Wysłany: Pią Lip 04, 2014 05:32 [r75] stukow z prawej strony ciag dalszy
Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2001
Witam, wymieniona wadliwa poduszka olejowa silnika, tuleje tylne wachachy przednich, sprezyny amortyzatorow i prawa koncowka drazka kierowniczego a mimo to nadal potrafi czasem potluc sie na poprzecznych nierownosciach zwlaszcza jadac tak do 60 kmh, chociaz nie jest to takie mocne stukanie tylko delikatne to nadal mnie denerwuje, przy zmianie sprezyn, ogladalem mcpersony i wygladaly ok, po rozbujaniu auta tez ich nie czuc, reczne ruszanie wahaczem przy wymianie sprezyn pokazalo ze sworzen tez powinien byc w porzadku, stabilizator wg diagnosty tez w porzadku jest, a sworzen zwrotnicy skrecony na maxa wiec co to moze byc?
SPAMU¦
Wysłany: Pią Lip 04, 2014 05:32 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Jakiś czas temu coś mi stukało po prawej stronie z przodu, tz. gdy było mokro słychać było pojedyncze stuknięcia, a gdy sucho od czasu do czasu piszczało jak sprężyny w starej kanapie.
Na szarpakach nic nie wyszło, zero luzów. Amortyzator i sprężyna też ok (nawet przy bujaniu była cisza). Ostatecznie mechanik postawił na wahacz i... miał rację. Po wymianie wahacza wszystkie dziwne dźwięki ustały.
_________________ "Mówisz, że możesz - to możesz. Mówisz, że nie możesz - to nie możesz.
Więc sobie wybierz."
Ostatecznie mechanik postawił na wahacz i... miał rację. Po wymianie wahacza wszystkie dziwne dźwięki ustały.
u mnie tez sie uspokoiło po naprawie wahaczy, a jednak, w niecały rok później (3500km tylko) pękła sprężyna i okazało się ze łożyska są tak skorodowane że nie daje się ich normalnie zdemontować po wymianie efekt jak bym miał 3 razy silniejsze wspomaganie
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Dołączył: 25 Lut 2012 Posty: 233 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Lip 04, 2014 21:49
Ja też mialem pukanie z prawej strony. Sam byłem sobie winny:D Po akcji z wentylatorem gdzieś krzywo wkręciłem śruby do pasa z przodu i przez 6 miesięcy było ok. Po pół roku coś zaczęło mi walić, jakby poducha amortyzatora więc wymieniłem łączniki, amory z poduchsami i sprężynami, drążki z końcówkami i wahacz z tuleją. Przez przypadek zdjąłem zderzak żeby sprawdzić jak się ma sytuacja i się okazało, że owy pas jest luźny z prawej i sobie dziarsko podskakuje:)
Witam okazuję się że to chyba łącznik stabilizatora, bo podpierając deska i podnosząc okazuje sie że chyba czuć luz, pisze chyba bo jest bardzo słabo wyczuwalny.tylko powiedzcie mi ja zmienic łącznik, dolna śruba idzie lekko i jest niezapieczona, górna nie wiem niektorzy pisza o cięciu kontówką ale nie mowia w ktorym miejscu wiec w zalaczniku przesylam zdjecie lacznika i niech ktos mi narysuje w ktorym miejscu ciąć. Drugi pomysl to obcięcie klucza plaskiego przy samej główce i zespawanie go pod kątem 90 stopni ale nie wiem czy to coś da, kluczem oczkowym nie podejde bo śruba mocno wystaje ponad nakrętke i nie ma jak dojsc.
Dołączył: 25 Lut 2012 Posty: 233 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lip 05, 2014 23:11
niestety w roverze rozwiązanie jest iście dziadowskie. Ciąż to trzeba przed włożeniem, żeby skrócić górny gwint. Wtedy można włożyć beż problemu oczko 17 i jakoś to leci. 5 minut kręcenia i z głowy. Na te chwilę to bym ci proponował albo zwykły płaski klucz wygiąć z przodu tak, żeby został tylko element do kręcenia i rączka w dół, albo przecięć go w pół i pomachać kilka minut.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum