Typ: D Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 2002
Cześć, problem dotyczy poloneza trucka 1.9 D 2002r.
Tata jechał do pracy dzisiaj i ok kilometra od domu stanął bo auto już nie chciało jechać. Sholowaliśmy poloneza do domu i obstawiliśmy, że mróź złapał mu olej napędowy i wytrącyła się parafina i przez to całe zamieszanie. Auto odpala na pare chwil ale po dodaniu troszke gasu momentalnie gaśnie. Gruszka się zassała Obstawiamy, że pompa paliwa nie może przepchać parafiny i dlatego niedostarcza paliwa, może tak być? Gdzie najlepiej wstawić w takim wypadku farelkę? Centralnie pod zbiornik?
SPAMU¦
Wysłany: Pią Sty 24, 2014 19:03 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
skoro zasysa gruszkę, to pompa ciągnie. Pewnie korek się zrobił w filtrze. Najlepiej postawić go na dzień w ciepełku, a awarynie- wyciągnij filtr, zanieś do domu niech się podgrzeje, w międzyczasie benzynę do baku
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Przerabiałem to samo 3 dni temu. Po przejechaniu ok. 5km zaczął szarpać i zgasł. Podnoszę maskę a tam zassana gruszka Z tym że przed gruszkę dałem kiedyś taki mały plastikowy filterek. I właśnie w tym filterku zrobił się lód
Autem jakoś dotoczyłem się do domu z prędkością ok 20km/h, spuściłem moją mieszankę czerwonej z letnią Zalałem 20L zimowej ze stacji i jakiś tam dodatek do -39 Xeramic czy coś i jest dobrze. Nic nie podgrzewałem, a auto mam w nieogrzewanym garażu.
_________________ Sprzedam dużo gratów do R200 SDi
U nas problem jeszcze nie rozwiązany, na razie jeździ zastępcze auto. Przywieźliśmy dmuchawe gazowa grzała chyba 5 godzin pod autem centralnie na zbiornik, gruszkę nadal zasysało przy większych obrotach i auto po paru chwilach gasło. Wywaliliśmy gruszkę zamiast niej wstawiliśmy mały filterek przeźroczysty do ON, skubany nie chce się zapełnić cały tylko od góry jest w nim troche powietrza. Dla pewności okręciliśmy przewód przy filterku od strony baku i kompresorem przy nie za dużym cisnieniu dmuchalismy i w baku normalnie bulgotało. Stawiałbym, że ropa po prostu jest letnia i nie ma odpowiednich właściwości, ale jest jej ponad pół zbiornika i żeby zalać zimowej musielibyśmy spuścić z 25 litrów i zalać do pełna zimowej.
W wojsku były przepisy, które dokładnie określały, ile trzeba dolać benzyny do ropy żeby diesel mógł w ogóle pracować, gdy temperatura na zewnątrz była minusowa. Normy ,z tego co pamiętam, pozwalały dodawać do 20% benzyny do ogólnej ilości oleju napędowego. Ale to były wielkopojemne wolnossące diesle z klasyczną sekcyjną pompą wtryskową. Pamiętam, że bardzo dobrze odpalały radzieckie silniki Jaz/Jamz, diesle dwusuwowe, wyposażone w pompowtryskiwacze, które pracowały na bardzo wysokim ciśnieniu wtrysku. Nie było też problemu z odpalaniem Kraz-ów, za to zawsze były gehenny z uruchomieniem benzynowych, gaźnikowych ZIŁ-ów, bez lania żywej benzyny do filtra powietrza w zimie taki gad nie odpalał.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
jak wlejesz ze 3 - 4 litry benzyny na bak to spokojnie pojedzie. Jak masz możliwosć to wstaw auto do garażu na noc ... powinno wystarczyć. A gruszki bym nie demontował ... bardzo przydatna sprawa
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum