Typ: wszystkie Rodzaj silnika: wszystkie Pojemnosc silnika: wszystkie Rok produkcji: wszystkie
Witam,
Czeka mnie wymiana amortyzatorów. Teraz pytania:
- Ile mniej więcej kosztuje u Was w miastach wymiana (robocizna) ? przód/tył
- Czy przy okazji coś wymienić ?
- Czy ktoś z was miał do czynienia z regeneracją amortyzatorów ? jak to mniej więcej wygląda ? ile wytrzyma takie cudo ?
_________________ pozdrawiam Skiba
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Nie Lut 06, 2011 00:39, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 07:21 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
mechanicy biorą mniej więcej 160zł od sztuki, ja wymieniałem całe kolumny mcphersona z przodu i całe amory razem z odbojami z tyłu, sprężyny jeśli są dobre nie trzeba wymieniać. Koszt oryginałów to około 1500-1800zł + robocizna. Jak masz amory konkretnie wybite że olej już z nich wycieka i mają tragiczne parametry to żadna regeneracja Ci nie pomoże.
_________________ Nie gore-tex, a chęć szczera, zrobi z Ciebie globtrotera!
Ile kosztuje wymiana amorów nie wiem ostatnio wymieniałem komplet sprężyn i zapłaciłem za wszystko mniej niż kolega wyżej za sztukę, a robota mniej więcej ta sama bo i tak trzeba całe kolumny wyciągać...
_________________ Jeśli twierdzisz, ze szukałeś i nie znalazłeś to znaczy, ze kłamiesz.
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 10:46
Z tylnymi amortyzatorami to poradził byś sobie sam nawet na chodniku pod blokiem.
Tylko trzeba jeszcze dokupić tuleje mocującą amortyzator i nową śrubę bo dolne mocowanie tylnego amortyzatora to widełki...
Przód nie wiem.
A wymiana z tyłu mnie czeka 29%/31%
Czy ktoś z Was montował może amortyzatory Kayaba w R600 po lifcie ? Monroe i Sachs rozróżnia amortyzatory wg wersji R600 do '96 i po '96 , a Kayaba nie ..
U mnie za wymianę amorków chcą od 400 do 500 zł chyba troszkę dużo
Z tylnymi amortyzatorami to poradził byś sobie sam nawet na chodniku pod blokiem.
i ciekawe jak wybijesz tuleje jak będziesz miał zapieczoną bo bez palnika wtedy nie da rady
Skiba napisał/a:
U mnie za wymianę amorków chcą od 400 do 500 zł chyba troszkę dużo
takie mniej więcej są ceny nie ma się co czarować, ja płaciłem 160zł od sztuki ale to z wymianą całego mcphersona 160 za przód a za tył nie pamiętam 90zł chyba. 2 tysiące poszły ale jeździ się wybornie (a raczej jeździło bo tamto auto sprzedałem:)
_________________ Nie gore-tex, a chęć szczera, zrobi z Ciebie globtrotera!
kayaby miałem z tyłu zrobiłem na nich ok 110tys. bez zarzutu nie ciekły ani nic się nie działo osobiście polecam, za wymianę płaciłem coś ok 100zł za stronę i tak jak napisał Legion1349 bez dobrego sprzętu się za to nie bierz u mnie też smażyli tuleje...
_________________ To ja Alex z chłopakami w ręku kierownica ,szosa przed nami...
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Sob Paź 03, 2009 19:07
Z tego co zauważyłem szukając amortyzatorów tylnych to niektóre mają już przyspawaną nakrętkę na dolnych widełkach a nie które nie mają i kupując tuleją dolnego mocowania trzeba kupić śrubę z nakrętką...
Ja mam amorki Kayaba z przodu i nie narzekam w sumie. Cenowo tez tragedii nie było bo płaciłem coś 120-140zl za szt. Co do 3 wersji amorów od Monroe to rzeczywiście może być tak jak pisze filo albo jest to typowy zabieg marketingowców ?
a ja tylko podpowiem, ze nie ma co inwestowac w regeneracje amorow bo to jak chodzenie po cienkiej linie. Owszem kilku osobom po regeneracji nic sie nie dizalo, jednak amortyzator to element, ktory ma bezposredni wplyw na nasze bezpieczenstwo i takie rzeczy wymienia sie z urzedu na nowe!!!
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum