autko postoi trochę np. po nocy. Myślałem, że to świece i wymienione są wszystkie ale i tak po tym jak zgaśnie kontrolka świec muszę trochę pokręcić żeby zapalił. Obstawiam na przekaźnik bo gruszka raczej trzyma paliwo, aku w porządku bo ładnie kręci, a jak by kąt wtrysku był przestawiony to chyba problemy z odpaleniem były by cały czas. Proszę o pomoc.
Z góry bardzo dziękuję.
SPAMU¦
Wysłany: Pią Gru 07, 2012 12:25 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Spróbuje rano jutro, ale wydaje mi się że gruszka trzyma i paliwo się nie cofa. Raczej obstawiał bym ten przekaźnik tylko nie wiem gdzie on jest. Powinien "pykać" jak jest sprawny i można by wyczuć trzymając go w ręce ale nie wiem gdzie jest i sprawdzić nie mogę. Myślę że to przekaźnik bo kontrolka od świec długo nie świeci tylko gaśnie po około 5 może 6 sekundach a jak dwa razy podgrzeję to jest o niebo lepiej. Czy to "pykanie" przekaźnika jest dość głośne i słychać by było w aucie po włączeniu zapłonu?
Panowie bociannielot i redcloud poszło pomógł. Rzeczywiście podgrzanie świec dwa razy poprawia odpalanie. Już wiem gdzie przekaźnik to zaraz zejdę i zobaczę czy go słychać. W kabinie powinienem usłyszeć? Podniosę maskę i zobaczę czy słychać przekaźnik. A może wiecie gdzie mogę dostać taki przekaźnik? Zdaję sobie sprawę że na alledrogo tylko nie wiem jak on wygląda i czy właściwy mi sprzedadzą. Już się raz naciąłem na przepływomierz który jak rozebrałem okazało się że był bez wkładu w zasadzie.
Dzięki serdeczne redcloud. Jesteś wielki. W tomateam.pl szukałem dzisiaj ale nie wiedziałem który to przekaźnik. Kilka mi się wyświetliło. Zszedłem przed chwilą do auta i włączyłem zapłon. W kabinie nie było słychać "pyknięcia" przekaźnika. Podniosłem maskę i znów włączyłem zapłon. Słyszalne były takie leciutkie "pyknięcia". Czyli coś się załącza. Ale nie byłem w stanie dosięgnąć przekaźnika i jednocześnie przekręcić zapłon. Czy jak przekaźnik się rozłączy to też powinno być słychać? Chciałem też zapytać jak to "pyknięcie" przekaźnika jest głośne bo u mnie to strasznie cicho coś pod maską "pyka" jak włącz zapłon i słychać dopiero przy podniesionej masce.
Czy jak przekaźnik się rozłączy to też powinno być słychać?
Tak, przy rozłączaniu przekaźnika też jest charakterystyczne pyknięcie.
Lukasik napisał/a:
jak to "pyknięcie" przekaźnika jest głośne
W swoim R400 słyszę wyraźnie "pyknięcie" przy zamkniętych drzwiach i oknach. Jężeli będziesz miał podniesioną maskę i otwarte okno, to nie ma siły, aby tego nie usłyszeć. "Pyknięcie" powinno być słychać po kilku sekundach po zgaśnięciu kontrolki świec.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
No i właśnie nie słychać wyraźnego "pyknięcia" tylko takie delikatne. Jak włączyłem zapłon dotknąłem przekaźnika w zasadzie trzymałem około 30 sekund może troszkę dłużej to nie wyczułem jak się rozłącza i nie było słychać "pyknięcia". Może za krótko trzymałem. Wiele wskazuje na to że przekaźnik do wymiany.
tronsek poszło pomógł
Lukasik, weź miernik w łapę i podczas grzania świec sprawdź, czy dochodzi napięcie do świec i jeżeli tak to o jakiej wartości. Będziesz wiedział wtedy na pewno. To że przekaźnik "pyka" nie świadczy o jego pełnej sprawności.
A świece masz dobre
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
jeżeli bezpiecznik się spalił to nie działa. Jeżeli jest sprawny to układ elektryczny który zabezpiecza działa w 100%. Tutaj świece działają (w zasadzie) więc to chyba nie bezpiecznik?
A poza tym, który to bezpiecznik jest od świec (dobrze byłoby poszerzyć wiedzę), możesz na rimmerbrosach pokazać?
Powiem tak. Jak raz podgrzeje świece to muszę trochę pokręcić na przykład z rana żeby odpalić auto i idzie mu to dość opornie. Ale jak już raz odpali to potem za każdym razem łapie dobrze nawet jak od razu zgaszę(po pierwszym odpaleniu). Jak podgrzeję świece np. dwa razy to już lepiej odpala. Przyszła mi do głowy przed chwilą taka myśl. Jak przekaźnik by był walnięty to raczej by nie podawał prądu na świece i nawet wielokrotne podgrzanie by nic nie dało. A może się mylę?
Jak autko się zagrzeje to pali doskonale.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum