Wysłany: Sob Paź 01, 2011 22:14 [R400]Zawieszające się obroty
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1996
Witam od nie tak dawna jestem posiadaczem rover-ka i mam problem mianowicie z obrotami dosyć wolno spadają jakby łapał lewego gdzieś powietrza, czyściłem silniczek krokowy i tez nic nie pomogło, linka tez się nie zacina ... proszę o pomoc, a i nie jest założona instalacja gazowa
Ostatnio zmieniony przez black_pawel Nie Paź 02, 2011 09:16, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sob Paź 01, 2011 22:14 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
elektryk sprawdzał tak: przekręcił stacyjkę w pozycji II (nie włączając autka) i miernikiem sprawdził napięcie, elektryk powiedział że nie może przekraczać 5v (+/- 0,5v)
ja miałem taki myk że tego czujnika w ogóle nie miałem podłączonego :O
ktoś (poprzedni właściciel) przeciął, tylko po co??? :O
elektryk podłączył i autko działa jak ta lala:D
ale bardzo rzadko jeszcze trzyma obroty (np. jak jadę non stop 100-300 km w trasie to na wolnych trzyma 1500-2000 tys. obr nawet czasem większe - ale to rzadko - sądzę że i tak czujnik mam do wymiany:P)
ale jak ten czujnik w ogóle się odkręci i wyciągnie, to jak autko odpalisz to będzie trzymał 4000 tys i więcej obrotów
odpiąłem ten czujnik i pojeździłem trochę lecz dalej to samo , bo podobno komputer sam sobie by ustalił jakoś wartość awaryjną jak go nie ma ale nic nie pomaga .. czy jeszcze od czegoś może być ta przyczyna dziwnych obrotów proszę o pomoc
Wyczyść silnik krokowy i przepustnice, na przepustnicy jest regulacja obrotów biegu jałowego ( taka srubeczka zakontrowana nakrętka - delikatnie ją wykręć ale tylko na probe co sie bedzie działo i ewentualnie możesz sprobować poluzować 2 wkręty którymi jest przykręcony czujnik połozenia przepustnicy ( jest centralnie na przepustnicy ) i całym czujnikiem lekko przekrecic w jedna lub druga strone ( jezeli się da ) Jak sie nie da to można troche rozwiercić otwory w czujniku tylko musisz czujnik oczywiście całkiem zdemontować i wtedy pokombinować połozeniem tego czujnika......tez miałem takie problemy i tymi sposobami opanowałem obroty, zwykle pomaga wyczyszczenie krokowca i przepustnicy no chyba ze jest cos uszkodzone.
To jest śruba regulacyjna czasami trzeba podregulować pozatym jak nią pokręci to zawsze moze wrocić do pozycji poprzedniej, filozofi tam dużej nie ma przepustnica sie lekko otworzy lub domknie całkowicie i to wszysko.
ale mi na wolnych obrotach dobrze chodzi to co wiec ta przepustnica ma do tego a to jest czujnik temperatury w tym kolektorze ... a ten czujnik od od tego powietrza sterowania siedzi w terowniku silnika tam ida te weżyki ...
Witam Panowie! Mam R75 1.8 i podobny problem. Po przegazowaniu do ponad 2500rpm silnik wolno schodzi z obrotów. Jest to bardzo denerwujące podczas zmiany biegów, bo muszę chwilę czekać z wciśniętym sprzęgłem i wpasować się w obroty co nie udaje się zbyt często, a sprzęgła szkoda. Sprawdzałem szczelność kolektora dolotowego i moim zdaniem jest szczelny(dzisiaj wymienię te gumki pod wtryskiwaczami bo tego jeszcze nie sprawdzałem)
Do tej pory wymieniłem uszczelkę pod kolektorem ssącym, sondę lambda, TPS, czujnik temperatury silnika, kable, świece, silnik krokowy, wyczyściłem przepustnicę i nic to nie pomogło. Nie oczekuję 100% magicznej diagnozy przez internet ale może chociaż podpowiecie mi co można jeszcze sprawdzić. Dodam też, że na biegu jałowym czuć delikatne drgania silnika i widać to na obrotomierzu +/- 100rpm. Nie mogę utrzymać prędkości obrotowej pomiędzy 800, a 1400rpm. Delikatne wciśnięcie gazu powoduje skok obrotów do 1400, a delikatne odpuszczenie pedału gazu spadek do około 800. Podczas jazdy próba utrzymania prędkości obrotowej w w/w przedziale kończy się żabką.
Pozdrawiam!
Może poprostu linka sie blokuje w pancerzu....odłacz ja od przepustnicy [ trzeba mocno wypchać taki plastikowy kwadrat (regulacja naciagu linki)] wstrzyknij pod pancerz troszke oleju i potrzymaj koniec linki w gorze żeby olej dostał sie jak najnizej, może linka jest "za krótka" wiec na tej regulacji możesz ja minimalnie popuścić....i zamontuj wszystko spowrotem, bedziesz widział czy jest jakaś zmiana aaaaaa i zobacz czy przepustnica dość energicznie odbija jak zadziałasz na nia ręka, z linka podpietą i odpieta od przepustnicy, pozdrawiam
Chyba jednak mam HGF Dzisiaj po dłuższej jeździe(około pół godzinki od zgaszenia silnika) zauważyłem wodę na silniku, a dokładnie lekko poleciało na rogu głowicy z prawej strony. Teraz nie bardzo wiem czy to HGF bo może leci spod kolektora ssącego, a że silnik jest lekko pochylony do przodu auta to może jakoś ta woda spływa w to miejsce. Żadnego kopcenia na biało ani oleju w zbiorniczku wyrównawczym nie mam, węże od chłodnicy też nie puchną, wody w oleju nie ma. Może to tylko fałszywy alarm ale jutro posprawdzam dokładnie i będę w stanie powiedzieć coś więcej. Jeśli to nie uszczelka to będę szukał dalej przyczyny falowania obrotów. Aha a linka już nasmarowana i nie zacina się na 100%
wystarczy jak zerkniesz miedzy miejsce gdzie masz mokro a kolektor dolotowy i bedziesz widział czy jest mokry slad.....powiem Ci tylko że tam bedzie sucho , to jest prawdopodobnie wyciek z pod uszczelki pod głowicą, przerabiałem to jak miałem R400 1.6, jeżdziłem z tym chyba 8 miesiecy, raz wyciek był raz nie i tylko po zgaszeniu silnika jak troche juz ostygł oraz po odpaleniu po nocy jak sie rozgrzewał wtedy przez chwilke był wyciek a po rozgrzaniu ustawał...auto chodziło cały czas idealnie. W końcu Sprzedałem go sąsiadowi oczywiście informujac go o tym. Sasiad jeżdzi nim co dzień i sobie bryczke chwali, z uszczelka nic sie nie dzieje tylko raz na 2 miechy dolewa troszke płynu...koniec kropka bo to nie temat o uszczelce
Zastanawiam się czy nie wlać tam na chwilę jakiegoś środka uszczelniającego. Głowicę będę ściągał prawdopodobnie za jakieś 2 miesiące jak więcej kasy będzie więc póki co jakiś uszczelniacz powinien załatwić sprawę. Dziwi mnie tylko to, że uszczelka była wymieniana jakieś 9miesięcy temu i od tej pory auto przejechało tylko 6k km Ale tak jak napisałeś w ostatnim poście, to nie temat o uszczelce
Chyba nie będę tam nic wlewał bo pomoże tylko na chwilę, a później będzie ciężko to wypłukać Ale wróćmy do szalejących obrotów Dzisiaj odłączyłem wszystkie podciśnienia z kolektora dolotowego, zaślepiłem wszystkie otwory i silnik pracował tak samo więc nieszczelność praktycznie wyeliminowana(zostały tylko uszczelki na wtryskiwaczach, które miały dzisiaj dojechać ale gdzieś zabłądziły ). Rano jak odpalam auto to nawet nie mam podwyższonych obrotów tylko od razu spadają na około 800 ale silnik się nie dusi i można śmiało ruszać po odpaleniu. Do tej pory nie wymieniłem tylko Map sensora i sondy za katem
a moze ktos mi cos doradzi bo nie wiem co juz mam robic mam przypuszczenia do tego silniczka krokowego bo nieraz glosno go slychac no ale mierzyl mi elektryk go i wartosci sa dobe z niego . zebym mogl go na chwile od kogos podmienic ale w OSTROLECE nikogo nie znam zeby mi mogl pozyczyc i zobaczyc a kopywac a jak to nie on to szkoda kasy bo najlepiej by bylo nowy bo by byla pewnosc ze jest dobry
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum