Wysłany: Sob Sty 13, 2018 15:59 [Rover 75] katastrofa totalna
Typ: V6 Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2000
Prawdopodobnie właśnie zarżnąłem samochód, jaki dopiero co wczoraj kupiłem. Ale po kolei.
Wczoraj z kolegą pojechaliśmy z Piaseczna aż do Gdańska po Roverka 75. Właściciel wszystko prezentował, zobaczyliśmy różne wady. Kupiłem ten egzemplarz, bo przekonał mnie fakt iż na aucie nie ma nawet grama rdzy. Resztę bym powoli sobie zrobił. Przejechaliśmy nim z Gdańska do Piaseczna, wszystko z napędem było okej. Jedynie na postoju na stacji zauważyliśmy, że jakiś płyn wycieka z komory silnika. Ale nic się nie działo podczas jazdy, wskazówka temperatury wciąż była na średnim poziomie. Płyn wyciekający wyglądał na wodę i nie wiedzieliśmy czy to z parnika od LPG, klimy czy chłodnicy.
Dziś podjarany tym zakupem chciałem osobiście się autem przejechać, bo wczoraj prowadził całą trasę kumpel. Sprawdziłem płyny i nie było płynu chłodniczego. I teraz zrobiłem ogromną głupotę, bo mimo to nim pojechałem. Po ujechaniu góra 2 km, w pewnym momencie patrzę a wskazówka temperatury na maksa plus czerwona kontrolka. Zatrzymałem się, na szczęście przy samej stacji benzynowej. Poleciałem po płyn chłodniczy, po chwili uzupełniłem, i po odpaleniu auta wszystko znów było dobrze - wskazówka na średnim poziomie, silnik pracował normalnie.
Ruszyłem i po przejechaniu góra jednego kilometra nagle automat nie chciał zmienić biegu, a wskazówka zaczęła znów iść do góry. Zaparkowałem i zostawiłem auto a do domu zmarznięty jak cholera wracałem komunikacją i na piechotę.
Nie bijcie - wiem, że jestem debil. Ale może możecie mi jakoś pomóc? Auto stoi w Piasecznie, może jest w pobliżu ktoś kto umie czarować przy Roverach i coś zaradzić?
Kumpel mówi, że pewnie tą pierwszą jazdą zarżnąłem silnik. Z nerwów aż mi się ręce trzęsą, bo wczoraj wydałem kasę na auto, a teraz mam świadomość, że możliwe że je dziś straciłem, a auto nadaje się tylko na części. Masakra.
SPAMU¦
Wysłany: Sob Sty 13, 2018 15:59 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
po pierwsze jeśli masz LPG to pewnie układ się zapowietrzył od wycieku dlatego cyrk z chłodzeniem dolej płynu odpowietrz układ
2 jeśli chodzi o biegi sprawdź sprzęgło 1 pompkę czy działa i czy nie zapada się lub nie traci ciśnienia 2 sprawdzić wysprzeglik czy ne wyzioną ducha 3 sprawdzić linki biegów czy morze nie pękły często się to zdarza sprawdź które biegi idzie wrzucić a których nie masz dwie linki od skrzyni biegów i każda zawiaduje innymi biegami sprawdź na forum
Ostatnio zmieniony przez taba19 Sob Sty 13, 2018 16:09, w całości zmieniany 1 raz
Ciemna masa ze mnie póki co w temacie samochodów, więc nie wiem jak odpowietrzyć LPG.
A może być tak, że układ LPG się zapowietrzył i przez to automat nie chciał zmienić biegu? Mogę wyłączyć LPG i spróbować na samej benzynie jechać.
Ostatnio zmieniony przez CoCu Sob Sty 13, 2018 16:13, w całości zmieniany 1 raz
Okej, dzięki wielkie za chęć pomocy. Ja jestem załamany i rozbity psychicznie tym co zrobiłem. Kumpel mnie straszy że jazdą na maksymalnym poziomie temperatury mogłem zniszczyć silnik a nawet i automat. Więc wizje mam najstraszniejsze teraz.
Do auta się dostane jutro rano. Z kumplem podjedziemy jak skończę robotę.
Ostatnio zmieniony przez CoCu Sob Sty 13, 2018 16:23, w całości zmieniany 1 raz
no to tak bierzesz z 6.5 litra płynu jak uciekł ci cały
idziesz do auta odkręcasz korek od wlewu płynu i lejesz aż zacznie wypływać
odpalasz na kilka chwil auto na 1 m max jak zaciągnie ci płyn i ubędzie to znowu dolewasz jak masz auto z instalacja to na bank ci w parowniku zostało powietrz i teraz ci miga dioda ze awaria lpg
Płyn kupiłem i już uzupełniałem, jak pisałem. Ale nie robiłem tego tak jak piszesz. Po prostu wlałem aż osiągnąłem poziom minimum i zakręciłem korek. Z bańki 5 l weszło prawie połowę.
Na diody LPG nawet nie patrzyłem czy coś tam miga, bo i tak już byłem zdegustowany całością.
Ostatnio zmieniony przez CoCu Sob Sty 13, 2018 16:24, w całości zmieniany 1 raz
co do jazdy bez płynu to pytanie coś ty sobie myślał?? może nie będzie tak źle i tylko wystarczy porządnie odpowietrzyć aa jak by co to dodatkowy zawór odpowietrzenia jest przed przewodem przepustnicy taka plastikowa śrubka w rurce
pamiętaj ze w tym aucie olej jest chłodzony przez specjalna chłodniczkę która chłodz 1 chłodniczka olej z przekładni biegów a druga olej silnikowy tak wiec morze przegrzałeś układ i teraz jest cyrk dlatego bo smarowania nie było dobrego tu maszu się wypowiedzieć już znawcy automatu
Na usprawiedliwienie napiszę, że to moje pierwsze auto, mimo iż nie jestem już młodzikiem, oraz tak strasznie chciałem się przejechać, że zrobiłem głupotę. Nie mam w samochodach żadnego doświadczenia.
hehe no nic nie ma co się załamywać jeśli faktycznie przejechałeś max 1 km to nie powinno być katastrofy miejmy nadzieję napisz co z autem jak uz do niego dotrzesz a w miedzy czasie poczytaj o odpowietrzaniu i o skrzyni automatycznej to forum naprawde ma mega zasub wiedzy wiec napewno znajdzesz odp ja sam sie tu szkoliłem z swim rowerem prawie rok wiec wiem co mówie
Dzięki. To co piszesz, ma sens. Może faktycznie układ chłodzenia zapowietrzony i stąd wskazówka lecąca do góry. A skoro może to mieć wpływ na LPG, to może silnik pracując na LPG stracił moc i stąd odczucie że nie chciał zmienić biegu na wyższy. Zobaczymy...
Nie panikuj aż tak bardzo, to że zbiornik był pusty nie oznacza że w silniku nie było płynu który bo go chociaż trochę chłodził, choć wiadome że jak już wskazówka leci w górę to znak że jest go już wystarczająco mało i to co zostało w bloku, zaczyna się gotować.
Głupotą było się przejechać bez płynu, ale jeszcze większą głupotą było zalanie gorącego silnika, płynem chłodzącym, w takich przypadkach zwykle może pęknąć blok od różnicy temperatur.
Możliwe że autu nic się nie stało, a możliwe że coś się zatarło.
Możliwe że wyciek jest z termostatu, bądź jego rurek (pomiędy cylindrami może być jeziorko) Przeglądnij mój temat dokładnie, wraz ze zdjęciami, tam opisywałem walkę z układem chłodzenia.
Tak jak koledzy wcześniej wspominali, odpowietrz dobrze układ - może nie jest tak źle. Zalej płyn, sprawdź połączenia. Ponaciskaj na węże doprowadzające płyn jak już będziesz lał płyn. Roverek nie jest prosty do odpowietrzania, sam się o tym przekonałem 2 tygodnie temu przy czyszczeniu nagrzewnicy, ale wszystko da się zrobić
Po pierwsze kolego nigdy nie leje sie zimnego plynu do gorącego silnika (w ten sposób można załatwić głowicę albo tuleje w silniku-poczytaj w google, nie będę tłumaczył ), po drugie v6 2.0 trzeba dobrze odpowietrzyć, inaczej w układzie chłodzenia bedzie powietrze, obieg płynu bedzie zakłócony i możesz teraz mieć efekt wyganiania płynu.
Silnika może nie zajeździłeś, to jest do sprawdzenia przez kogoś kto ma pojęcie o robocie (kompresja, ciśnienie oleju itp...).
Odnośnie wycieku to trzeba zlokalizować. W moim Roverku też tak kiedyś miałem jak żona jeździła jeszcze moim autem, że płyn jej uciekł, wskazówka od temperatury poszła na maksa i stop. Po wymianie termostatu (który był winowajcą wygonienia płynu), zalaniu płynu nowego, odpowietrzeniu ( były problemy przy odpowietrzeniu parownika LPG - robiła się poduszka powietrzna bo gazownik wpiął się w złym miejscu - zmieniłem miejsce wcinki w układ chłodzenia) problemu nie ma do dzisiaj (poza tym że jakiś miesiąc temu uszczelniałem jescze raz termostat, bo były ubytki) - ale teraz jest ok.
Daj auto w ręce fachowca, który zna się na rzeczy i niech ustali przyczynę usterki i potencjalne uszkodzenia. Daj znać jak poszlo, jak będziesz miał jakieś pytania wal jak w ogień - 733 363 221 Łukasz.
[ Dodano: Sob Sty 13, 2018 18:54 ]
I jeszcze odnośnie tego, że przestał ciągnąć, to nie chcę źle prorokować ale może po prostu silnik nie ma mocy, bo np. został przytarty lub coś w tym rodzaju - obym się mylił.
Wątpię, że płyn mogł pójść do skrzyni biegów (z wiedzy której posiadam o automatach, to jedynym miejscem gdzie potencjalnie płyn chłodzący mógłby się spotkać z olejem ze skrzyni lub nawet dostać się do skrzyni to chłodnica oleju od automatu) - nie rozbierałem nigdy automatu z Rovera, ale wątpię, ze różni się budową od większości automatów.
Musisz przekazać auto do osoby która będzie wiedziała co robić bez ściemniania, gdybyś był z okolic Augustowa (woj. Podlaskie) bym Ci spróbował pomoc, ale jak widzę z powyższego nie jesteś.
Powodzenia
Z tym uzupełnianiem płynu, to nie lałem go tak od razu, tylko samochód postał dłuższy czas, a biorąc pod uwagę że jest lekki mrozik, to na pewni sporo się wszystko wychłodziło.
Dzięki za wszystkie rady.
skoro automat przestal zmieniac biegi, to moze plyn poszedl do skrzyni.
A to niby jakie cudowne siły tego dokonały
lukasz.lewosz napisał/a:
(z wiedzy której posiadam o automatach, to jedynym miejscem gdzie potencjalnie płyn chłodzący mógłby się spotkać z olejem ze skrzyni lub nawet dostać się do skrzyni to chłodnica oleju od automatu) - nie rozbierałem nigdy automatu z Rovera, ale wątpię, ze różni się budową od większości automatów.
To już jest herezja
Olej w R75 z automatu nie wędruje w, żadnym z elementów w którym jest także inna ciesz. Z automatu olej wychodzi przewodami na osobną odseparowaną chłodnice i z powrotem wraca do skrzyni i nigdzie więcej go nie ma, no jeszcze jest tylko w baniaku od hydrokinetyka Natomiast płyn chłodniczy może się wymieszać z olejem silnikowym no, a na olej od skrzyni to żaden cudowny sposób mi do głowy nie przychodzi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum