Forum Klubu ROVERki.pl :: [416] Inny dźwięk silnika po "remoncie"
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
[416] Inny dźwięk silnika po "remoncie"
Autor Wiadomość
fredii 



Pomógł: 4 razy
Dołączył: 30 Gru 2011
Posty: 363

Rover 400

Wysłany: Sob Lut 14, 2015 09:41   [416] Inny dźwięk silnika po "remoncie"
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1998

Witam
Mam parę pytań. Wczoraj odebrałem autko od mechanika. Były wymieniane tłoki razem z pierścieniami, tuleje ( wymiana zgodnie z instrukcją kolegi z forum). Głowica planowana, docierane zawory, sprawdzanie szczelności. Założone wszystko nowe zgodnie z tym, co znalazłem na forum. Zalany świeży olej silnikowy 10W40. Oddźwięk silnika po tym remoncie jest jakby trochę głośniejszy z tym, że silnik pracuje równo i nie trzęsie się tak jak przed wymiana. W ogóle się nie trzęsie. Nabrał dynamiki nieporównywalnej do stanu poprzedniego, ale dźwięk ma troszkę głośniejszy, ale nieodbiegający „rytmem” do stanu wcześniejszego. Teraz mam silniczek oszczędzać przez pierwsze 300 km, tylko nie wiem, po co. Po 300 km znowu wymiana płynu chłodzącego i oleju. Także nie wiem, po co. Nie mogłem się dogadać z mechanikiem gdyż obecnie nie ma go w mieście a samochód wydał mi pracownik.

Możecie mi powiedzieć czy normalnym jest, że silnik przez pewien czas ( tam zapewniał mechanik) może pracować głośniej i może, choć nie musi brać troszkę oleju zanim się tam wszystko nie poukłada, dotrze itp.?

Drugie pytanko. Po co mam jechać ostrożnie przez 300 km jak silnik jest już stary, choć coś tam było w nim robione? To normalne zachowanie po takich wymianach?

Pytanie trzecie. Po co mam znowu po 300 km wymieniać olej i płyn chłodniczy?
Odgłos silnika wrzucę wieczorem. Postaram się gdyż żona wzięła mój samochód, aby go przetestować i tak po prawdzie może wrócić dopiero jutro. Tak czy inaczej nagram odgłos.
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Sob Lut 14, 2015 09:41   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
tronsek 




Pomógł: 289 razy
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 3381
Skąd: Lubań

Rover 400

Wysłany: Sob Lut 14, 2015 10:12   

fredii napisał/a:
Po co mam jechać ostrożnie przez 300 km jak silnik jest już stary, choć coś tam było w nim robione? To normalne zachowanie po takich wymianach?
Tak, to normalne. Jest to tzw. docieranie. Zostały wymienione tłoki i tuleje, które muszą się wzajemnie dotrzeć i dlatego przez pewien dystans trzeba jeździć delikatnie.

fredii napisał/a:
Po co mam znowu po 300 km wymieniać olej i płyn chłodniczy?
Po co płyn chłodniczy to nie wiem. Bez sensu. Natomiast olej trzeba wymienić bo podczas docierania powstaja drobinki metalu, które po zakonczeniu docierania trzeba usunąć, a usuwa się je wymieniając olej.
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
sTERYD 
Klubowicz





Pomógł: 1132 razy
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 10933
Skąd: ZGL / szczecin



Wysłany: Sob Lut 14, 2015 15:28   

czy silnik powinien chodzić głośniej to nie wiem. Nie zauważyłem nic takiego po wymianie tłoków, ale ja to robiłem w dieslach, to może być co innego. Tak jak napisał tronsek, Trzeba go dotrzeć. Na moje 300km (delikatnie licząc ~50 godzin), to trochę mało, daj mu z 500.
Olej oczywiście moze brać (w zasadzie powinien nawet) przez okres docierania i p[o tym na 100% koniecznie trzeba wymienić.

Oczywiście dostałeś stare tłoki i tuleje. Wrzuć zdjęcia koniecznie, bo chcę zobaczyć jak wyglądają zmasakrowane tłoki K serii.
_________________
W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia ;)
 
 
 
zdzichu 



Pomógł: 47 razy
Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 602
Skąd: Chełmek



Wysłany: Sob Lut 14, 2015 16:58   

Podjedż do innego warsztatu i niech zmierzą ciśnienie oleju. Manometrem.
 
 
MultecFSO 



Pomógł: 35 razy
Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 456
Skąd: Radom



Wysłany: Sob Lut 14, 2015 23:10   

Silnik może pracować głośniej jedynie podczas napełniania hydropopychaczy olejem, ale powinno to trwać maksymalnie do pierwszej niezbyt długiej przejażdżki. Absolutnie nie może być żadnych stuków, puków, rezonansy itp.
A docieraniu podlegają pierścienie z tulejami i wbrew pozorom panewki, bo nie są one idealnie dopasowane do wału. Zwłaszcza, że w K-Serii powinno się je dobierać pojedynczo (nawet dwie różne na tym samym czopie). Aczkolwiek mało kto się w to bawi (dostępność oraz koszt) i idzie w wymiar nominalny.
Ja swoje 1.8 VVC docierałem na Lotosie półsyntetycznym przez niecałe 1000km. Następnie zmiana oleju razem z filtrem i wszystko, pierwsza przejażdżka po zmianie oleju, porządnie nagrzany silnik i ognia. :) Dzisiaj prawie 5000km i chodzi jak pszczółeczka.
 
 
 
sTERYD 
Klubowicz





Pomógł: 1132 razy
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 10933
Skąd: ZGL / szczecin



Wysłany: Nie Lut 15, 2015 11:57   

zdzichu, pomiar ciśnienia na dotarciu wyjdzie słabiuchny i pewnie na każdym cylindrze z innej bajki.
_________________
W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia ;)
 
 
 
zdzichu 



Pomógł: 47 razy
Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 602
Skąd: Chełmek



Wysłany: Nie Lut 15, 2015 13:09   

Ale ja pisałem o ciśnieniu oleju.
 
 
MultecFSO 



Pomógł: 35 razy
Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 456
Skąd: Radom



Wysłany: Nie Lut 15, 2015 16:47   

Ciśnienie sprężania to po 100km powinno być już w miarę równe i na poziomie 13+ jeśli wszystko zostało wykonane zgodnie ze sztuką. Ciśnienie oleju też powinno być w miarę normalne, bo to właściwe docierania następuje przez pierwsze minuty pracy silnika stąd bardzo istotne jest by nie chodził on zbyt długo na wolnych obrotach i pochodził trochę przy zmiennym obciążeniu dlatego warto od razu wybrać się na delikatną przejażdżkę.
Ja robiłem to stopniowo, czyli do tych 400km nie kręciłem więcej jak 4500, od 400-950 używałem maksymalnie 5500-5800, a po dotarciu już normalnie do 7200. :)
 
 
 
fredii 



Pomógł: 4 razy
Dołączył: 30 Gru 2011
Posty: 363

Rover 400

Wysłany: Nie Lut 15, 2015 21:11   

Dzięki Wam chłopaki za odpowiedzi. Silnik chodzi coraz ciszej. Martwi mnie jednak trochę oleju w zbiorniczku, ale to pewnie jeszcze pozostałość po HGF’ie. Jutro dodam filmik jak wygląda silnik po robocie i jaki jest dźwięk no i zdjęcie tłoków. Dostosuje się do Waszych porad. Wystarczyło przejechać 60km, aby dźwięk silnika się diametralnie zmienił. Ucichł po prostu.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Ogłoszenie: !! ZASADY KĄCIKA "Porady techniczne" !!
Przeczytaj, zanim napiszesz PIERWSZEGO posta!!!
kasjopea Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS 0 Czw Lis 18, 2010 02:41
kasjopea
Brak nowych postów [R400] Co to za "elektryczny" dźwięk pod maską?
JeRRy3D Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS 6 Pon Sie 16, 2010 15:28
des
Brak nowych postów [R420] Problemy po "przeszczepie" silnika
zawal41 Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS 9 Wto Wrz 06, 2011 23:00
Remigiusz
Brak nowych postów [R420]Po wymianie poduszki "olejowej"drży całe wnę
basti Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS 3 Sob Lip 13, 2013 14:27
basti
Brak nowych postów [R420 D '96] Tylny hamulec "rudy", przedni piszczy
Czy to normalne? Takie ta hamulcowe sprawy...
Kabotyn Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS 11 Pią Lis 13, 2009 11:42
darek_wp



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink