Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Maj 2011 Posty: 23 Skąd: xx
Wysłany: Wto Maj 17, 2011 00:04 [R45] Nierówna praca silnika
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 2000
Witam
Szukałem czegoś podobnego do tego co się dzieje, ale wszystkie czymś się różnią.
Problem jest taki.Silnik czy ciepły czy zimny odpala normalnie.Jak zimny, przy dodawaniu gazu potrafi się strasznie zamulać, szarpie, spadają obroty, a czasem gaśnie, jakby się zalewał.Jak się nagrzeje chodzi ok.Czasem na ciepłym tarci moc, ale rzadko.W czasie jazdy też się zdarza.Ale co dziwnego do 3tys strasznie wolno się wkręca w obroty a po 3tyś nie to auto.Brak problemu.
Wymieniłem świece, efektu brak.Cewki poczyszczone.Kable wydają się ok.Komputer pokazuje błąd sondy o2, ale podobno może tak pokazywać, jak nie spala wszystkiego.Co o tym sądzicie?
Czy jest tam jakiś układ co po przekroczeniu 3tyś obrotów, coś się dodatkowo otwiera (jakieś paliwo, powietrze dodatkowe?)
Ostatnio zmieniony przez szoso Wto Maj 17, 2011 06:05, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Wto Maj 17, 2011 00:04 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Te silniki tak troche mają, że powyżej 3 tys nagle ożywają. Ale oczywiście do pewnego stopnia i reszta "efektów" normalna nie jest.
A może by tak sprawdzić czujnik położenia wału?
Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Maj 2011 Posty: 23 Skąd: xx
Wysłany: Wto Maj 17, 2011 10:10
Sprawdzony był dwoma komputerami.KTS nie mógł się połączyć.Dopiero Lunch znalazł.Było chyba z osiem stron parametrów I tylko wyszła ta sonda o2. Stare błędy pokasowane.Na nowo nie wyszły.Także ten czujnik wykluczony.
Dopatrzyłem się peknietej gumy na cewce.Ale nie sądze, żeby dawała aż takie przebicie
Hmm no to nie wiem, nie znam się aż tak bardzo. W tych silnikach własnoręcznie nic się nie reguluje. Możesz przeczyścić i zresetować silniczek krokowy i przepustnicę ale nie wiem czy to coś da. Na pewno nie zaszkodzi.
Do głowy przychodzi mi jeszcze padająca pompa paliwa lub wtryski.
W ostateczności zaprowadź Roverka do jednego z magików z testbookami T4. W sumie pewnie taniej i szybciej wyjdzie tak niż zgadywać i wymieniać niepotrzebnie pół samochodu.
Problem w tym że wielu ich nie ma, zależy w której części polski mieszkasz.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Maj 2011 Posty: 23 Skąd: xx
Wysłany: Sob Sie 27, 2011 23:39
mam jeszcze takie pytanko.Co to za czarna puszka między filtrem powietrza a pompą hamulcową (air tank, delphi-to na niej)? wychodzą z niej plastikowe kabelki.Jeden wisi sobie spokojne i nie jest podłączony do niczego.Może to jakieś podciśnienie nie pozwala mu na normalną prace na zimnym silniku, zalewa? za dużo powietrza?
[ Dodano: Pon Cze 13, 2011 17:31 ]
A ile tam jest sond na wydechu? Bo siatka na łączniku elastycznym zerwana i stuka.Może druga sonda jest za tym łącznikiem i daje fałszywe dane?
[ Dodano: Nie Sie 28, 2011 00:39 ]
Temat rozwiązany.
Dla innych szukających napisze, że problem był w komputerze. Otóż ktoś go wcześniej rozbierał i prawdopodobnie źle złożył. W środku zrobił się nagar na stykach od wilgoci i komputer pokazywał błędy - zły przepływ prądu. Po oczyszczeni, trochę chemii usterka znikneła
Odgrzebuję temat trochę po czasie, ale niestety brak rozwiązania w innych tematach jak i w tym zmusza mnie do tego.
W moim Roverku 45, którycm jeżdżę 5-ty dzień mam podobny problem. Silnik 1,8 z sekwencją LPG. Po uruchomieniu silnika samochód chodzi równo i nic się nie dzieje, ale już po rozgrzaniu go słychać wyraźnie nie równą pracę i w moim przypadku po podniesieniu maski (lub nie) silnik wydaje się pracować normalnie, dopiero jak się stanie z tyłu samochodu słychać jak "parkocze" i nie równo wydobywają się spaliny.
Na wtorek jestem umówiony z mechanikiem na sprawdzenie małego wycieku w silniku (po wstępnej diagnozie mechanika może być to uszczelniacz).
Nie wiem jednak czy to ma cokolwiek wspólnego z tą nie równą pracą...
Może po tak długim czasie temat ma swoje rozwiązanie i nie trzeba bardzo główkować nad niem - proszę o pomoc / podpowiedź jeżeli ktoś namierzył przyczynę.
Zdecydowanie zacząć od zapłonu. Na początek sprawdź stan świec i przerwy miedzy elektrodami - czy nie są za duże. Polecam polskie świece do LPG marki Iskra - są tanie i dobre.
Witam Panowie.
Podpinam się pod temat. W moim R 45 założyłem gaz w tym tygodniu (stag4) i mam taki sam problem. Powyżej 3 tyś obrotów wszystko jest w porządku.
Jednakże praca na benzynie i gazie czy zimny czy ciepły silnik przy wolnych obrotach - jest koszmarna. Nie da się jechać normalnie...
Czy ktoś już obstawiał czujnik wałka rozrządu czy zacząć od podłączenia komputera?
Zdecydowanie zacząć od zapłonu. Na początek sprawdź stan świec i przerwy miedzy elektrodami - czy nie są za duże.
Świece sprawdzone - przerwa ustawiona na 0,75, a było ok 1 mm. 3 są ok - 1 w średnim stanie, ale jak będę wymieniał za jakiś czas to wymienię 4. Świece i przewody mam NGK - przewody też ok.
Mam tylko jedno pytanie - w otworze na świecę (pierwszy od rozrządu) mam olej - skąd on się tam mógł wziąć? We wtorek odstawiam auto na warsztat na pozbycie się wycieku z okolic uszczelki, więc i ta sprawa znajdzie rozwiązanie, aczkolwiek zastanawia mnie to bardzo...
Charakterystyczny bulgot niestety nie ustał - mam dziwne wrażenie że może to jednak coś z tłumikiem, bo silnik chodzi normalnie...
Zdążyłem podjechać jeszcze na podłączenie komputera.
Sprawdziłem do tej pory wszystko, świece ok, przewody ok, czujnik wałka również, za to na komputerze diagnostycznym stwierdzono za duże ciśnienie powietrza w kolektorze dolotowym...
Ktoś się orientuje w wartościach ?
Elektronik powiedział o standardzie 0.3 bara a jest ponad 0.5 bara, to normalne?
Czyżby 'lewe; powietrze po montażu?
Pytam tu oczywiście z ciekawości i czystej frustracji bo samochód miał pojechać dziś.
W poniedziałek niestety wraca do panów gazowników na poprawkę wydaje się mechaniczną bo praca jest ta sama na benzynie i gazie jak już stwierdziłem wyżej.
Z góry dzięki za pomocne odpowiedzi, bo widzę tu powyżej podobne przypadki.
Mój problem pozostaje nierozwiązany w tym momencie dlatego podpinam temat.
Samochód stoi od poniedziałku u gazowników, którzy nie mogą zdiagnozować problemu. Opisałem ten problem już w postach powyżej.
Zna ktoś dobrego magika od R45 w okolicach Siedlec lub Warszawy?
Czas upływa, a ja nie mogę poruszać się sprawnym samochodem.
Kolejna sprawa, to jakie mam podjąć kroki by udowodnić winę montażystom LPG, gdyż samochód oddałem sprawny!
pozdrawiam, Piotrek.
[ Dodano: Sro Lip 17, 2013 18:43 ]
Ponownie:
Temat rozwiązany.
Dla innych szukających napisze, że problem był w komputerze. Otóż ktoś go wcześniej rozbierał i prawdopodobnie źle złożył. W środku zrobił się nagar na stykach od wilgoci i komputer pokazywał błędy - zły przepływ prądu. Po oczyszczeni, trochę chemii usterka znikneła
U mnie ta sama sytuacja. więc dla szukających - zaczynajcie od tego
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum