Wysłany: Czw Maj 23, 2013 14:19 Rover 800 - Czy warto w to wchodzić?
Cześć. To mój pierwszy koment na tym forum więc proszę o wyrozumiałość.
Szukam samochodu. Limit kasy jest, ale na to co zobaczyłem to powinno starczyć. A zobaczyłem na allegro Rovera serii 800 itp.
Jestem po prostu zdumiony. Ta furka naprawdę mi się podoba. I wersja 4 drzwiowa i coupe. Tak sobie przeglądam auta na allegro i docieram do Rovera 800. No nie wiem co powiedzieć aż
Nakreślę pokrótce moją osobę i moje potrzeby. Mam nadzieję, że specjalistom tutaj pomoże to w pomocy mi
Otóż poszukuję samochodu niebanalnego. BMW, Merce, Audi, VW, Toyoty itp odpdają. Chyba że własnie starsze modele. Zazwyczaj szukałem samochodu na który będzie mnie stać i jak najmłodszy. Ale kto nie pokusiłby się na starsze klasyczne auto w dobrej cenie...? Samochód będzie mi potrzebny od czasu do czasu. Głównie po mieście i czasem gdzieś za miasto, ale nie wykluczam dalszych podróży - wiadomo.
Nie jestem typem, który szybko samochodem jeździ. Raczej wolałbym spokojnie po mieście się bujać więc na wysokiego spalania bym się nie obawiał w moim przypadku.
Chciałbym na samochód w ciągu miesiąca i roku wydawać jak najmniej, dlatego chciałbym kupić benzyniaka i sam załozyć nowiutką instalację LPG. Czy gaz w tych samochodach dobrze się sprawdza? Wiem, że starsze samochody to zazwyczaj cięzar w poszukiwaniu części i pewnie są one drogie... To prawda jeżeli chodzi o Rovera 800?
Jestem estetą więc wygląd samochodu jest dla mie bardzo ważny w środku i na zewnątrz. Czy ten model ma probelmy z blachami spore? Czy są to rzeczy których naprawić się nie da?
Czy w coupe jest sporo miejsca z tyłu i w bagażniku? Ten samochód jest spory i na zdjęciach wygląda tak jakby z tyłu było tyle samo miejsca.
I teraz opłaty:
Widzę na allegro samochody Rover 800 od 2000 są za 4500. Liczę, że instalacja to jakieś 3200. I co dalej...? Z jakimi kosztami musiałbym się liczyć na sam początek... Czy wymiana najbardziej newralgicznych elementów na sam poczatek to spore koszty?
Egzemplarz, który pokazałeś jest mocno zniszczony w środku, skóry są popękane i wytarte...
Gaz daje radę, silniki są proste, więc nie będzie problemów z dobraniem instalalacji.
Części są łatwo dostępne i w akceptowalnych cenach, porównując do samochodów po 2000 roku, to w granicach rozsądku.
Nie ma raczej problemu z blachami, newralgiczne miejsca, to:
- nadkola
- narożniki
- spody drzwi
Coupe jest równie obszerne co limo, jednak jest niżej nad głową, do tego bagażnik ma ok 480 l. Samochód ma 4,8 metra długości, więc wszystko pomieścisz
Co do kosztów, to na początek licz + 1500, żeby było tak jak chcesz, pamiętaj, że są to już leciwe samochody.
Pozdrawiam,
V.
_________________ Samochód wybiera się sercem, a nie rozumem
Na początku nie mówiłem ile mam pieniędzy, ale myślę, że spokojnie do 11k (teraz tyle mam ) mogę dociągnąć. Czyli:
Samochód + instalacja + wymiana najważniejszych elementów (rozrząd, oleje, filtry) + opłaty + ewentualnie zabiegi upiększające (bo w takim czyms to po prostu trzeba)
Wiem, że teraz to wróżenie z fusów (są różne egzemplarze), ale z tego co zrozumiałem pewnie spokojnie dam radę. No i wiem doskonale, że na tym nie będzie koniec. Chodzi mi bardziej o przystosowanie samochodu do jazdy pode mnie. DObrze rozumuję?
Wiem, że 827 to samochód z silnikiem V6 a jak jest w przypadku 820 i 825? Aha i nie inetresuje mnie diesel?
A do takiego samochodu lepiej sekwencję walnąć? Jeśli mam te 3200 to chyba tak nie?
Zależy co i jak generalnie są to ciężkie samochody jeśli chodzi o naprawy itp . Polecałbym je komuś kto ma znajomego w warsztacie albo sam ma warsztat i elektryka . Gaz najlepiej I albo II gen do 2.7 . Silnik 2.0 jest za słaby do tego samochodu , jesli moc to 2.0 t a jak niezniszczalność to 2.7 . Diesla nie polecam bo jest problematyczny VM silnik włoski trup ( każda głowica osobno itp .)
Jak wyżej, zarówno coupe jak i sedan mają z tyłu więcej miejsca niż większość jeżdżących aut po naszych ulicach, wiozłem z tyłu 3 osoby i nie narzekały (no może przy wysiadaniu ). Samochód ma prawie 5m, do tego dość kiepski promień skrętu więc po osiedlowych uliczkach jazda może być lekko upierdliwa ale to kwestia przyzwyczajenia.
Części różnie, w większości są tanie i w miarę dostępne (podwozie Hondy Legend) ale zdarzają się problemy jak np. z chłodnicą wody. Główne bolączki to elektryka (do ogarnięcia przez kumatego elektryka) i zawieszenie po tylu latach na polskich drogach.
Do 11tyś to spokojnie kupisz auto i będziesz miał na przygotowanie go porządnie do jazdy. Egzemplarz wygląda nawet nieźle, skóra przy takim przebiegu (albo i wyższym ) ma prawo być popękana i po to masz nadwyżkę kasy żeby ją ewentualnie naprawić. Ja bym i tak zbijał cenę bo te samochody chodzą dość tanio ~3k no chyba że mechanicznie bardzo dobry ale w to wątpię.
Czepiasz się VM. mój cały czas cieknie (przez dużą ilość usczelek ) ale jeździ.
Raczej jak ktoś chce spokój, to lepiej 2,7 V6 i 2,0 T, nie zabierał bym się za słabe 2,0 (chociaż również proste i trwałe) i za 2,5 V6, bo już bardziej skomplikowane i rzadko występujące w galeonach
piora,
Jeżeli dysponujesz takimi środkami, to wybieraj po prostu samochód pod siebie, a reszte zrobisz wg uznania... wg mnie lepiej szukać zdrowej blachy i przede wszystkim środka, bo silnik i zawiechę ogarniesz max w granicach 3 tyś
Pozdrawiam,
V.
_________________ Samochód wybiera się sercem, a nie rozumem
Kurcze, mega konkretne odpowiedzi - zwłaszcza jesli chodzi o te ostatnią. Super dziękuję.
Mam jeszcze pytanko odnośnie wnętrza. Kiedyś miałem VW, zanim się nie skasował to wszystko w środku w nim trzeszczało. Jazda po kocich łbach sprawiała, że lepiej było się zamknąć i odezwać dopiero po ich przejechaniu Wyczytałem gdzieś, że to także jest bolączką osiemstek... tak?
W sumie nie dziwiłoby mnie to, bo wiem, że samochód stary, ale czy są możliwości, aby jakoś temu zapobiec?
Oraz pytanko jeszcze raz o LPG.
Z tego co zrozumiałem, to szukać silnika 2,0 turbo lub 2,7. Oba będą nadawały się na gaz? Ktos wyżej napisał o I albo II generacji instalacji. Nie chciałbym na tym oszczędzać. Czy to jest najlepszy gaz pod te samochody? Czy jednak sekwencja za około 3200 nie będzie lepsza? Chociaż w sumie do V6 to pewnie się nie nada... ale do 2,0 turbo?
Ogólnie zgadzam się, że wnętrze 800 troszeczkę trzeszcz, jednak zaznaczaqm, że mam diesla. Benzyna ma mniej drgań. Zauważyłem, że deska wydaje dźwięki jak jest mocno nagrzana (tzn. strzela plastik). Ogólnie czasami potrafią się odklejać pod wpływem temperatury materiał, jednak ja tego nie zauważyłem u mnie...
Nie porównuj deski do VW, bo jednak jest to inna klasa i wykonanie, poza tym VW nie należa do samochodów "używanych sporadycznie"
Co do gazu, to niech się wypowiedzą specjaliści...
Jednak uważam, że przy prostocie silnika w Galeonach uważam, że mega wypasiona instalacja gazowa mija się z celem, ponieważ może nie dawać jakiś mocno zauważalnych efektów.
V.
_________________ Samochód wybiera się sercem, a nie rozumem
tego wolnossącego 2.0 też bym nie skreślał ... jeśli kolega nie zamierza "szaleć" to do normalnego użytkowania i ten silnik da radę i wcale nie będzie osatni na drodze ... a ma ten duży plus, że jest prosty i tani w użytkowaniu i naprawach a także pewnie LPG do niego będzie w niższej cenie ... Senn i AndrewS takowe ujeżdżają i sobie chwalą o ile wiem
Niestety w środku mimo wszystko trzeszczy, moja druga 800tka przy konsoli środkowej ma ten sam problem, natomiast już wiem o co chodzi więc jak będzie cieplej to rozkręcam i problem będzie załatwiony. Inna sprawa że na trzeszczenie wpływa też stan zawieszenia, więc jak to będzie zrobione to i w środku powinno być ciszej
Odnośnie gazu to w przypadku wersji turbo nie ma co oszczędzać i IV generację jednak warto zamontować.
Pomijając kwestię wyglądu... Dlaczego miałbym wybrać wersję Rover 800 a nie Rover 600? Albo na odwrót. Dlaczego miałbym wybrać wersję 600 a nie 800?
Biorąc pod uwagę ten sam rocznik (powiedzmy najmłodszy - 1999) i to, że samochód ma podobny przebieg i, że w ogóle są w podobnym stanie. Czy kupując 800 muszę się liczyć z większymi wydatkami na niego (pomijam roczne musowe opłaty) czyli części, częstośc napraw itd?
Mnie 800 podoba się bardzo, ale jak patrzę na 600 z tego samego rocznika to mam wrażenie, że 800-tka jednak jest jakby z innej epoki.
Dlaczego te samochody są w tak niskich cenach? Bardzo mnie to dziwi... OCzywiście mówię o tych co są aktualnie w sprzedaży. Full wypas za 4500 zł?
Też się zgadzam generalnie przetestowałem go z kobietą przednie fotele i kanapa i wszędzie wygodnie . Rover 800 docelowo był na rynek amerykański dlatego tak wygląda . Gaz I alb II gen do 827 ideał chodzi bardzo dobrze nic się nie psuje itp . Jak chcesz niezawodny silnik to tylko 2.7 v6 idiotoodporny . Ceny niskie bo u nas w Polsce musi być passat i najlepiej w tedeiku
W końcu to konstrukcja z lat 80tych po jednym faceliftingu. Jak dla mnie to w wyglądzie cały urok tego modelu, lubię auta na modłę amerykańskich krążowników a tutaj coś z tego jest.
Jak założysz I albo II gen to nie będzie się miało co pier$$ a sekwencje to takiego trupa wchać nie warto poza tym to japoński wóz to na pewno elektryka nie zagra czy coś .
Masz szczeście że mnie nie bedzie na zlocie, bo bym Ci pokazał jakie słabe
Do 200km/h na autostradzie sie rozpedza i to wcale nie za dlugo, oczywiscie jak wsiade do ZS-a z 2,5 KV6 to sobie mysle, ze fajnie jakby byl i u mnie w 800, ale do cywilnej jazdy z dzieckiem po co wiecej
Każdy broni swojego no to i ja
Brak turbo = brak problemów z turbo
Brak automatu = brak problemów z automatem
Tani rozrzad (zmieniam sam) i czesci silnika w porownaniu do V6-stek
Ogólnie V6 wiecej swiec wiecej przewodów, wiecej głowic, wiecej uszczelek itp
W serii T łatwo dostepna przy wymianie pompa wody i termostat.
Dostep do czesci wiadomo gorszy, ale zalezy co, np termostat, pompa wody rozrzad itp sa latwo dostepne.
Gorzej np chlodnica, elementy wydechu, wymagaja posiedzenia w necie.
Sporo sie dowiesz jak przewertujesz nasz dział techniczny, oczywiście w sekcji R800
Co do gazu to moze Senn się wypowie
Ogólnie rzadki i zwracający na siebie uwage samochód, no moze nie tak jak moj 125p
U mnie teraz po zimie wylazło troche rudej, np przednie nadkola i same rogi tylnych, na dole prawych przednich drzwi, ale tam bylo widac juz po kupnie 4 lata temu, no i standard blaszane podszybie
Ja szukał bym jak najmłodszego po 96 roku, czyli Mk2 ten z linka jest przed liftingiem, ma rocznik 95 i pomaranczowe tylne lampy zamiast dymionych
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Ja mam 94r i mam po liftowe lampy i boczki po prostu sam sobie wszystko dokupiłem nie polecam po 96 bo immo już było . 2.0 jeździ ale rewelacji nie ma. W 820 też był automat ja miałem to się rozleciał .
Każda benzyna w R800 objedzie mój awaryjny silnik VM
Swojego bronić nie będę, bo mam mało argumentów, jedynie spalanie na +
Jednak ogólnie nie miałem za dużego wyboru i wybrałem tego, którego znałem i wiedziałem co w nim jest...
Poza tym, zgadzam się co do obsługi prostego silnika... jednak jak już chcesz traktować samochód czysto hobbistycznie, to uważam, że najlepszą jednostką jest 2,7
Jeżeli chcesz tzw. "woła roboczego" to zdecydowanie 2,0
Zresztą raczej w takim samochodzie osiągi schodzą na dalszy plan, liczy się wygoda
Oczywiście ile osób tyle opinii.
Co do zlotu, to szkoda, że Ciebie nie będzie... tak to byśmy z soviet100, usiedli i porozmawiali o starej dobrej motoryzacji
V.
_________________ Samochód wybiera się sercem, a nie rozumem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum