Wysłany: Sro Maj 08, 2013 09:50 Jakie małe autko typowo miejskie wybrać ?
Siemano.
Życie wymusza na nas kupno małego mieszczucha, autko ma służyć wyłącznie do wożenia dzieci i na codzienne zakupy. Odcinki króre będzie pokonywać to od 1,5km do max 5km. Powinno być 5cio drzwiowe, mieć klimę, innych wymagań Sysa (żona) nie ma. Budżet na autko to 10tyś więc szukam czegoś do 8tysi.Może macie jakieś doświadczenia w tym temacie ?
_________________ Jeżdżę spokojnie bo nie ma czym poszaleć
SPAMU¦
Wysłany: Sro Maj 08, 2013 09:50 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
A co wy chcecie od Pandy? Moim zdaniem super autko dla kobiety, w mojej rodzinie są użytkowane dwie Pandy, plus sąsiadka. Mam okazję pojeździć tymi autkami, w środku nic nie skrzypi, awaryjne też nie są, więc albo to jakieś nadzwyczajne egzemplarze albo opieramy się na mitach, że to fiat to musi być źle W Pandzie fajnie umiejscowiony jest lewarek zmiany biegów, no i funkcja city co pewnie doceni każda pani
Wcześniej żona ujeżdżała Yariskę z 2002 roku, silnik D4D, teraz ma Pandę z 2006 z silnikiem 1,3 Multijet i chyba najbogatszym dostępnym wyposażeniem. Zarówno w mojej jak i żony opinii Yariską jeździło się wygodniej, było zdecydowanie więcej miejsca zarówno z przodu jak i z tyłu. W Yarisce nie robiliśmy nic oprócz rzeczy eksploatacyjnych które przez rok czasu ograniczyły się do wymiany filtrów i oleju w silniku. Na początku zimy żona niestety wydachowała auto i trzeba było szukać nowego... padło na Pandę. Pierwsze wrażenie to mniej wygodne fotele i mniej miejsca. Większa wysokość i chyba mniejszy rozstaw kół skutkują gorszym prowadzeniem w zakrętach i znacznie większą wrażliwością na boczny wiatr. Co do kosztów eksploatacji to we w sumie młodym aucie i przy niewielkim przebiegu (130kkm) odpadły okładziny cierne z tylnych szczęk (W Roverku jest ponad 250kkm i hamulce z tyłu działają jak należy na fabrycznych częściach), do tego tłoczki w cylinderkach ledwo co się ruszały. Dodam że okładziny nie były zużyte nawet w połowie. Przypomniała mi się walka z hamulcami jaką prowadziłem w Maluchu. Fiat stosuje prawdopodobnie marnej jakości materiały skłonne do rozwoju korozji. Niedawno jakimś dziwnym sposobem do układu dolotowego i wydechu uciekło mi pół litra oleju. Samochód zaczął gwałtownie dymić. Trafił do mechanika, który stwierdził że uszczelka pod głowicą i turbina są w porządku. Po płukaniu silnika i sprawdzeniu układu wtryskowego (sądził że dymienie może być objawem lania któregoś z wtryskiwaczy) samochód jeździ nie dając żadnych objawów awarii (ale którędyś ten olej musiał się przedostać...). Drugi raz nie kupiłbym Pandy, chociaż teść przelatał Pandą na gazie 350kkm bez żadnej awarii ale on użytkował samochód głównie na trasach. Przez cały czas eksploatacji tylko raz wymieniał klocki z przodu i przednie wahacze. Reszta to oleje i filtry.
Też miałem okazję pojeździć Yariską, nie wiem czy jest w niej więcej miejsca od Pandy czy mniej, nie zwracam na to uwagi, ważne jak ja się czuję, w obu autkach nie czułem się komfortowo, wolę troszkę większe i dynamiczniejsze pojazdy Chodzi tylko o to, że nie ma co skreślać Pandy, bo w jakimś egzemplarzu coś się przytrafiło, Toyota to już niestety też ostatnimi czasy mistrz niezawodności nie jest. Teraz głownie zarabia się na serwisach. Najważniejsze, niech zainteresowana osoba usiądzie w jakimś autku, wybierze w którym czuje się fajnie, porówna koszty części zamiennych i można wybierać
andrew0503, raczej nikt nie bierze pod uwagę Yariski z ostatniego wypustu... a te pierwszej generacji mają bardzo dobre opinie. Przy autach używanych i tak najważniejsza jest przeszłość auta (jakość serwisu i ewentualnych napraw).
Auto ma kosztować ok 8tysi bo myślę że ze 2 to będzie pakiet startowy więc yaris jak coś to tylko 1. Sysie podoba się też merc A klasy, jeździłem ale tylko dieslem jako pasażer i krótko więc w sumie też nic o nim nie wiem.
_________________ Jeżdżę spokojnie bo nie ma czym poszaleć
A może Colt CJO? Miałem przez jakiś czas CAO i było to auto którym najprzyjemniej mi się jeździło. Jeśli znajdziesz niezajeżdżone i bez korozji to będzie to auto na lata.
Mercedesa A klasy odradzam. Znajomy miał i częściej jeździł Leganzą (drugie auto) niż tą A klasą. Zmienił ja na Infiniti FX w dieslu i nadal jeździ więcej Leganzą niż Infiniti
_________________ R400 1.4, R620Ti, R420Si, R400 2.0 Turbo, R200 Coupe, R800 Coupe Turbo ->
R200 Coupe Turbo & V8
Colt, wydaje mi się że jest niski a żoneczka chciała by coś gdze się wyżej siedzi (ma 160cm wzrostu). Podoba się jej hunday atos po lifcie ale jakoś nie mam do tego przekonania.
_________________ Jeżdżę spokojnie bo nie ma czym poszaleć
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum