Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 16v Rok produkcji: 2004
Witam,
tak, wiem znów temat o falujących obrotach... ale proszę mi uwierzyć, że przeczytałem chyba już wszystkie tematy dotyczące tego problemu na tym forum, na forum poloneza i jeszcze gdzie tylko się w sieci da. Straciłem wszelkie pomysły co może być przyczyną mojego problemu i dlatego proszę nie piszcie abym skorzystał z wyszukiwarki, z googla czy z jasnowidza bo z nimi ostatnio byłem prawie na "Ty"...
Mam Roverka w gazie (na początku myślałem że to przez to ale nie, byłem na serwisie gazu - wszystko ok) na benzynie identyczne objawy.
Moje falowanie obrotów jest "dziwne" bo czasami jest a czasami go nie ma. Nie mam problemu z odpalaniem silnika, nie ma problemu z przyśpieszaniem i jazdą (podczas jazdy silnik zachowuje się jakby nic mu nie było)... wszystko dzieje się na biegu jałowym na rozgrzanym silniku. Obroty falują mi od 800-1300/1400 (czasami spadną tak nisko że gasnie ale to nie zawsze). Kiedy tak się dzieje :
Odpalam zimny silnik - ssanie działa (falowania nie ma), silnik grzecznie sobie chodzi, rozgrzewa się, przełącza na gaz i może tak idealnie chodzić aż mu benzyna się skończy albo do momenty gdy włączę coś co obciąża alternator - ogrzewanie szyb, wentylator, skręcę mocno kierownicę, spryskiwacze... to obroty zaczynają falować - wtedy czasami dodam kilka razy gazu i obroty znów się ładnie stabilizują lecz po pół minucie to samo. Jak wyłączę obciążenia, wtedy falujących obrotów ciężko szukać - ale czasami też falują. Podsumowując : ciepły silnik, obciążenie elektryką - choć nie zawsze ...
Co sprawdziłem/wyczyściłem/podmieniłem od innego roverka : map sensor sprawdzony, tsp ustawiony i sprawdzony, przepustnica wyczyszczona, krokowy zamieniony z innego roverka, kompresja w cylindrach sprawdzona, sprawdzone ładownie alternatora i ładownie, akumulator ok, podłączone pod komputer - zero błędów, sondy lambda ok. Więcej nie pamietam. Ale odłączałem krokowy i TPS i obroty automatycznie szły w góre ale falowania nie było ....
Kończą mi się pomysły co może być przyczyną... wczoraj jeszcze z mechanikiem wpadłem na pomysł, że może alternator traci gdzieś masę bo wszystko zaczyna się dziać jak obciążę alternator, chociaż bywają takie chwile że samochód jest obciążony elektrycznie a obroty falujące po kilku razach dodania gazu stabilizują się ...
Macie jeszcze jakieś pomysły ? Bo mi się już prawie wyczerpały ...
Dziękuję
Pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Czw Sty 08, 2015 08:08 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum