[nitek44]

Witam po raz kolejny.
Niedawno wymieniłem w roverku olej, filtry i tego typu sprawy. Miałem się także udać do gazownika, bowiem rover palił jakieś 13l gazu na 100km, w zasadzie niezależnie czy w trasie czy po mieście. Przy okazji wymiany oleju postanowiłem także wymienić filterek od gazu, nie był on może jakoś specjalnie zniszczony, ale nowy to nie jest duży koszt. Spalanie gazu nie spadło, no więc trudno, pozostaje gazownik pomyślałem.
W następny weekend poczytałem trochę po sieci i znalazłem informację, że na inny mój problem - spadanie obrotów podczas zmiany biegu/ruszania (nawet do 300-400 obr czyli auto prawie gasło) może pomóc przeczyszczenie przepustnicy i silniczka krokowego. Postanowiłem więc to zrobić. Przepustnicy za dużo nie ruszałem, w zasadzie nie było tam nic do czyszczenia. No a silniczek krokowy wyjąłem, rozebrałem przetarłem smarem trzpień i złożyłem. Jak się okazało, coś było nie tak. Po uruchomieniu auto trzymało wysokie obroty (~2000), a po chwili albo same rosły do rzędu 4,5k, albo po naciśnięciu gazu nie spadały. Uznałem, że to wina silniczka krokowego, który jakby to powiedzieć drgał, ale nie działał poprawnie - ten trzpień w nim w ogóle nie chodził. Po wielu próbach postanowiłem wymienić ten silniczek, bo widocznie musiałem go jakoś uszkodzić.
I rzeczywiście - po wymianie (niestety na używany) problem z obrotami zniknął.
Nie ma także już tego spadania do bardzo niskiego zakresu, z tym że teraz po dodaniu gazu i puszczeniu go, na jakąś sekundę - dwie obroty stoją na 1500 i dopiero potem spadają (do ~900).
Niestety jadąc ostatnio gaz skończył mi się zdumiewająco szybko (liczyłem sobie, że za 10zł robię 30km, czyli spalanie lekko ponad 13/100), ale pomyślałem, że to wina tego że trochę ubyło przy wymianie filterka, trochę przy tych moich zabawach z silniczkiem krokowym itp.. No to nic, zalałem lpg za 20zł (7,7l) i zrobiłem... 42km, po czym pojazd zgasł - gaz wyczerpał się do zera.

No to już normalne nie jest. Wiem, że moim następnym krokiem powinien być gazownik i oczywiście w najbliższym czasie się do niego wybiorę, ale zanim to zrobię wolałem napisać tutaj - może macie jakąś poradę czy mogę coś jeszcze sprawdzić samemu, może coś niepotrzebnie ruszyłem, no sam już nie wiem.

Nie chcę po prostu jechać do gazownika po to by znalazł jakąś pierdołę przez którą spalanie skoczyło z 13 do 18l, powie "to na pewno to" i stwierdzi że "teraz będzie dobrze". A ja wyjadę od niego i mimo wydania kasy będę mieć auto, które i tak będzie palić te 13l czyli trochę za dużo.

Co do spalania benzyny - nie jestem w stanie sprawdzić jego bardzo dokładnie (tzn. zalać do pełna, przejechać 100km i znów zalać), ale mogę uznać, że spalanie jest w normie (ok. 8l, na pewno nie przekracza 10). Auto w końcu zawsze odpala na benzynie i trochę na niej przejeżdża i naprawdę benzyny zbyt wiele nie ubywa, sądzę że spalanie jej powyżej 10 na 100 bym bez problemu zauważył.

Co do instalacji - 2 generacja z "automatycznym" przełączaniem się po przekroczeniu 2k obrotów. Układ el. BINGO, reduktor LOVATO, wielozawór TOMASETTO. Szczelność sprawdzałem.
Czytałem trochę o tym gazie w roverkach, że potrzebny jest do tego dobry fachowiec, a więc znacie może takiego z Łodzi bądź okolic?

Witam po raz kolejny.
Niedawno wymieniłem w roverku olej, filtry i tego typu sprawy. Miałem się także udać do gazownika, bowiem rover palił jakieś 13l gazu na 100km, w zasadzie niezależnie czy w trasie czy po mieście. Przy okazji wymiany oleju postanowiłem także wymienić filterek od gazu, nie był on może jakoś specjalnie zniszczony, ale nowy to nie jest duży koszt. Spalanie gazu nie spadło, no więc trudno, pozostaje gazownik pomyślałem.
W następny weekend poczytałem trochę po sieci i znalazłem informację, że na inny mój problem - spadanie obrotów podczas zmiany biegu/ruszania (nawet do 300-400 obr czyli auto prawie gasło) może pomóc przeczyszczenie przepustnicy i silniczka krokowego. Postanowiłem więc to zrobić. Przepustnicy za dużo nie ruszałem, w zasadzie nie było tam nic do czyszczenia. No a silniczek krokowy wyjąłem, rozebrałem przetarłem smarem trzpień i złożyłem. Jak się okazało, coś było nie tak. Po uruchomieniu auto trzymało wysokie obroty (~2000), a po chwili albo same rosły do rzędu 4,5k, albo po naciśnięciu gazu nie spadały. Uznałem, że to wina silniczka krokowego, który jakby to powiedzieć drgał, ale nie działał poprawnie - ten trzpień w nim w ogóle nie chodził. Po wielu próbach postanowiłem wymienić ten silniczek, bo widocznie musiałem go jakoś uszkodzić.
I rzeczywiście - po wymianie (niestety na używany) problem z obrotami zniknął.
Nie ma także już tego spadania do bardzo niskiego zakresu, z tym że teraz po dodaniu gazu i puszczeniu go, na jakąś sekundę - dwie obroty stoją na 1500 i dopiero potem spadają (do ~900).
Niestety jadąc ostatnio gaz skończył mi się zdumiewająco szybko (liczyłem sobie, że za 10zł robię 30km, czyli spalanie lekko ponad 13/100), ale pomyślałem, że to wina tego że trochę ubyło przy wymianie filterka, trochę przy tych moich zabawach z silniczkiem krokowym itp.. No to nic, zalałem lpg za 20zł (7,7l) i zrobiłem... 42km, po czym pojazd zgasł - gaz wyczerpał się do zera.

No to już normalne nie jest. Wiem, że moim następnym krokiem powinien być gazownik i oczywiście w najbliższym czasie się do niego wybiorę, ale zanim to zrobię wolałem napisać tutaj - może macie jakąś poradę czy mogę coś jeszcze sprawdzić samemu, może coś niepotrzebnie ruszyłem, no sam już nie wiem.

Nie chcę po prostu jechać do gazownika po to by znalazł jakąś pierdołę przez którą spalanie skoczyło z 13 do 18l, powie "to na pewno to" i stwierdzi że "teraz będzie dobrze". A ja wyjadę od niego i mimo wydania kasy będę mieć auto, które i tak będzie palić te 13l czyli trochę za dużo.

Co do spalania benzyny - nie jestem w stanie sprawdzić jego bardzo dokładnie (tzn. zalać do pełna, przejechać 100km i znów zalać), ale mogę uznać, że spalanie jest w normie (ok. 8l, na pewno nie przekracza 10). Auto w końcu zawsze odpala na benzynie i trochę na niej przejeżdża i naprawdę benzyny zbyt wiele nie ubywa, sądzę że spalanie jej powyżej 10 na 100 bym bez problemu zauważył.

Co do instalacji - 2 generacja z "automatycznym" przełączaniem się po przekroczeniu 2k obrotów. Układ el. BINGO, reduktor LOVATO, wielozawór TOMASETTO. Szczelność sprawdzałem.
Czytałem trochę o tym gazie w roverkach, że potrzebny jest do tego dobry fachowiec, a więc znacie może takiego z Łodzi bądź okolic?

[SPAMU¦]

[robsson78]

nitek44, Tankując tak małe ilości gazu nie sprawdzisz spalania. Dystrybutor LPG ma tolerancję błędu, (nie wiem jaką) nie będę zgadywał.
Zatankuj gaz do pełna, wyjeździj i wtedy oblicz.

[nitek44]

Tych 13l/100 nie policzyłem na podstawie tankowania za 20zł - jeździłem tak przez 4 miesiące i tankowałem również do pełna.
Teraz spalanie jest wyraźnie większe, to nie różnica litra czy dwóch by winą obarczać samo to ile zalałem.
Dodam jeszcze, że autko jeździ na gazie po tej wymianie filtra trochę lepiej, tzn. wcześniej jak wdepnąłem gaz w podłogę to wręcz tracił moc i buczał, teraz już tego nie ma. Chociaż i tak zbiera się wolniej niż na benzynie.
Może to coś z przepustnicą? Jak montowałem ten silniczek krokowy i ją czyściłem to starałem się stosować do rad znalezionych na forum, np. żeby najpierw dać na zapłon, nacisnąć gaz do końca kilka razy itp., mogłem o czymś zapomnieć, bądź coś poknocić tak by np. auto pracowało na jakichś fabrycznych ustawieniach? Chociaż wtedy chyba wolne obroty byłyby wyższe.
Jeszcze zauważyłem wczoraj jak jechałem, że jadąc wolno, powiedzmy w korku, na 2 biegu gdy puściłem gaz auto dość mocno szarpało, nie jechało płynnie. Czego to może być wina i może mieć to związek z innymi problemami?
Dodam, że dziś jeździłem na benzynie i czegoś takiego raczej nie było.

Tych 13l/100 nie policzyłem na podstawie tankowania za 20zł - jeździłem tak przez 4 miesiące i tankowałem również do pełna.
Teraz spalanie jest wyraźnie większe, to nie różnica litra czy dwóch by winą obarczać samo to ile zalałem.
Dodam jeszcze, że autko jeździ na gazie po tej wymianie filtra trochę lepiej, tzn. wcześniej jak wdepnąłem gaz w podłogę to wręcz tracił moc i buczał, teraz już tego nie ma. Chociaż i tak zbiera się wolniej niż na benzynie.
Może to coś z przepustnicą? Jak montowałem ten silniczek krokowy i ją czyściłem to starałem się stosować do rad znalezionych na forum, np. żeby najpierw dać na zapłon, nacisnąć gaz do końca kilka razy itp., mogłem o czymś zapomnieć, bądź coś poknocić tak by np. auto pracowało na jakichś fabrycznych ustawieniach? Chociaż wtedy chyba wolne obroty byłyby wyższe.
Jeszcze zauważyłem wczoraj jak jechałem, że jadąc wolno, powiedzmy w korku, na 2 biegu gdy puściłem gaz auto dość mocno szarpało, nie jechało płynnie. Czego to może być wina i może mieć to związek z innymi problemami?
Dodam, że dziś jeździłem na benzynie i czegoś takiego raczej nie było.

[robsson78]

Jeśli na benzynie chodzi dobrze to jest to raczej wina instalacji LPG.
Piszesz że drugiej generacji. Jaka to instalacja ? Sekwencja ? Masz wtryskiwacze lpg ?

[nitek44]

To nie sekwencja, wtryskiwaczy LPG brak.

To nie sekwencja, wtryskiwaczy LPG brak.

[rafał]

w łodzi jak coś podjedz do chlopakow z firmy kolomax wrocławska 16 ja w swoim mam ten sam problem czy trasa czy miasto spalanie okolo 13 l gazu na 100km nowy parownik tyle ze ja mam załozony stozek i trzeba było zwiekszyc dawke by chodził bo instalka tez ll gen jak u ciebie

[nitek44]

Znalazłem dobrego (tak myślę) gazownika, ustawił mi ten gaz. Auto jeździ na nim praktycznie jak na benzynie no i nie zamula po wciśnięciu w podłogę. Gazownik stwierdził jednak problem z sondą lambda - mówi, że działa tylko na luzie, przy wyższych obrotach niż ~1000 nie daje żadnych odczytów.
I tu pytanie do was - czy te sondy w roverkach bardzo się od siebie różnią? Tzn. czy muszę szukać od wersji 8v, czy może być też od 16v lub z roverka z inną pojemnością?

Co do spalania - na tą chwilę wyjeździłem do zera co tam miałem i wyszło mi 13/100, ale 1/4 tego przejeździłem jeszcze przed wizytą u gazownika. Także zalałem do pełna (42l gazu) no i zobaczymy jak to wyjdzie.

Znalazłem dobrego (tak myślę) gazownika, ustawił mi ten gaz. Auto jeździ na nim praktycznie jak na benzynie no i nie zamula po wciśnięciu w podłogę. Gazownik stwierdził jednak problem z sondą lambda - mówi, że działa tylko na luzie, przy wyższych obrotach niż ~1000 nie daje żadnych odczytów.
I tu pytanie do was - czy te sondy w roverkach bardzo się od siebie różnią? Tzn. czy muszę szukać od wersji 8v, czy może być też od 16v lub z roverka z inną pojemnością?

Co do spalania - na tą chwilę wyjeździłem do zera co tam miałem i wyszło mi 13/100, ale 1/4 tego przejeździłem jeszcze przed wizytą u gazownika. Także zalałem do pełna (42l gazu) no i zobaczymy jak to wyjdzie.

[komoss]

mi pali 9 litrów na 100 gazu.A sonda prawdopodobnie jest ta sama tez wymieniałem na allegro kupowałem sonde to była do obu silników 84 i 103 konie.